Wiedza na temat tego obiektu jest jeszcze stosunkowo ograniczona. Astronomowie zaprezentowali zebrane dotychczas informacje w formie preprintu, który trafił do bazy danych serwis arXiv. To, co udało się ustalić, było możliwe dzięki wykorzystaniu teleskop TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite).
Czytaj też: Rozbłysk słoneczny sparaliżował komunikację radiową na Ziemi. Tak będzie coraz częściej
K2-415b ma masę trzykrotnie większą od Ziemi i krąży wokół czerwonego karła, czyli stosunkowo chłodnej i małej gwiazdy będącej przedstawicielką najbardziej powszechnego typu w całej naszej galaktyce. Zidentyfikowany za sprawą TESS obiekt ma promień wynoszący około 1,015 ziemskiego. Pokonanie orbity wokół gospodarza zajmuje mu 4,018 dnia, a odległość dzieląca egzoplanetę i jej gwiazdę wynosi 0,027 jednostki astronomicznej.
K2-415b to egzoplaneta o promieniu niemal identycznym jak ziemski, ale trzykrotnie wyższej masie
Jako że jedna taka jednostka oznacza średni dystans dzielący Ziemię i Słońce, to nietrudno wydedukować, że 0,027 to znacznie mniej niż “nasze” 150 milionów kilometrów. Ale czy musi to od razu oznaczać, że nowo odkryta egzoplaneta jest istnym piekłem z temperaturami, które zabiłyby człowieka w mgnieniu oka? Być może, choć nie jest to do końca pewne. Dlaczego? Ponieważ czerwone karły są na tyle chłodne, że do utrzymania temperatur przypominających ziemskie konieczne może być znaczne zbliżenie do tych gwiazd.
Czytaj też: Egzoplaneta z fuzją jądrową w środku. Sonda Gaia dokonała historycznej obserwacji
Tym bardziej, iż ta konkretna ma promień 5-krotnie mniejszy od słonecznego i masę rzędu 0,16 masy naszej gwiazdy. Istotny jest przy tym fakt, iż K2-415 najbliższą od Ziemi gwiazdą-gospodarzem planety zidentyfikowanej przez misje Kepler/K2. Gwiazda ta jest również jedną z tych o najniższej masie posiadającej planetę podobną do Ziemi. Autorzy badań zwracają uwagę na relatywnie niewielką odległość dzielącą Układ Słoneczny oraz ten skupiony wokół K2-415. W efekcie krążąca tam planeta (a być może planety) będzie potencjalnym celem przyszłych badań dotyczących charakterystyki atmosfery obiektów podobnych do Ziemi. Co więcej, identyfikacja planet orbitujących wokół wspomnianej gwiazdy mogłaby zwiększyć szanse na to, że któraś z nich stanowi miejsce do rozwoju i ewolucji życia znanemu nam z naszego własnego, kosmicznego domu.