Figma w rękach Adobe? Niewykluczone, że nic z tego nie będzie

Oprogramowanie graficzne Adobe jest de facto standardem w świecie fotografii. Lightroom Classic i Photoshop stanowią punkty odniesienia do porównań innych programów fotograficznych. Podobną pozycję mają Illustrator i InDesign. Nie wszędzie jednak pozycja Adobe jest równie mocna – wśród projektantów interfejsów sieciowych uznanie zyskał nienależący do Adobe pakiet Figma.
Figma
Figma

Nienależący do Adobe? Skoro nie dało się Figmy pokonać własnym oprogramowaniem XD, Adobe 15 września 2022 roku położył na stół 20 miliardów dolarów, by przejąć konkurencyjną firmę. Transakcja może jednak nie przebiec po myśli giganta.

Figma z makiem – USA i Unia Europejska chcą przytrzeć Adobe nosa

20 mld. dolarów to dwukrotna wartość Figmy wg wyceny na dzień zawarcia porozumienia. Zgodnie z porozumieniem Figma miałaby pozostać niezależnym podmiotem, bez zmian w zespole. Użytkownicy przyjęli to, delikatnie mówiąc, źle (hasłami, które zgodnie z nową polską tradycją można by opisać ***** *****!) i doprawdy mogę zrozumieć ich obawy o to, że Figma (lub jej rozwiązania) zostaną w ten czy inny sposób wchłonięte przez konkurencyjny Adobe XD. Mają do tego podstawy, jeśli choć odrobinę pamiętają historię innych przejęć Adobe.

Adobe
Adobe Creative Cloud

Nic zatem dziwnego, że umowa przyciągnęła uwagę instytucji antymonopolowych. Amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC) zdecydowała się podjąć dochodzenie w listopadzie 2022 roku, w lutym 2023 zajęła się nią także Komisja Europejska, a Departament Sprawiedliwości USA zdecydował się podjąć postępowanie antymonopolowe przed sądem, zmierzając do zablokowania przejęcia.

Zobacz też: Najlepszy program do zdjęć. Lightroom Classic vs Capture One Pro – porównanie okiem amatora (chip.pl)

Zablokowanie zapędów Adobe to korzyść dla klientów

Realistycznie rzecz biorąc Adobe i tak jest niemal monopolistą. Oczywiście wiele firm usiłuje podgryźć ten monopol lub z powodzeniem funkcjonuje obok niego – swoją niszę znalazł Serif ze swoim pakietem Affinity, jest na rynku dosyć miejsca dla Capture One, DxO PhotoLab i ON1 PhotoRAW, że ograniczę się tu do poletka, które znam najlepiej. Żaden z nich nie jest dla Adobe zagrożeniem – C1 Pro mimo technicznych zalet robi wszystko, by zniechęcić najwierniejszych użytkowników, DxO ma grono wiernych użytkowników, ale niewielką popularność, a ON1 PhotoRAW dopiero od niedawna próbuje swoich sił na tym polu.

Adobe Lightroom Classic
Adobe Lightroom Classic

Co, jeśli Adobe poczuje się zagrożone przez któregoś z nich? Obawiam się, że i wtedy w ruch pójdą miliardy dolarów. Adobe trzyma swoich użytkowników w żelaznym uścisku i nie ma najmniejszej chęci, by ich wypuścić. Od paru lat korzystam równolegle z Lightrooma Classic (z planu fotograficznego) i subskrypcji Capture One Pro i gdy w zeszłym roku zacząłem rozważać całkowite przejście na C1 Pro, konsultant Adobe z miejsca zaoferował mi 25% rabatu na kolejną roczną umowę i nie jest to bodaj nic nietypowego.

Phase One Capture One Pro
Capture One Pro

Adobe jest w stanie zaproponować dowolne oprogramowanie taniej, byle nie puścić klienta do konkurencji, a jeśli to nie pomoże, to jest, jak widać, w stanie kupić sobie niepokorną firmę. Gdy nie będzie alternatywy użytkownik nie ucieknie, choćby miał płacić więcej. Bo przecież dlaczego miałby płacić mniej?

Szczerze zatem liczę na to, że amerykańskie i europejskie instytucje antymonopolowe dadzą Adobe po łapach. Nie chcę się obudzić w świecie, w którym Adobe będzie jak ten Ubik z powieści Philipa K. Dicka – dobry na wszystko…