Kto “podebrał” klientów Huawei?
Jeszcze parę lat temu Huawei był świetnie prosperującym, pnącym się w górę producentem smartfonów. Modele tej firmy były chwalone za wydajność, imponujące możliwości fotograficzne, a dodatkowo również za całkiem przystępne ceny. Wydawało się, że firma będzie tylko szła w górę, bo co może jej zagrozić? Wystarczyło jednak, by USA nałożyło na Huawei sankcje, a wszystko się posypało. Obecnie firma nadal produkuje smartfony, ale ich udział w rynku jest marginalny, bo brak usług Google skutecznie odstrasza od nich potencjalnych klientów. Oczywiście Huawei całkiem nie zniknął ze sklepowych półek, ale znacznie ograniczył swoje premiery i bardziej skupił się na rodzimym rynku oraz na innych urządzeniach pokroju smartwatchy czy laptopów.
Lu Weibing, prezes Xiaomi, ujawnił trochę szczegółów dotyczących tego, jak wielu klientów Huawei stracił z powodu sankcji. Wedle jego informacji, było to około 80 milionów klientów. W stronę którego producenta skierowali się po odejściu od Huawei? Jak można było się domyślić, pierwszym wyborem dla znakomitej większości było właśnie Xiaomi. Tego producenta wybrało 50 mln klientów. Na drugim miejscu znalazł się Apple ze swoimi iPhone’ami, na które przerzuciło się 20 milionów osób. Natomiast resztę zgarnął Honor, który wcześniej był submarką Huawei.
Upadek Huawei pozostawił po sobie ogromną lukę na rynku chińskim, którą inni wykorzystali do zwiększenia swoich wpływów. Dzięki temu Xiaomi, Apple czy Honor mogły znacząco zwiększyć swój udział w sprzedaży smartfonów w ostatnich latach i to pomimo problemów, z jakimi stale boryka się rynek smartfonów.
Czy Huawei ma jeszcze szansę podnieść się z kolan? Dopóki sankcje nałożone przez USA nie zostaną zniesione, raczej nie ma co na to liczyć. To nie tak, że nagle Huawei zaczął produkować gorsze smartfony, jednak brak dostępu do chipów z 5G i usług Google sprawił, że nie są to już na tyle atrakcyjne urządzenia, by dla ich innych funkcjonalności rezygnować z tych podstawowych, z których praktycznie każdy z nas korzysta.