Wróg nie podsłucha już armii USA. Zadbają o to nowe drony

Wojsko USA ma wielki plan połączenia praktycznie wszystkiego na polu bitwy w ramach Joint All-Domain Command and Control (JADC2). Części tych wysiłków podjęła się firma Northrop Grumman, która pochwaliła się niedawnym testem, w którym to dron stał się oczami i uszami okrętów oraz myśliwców. Zapewniła im tym samym wyjątkowe możliwości w zakresie dostępu do informacji, które normalnie byłyby poza zasięgiem ich radarów i czujnikiem.
Triton MQ-4C

Triton MQ-4

Wojsko USA rozwija technologie do łączenia wszystkiego ze wszystkim. Dron MQ-4C pokazał, że te wysiłki idą w dobrym kierunku

Northrop Grumman ogłosił udany test lotniczy, w którym to po raz pierwszy w historii dron obserwacyjny MQ-4C Triton z powodzeniem zapewnił dostęp do zbieranych przez siebie informacji w czasie symulatorom myśliwców oraz okrętów wojennych. Test ten jest znaczącym krokiem w kierunku przyszłych operacji amerykańskiej marynarki, dążącej do jeszcze lepszych systemów wymiany informacji między zarządzanymi przez siebie sprzętami różnego typu (Project Overmatch). Realizuje tym samym imponujący plan Pentagonu co do programu Joint All-Domain Command and Control (JADC2), a więc wielkiego ustandaryzowania i ujednolicenia kontroli oraz dowodzenia poprzez połączenie komunikacji między wszystkimi wojskowymi sprzętami podczas danej operacji.

Czytaj też: Zabójcze drony MQ-9 Reaper już w Polsce. Jak zwiększą zdolności obronne naszego kraju?

Chociaż firma pochwaliła się sukcesem dopiero teraz, to próba została przeprowadzona w październiku zeszłego roku. Objęła wyposażonego w opatentowaną “bramkę komunikacyjną” opracowaną w ramach współpracy BAE Systems i Northrop Grumman drona MQ-4C Triton. Ten wzniósł się w powietrze i wykorzystując wspomnianą bramkę, zaczął przekazywać dane ze swoich czujników do symulowanego myśliwca F-35, samolotu E-2D Advanced Hawkeye oraz niszczyciela typu Aegis.

Czytaj też: Podwodnym behemot do zadań specjalnych. Niemcy pracują nad największym na świecie dronem

Wspomniana “bramka” oznacza zespół urządzeń i systemów, umożliwiających połączenie i komunikację między różnymi sprzętami wojskowymi. W tej wersji zapewniła rodzaj łączności, który jest w stanie wnieść możliwości wojska na zupełnie nowy poziom. Flota latających wysoko samolotów mogłaby bowiem zapewniać w czasie rzeczywistym dane potężniejszym komputerom na pokładzie okrętów, które w następstwie np. reagowałyby lepiej na zbliżające się zagrożenia z pociskami na czele. Będzie to więc kolejny krok rozwoju systemów wojskowych, które w takim natłoku danych będą wreszcie musiały sięgnąć po bardziej zaawansowane systemy sztucznej inteligencji do odfiltrowywania śmieciowych danych od tych cennych.

Czytaj też: Amerykańskie lotnictwo sprawdziło XQ-58A Valkyrie. Ten dron odmieni sposób prowadzenia wojen

W bardziej praktycznym ujęciu amerykańska marynarka wojenna z systemami tego typu będzie w stanie rozwijać dalej swój wielki plan co do rozproszonych operacji morskich. W ich ramach ma zamiar funkcjonować w mniejszych i do pewnego stopnia niezależnych flot, aby utrudnić ich namierzenie i w wyniku tego również samo zatopienie. U podstaw tej koncepcji leży właśnie potrzeba niezawodnej łączności, którą mogą zapewnić właśnie latające wysoko drony pokroju MQ-4C Triton ze specjalnymi łączami komunikacyjnymi.