Trzęsienie ziemi na Facebooku. Mark Zuckerberg jak Ned Stark: nadchodzi zima

To było do przewidzenia. W ostatnim czasie cały sektor technologii odczuwa turbulencje, a Meta nie jest w tym względzie wyjątkiem. Potwierdza to wyczerpujący wpis jaki opublikował Mark Zuckerberg na swoim profilu na Facebooku, zwiastujący fundamentalne zmiany, które odbiją się na tysiącach ludzi pracujących dla popularnej platformy społecznościowej. Używając słynnego powiedzenia Neda Starka z “Gry o Tron”: nadchodzi zima, a zatem przygotujcie się, bo lekko to już było. Jaka przyszłość czeka Facebooka?
Trzęsienie ziemi na Facebooku. Mark Zuckerberg jak Ned Stark: nadchodzi zima

Jeśli szefostwo pisze, że będziecie musieli zakasać rękawy i wziąć się do roboty, oznacza to zazwyczaj, że tej roboty będzie więcej (o ile robicie to co do was należy). Najczęstsze motywy takich komunikatów są zazwyczaj dwa: ścigamy się z kimś albo szykujemy na bolesny upadek. W takiej sytuacji pracy jest więcej, bo np. zespół, w którym jesteście zostanie wkrótce odchudzony i zadania, które do tej pory wykonywało XXX ludzi, spadnie teraz na barki XX ludzi, a nawet X ludzi. I to mniej więcej główny przekaz jaki płynie z postu o długości 7000 znaków na profilu Marka Zuckerberga.

Odchudzona organizacja szybciej zrealizuje swoje najważniejsze priorytety. Ludzie będą bardziej produktywni, a ich praca będzie bardziej zabawna i satysfakcjonująca. Staniemy się jeszcze większym magnesem dla najbardziej utalentowanych ludzi. Stąd koncentrujemy się na anulowaniu projektów, które są powielane lub mają niższy priorytet, oraz na tym, aby każda organizacja była jak najbardziej odchudzona.

Widać już pierwszy oznaki wycofywania się z mniej priorytetowych projektów – Facebook oraz Instagram rezygnują z projektu związanego z NFT. Można powiedzieć, że wielkie WOW szybko przeszło.

Skracając przekaz szefa koncernu Meta, oto czego należy się spodziewać w najbliższych miesiącach: spłaszczenia struktury organizacyjnej, skasowania mniej ważnych projektów oraz ograniczenia tempa zatrudnienia. To jednak nie wystarczy, a redukcja zatrudnienia obejmie zarówno działy techniczne (pod koniec kwietnia) jak i departamenty biznesowe (pod koniec maja). Pracę może stracić łącznie nawet 10 tys. osób. Meta zamknie również aktualnie prowadzone rekrutacje na kolejne 5 tys. stanowisk. 

Procesy restrukturyzacji i podążająca za nimi redukcja zatrudnienia w szczególnych przypadkach może potrwać do końca 2023 roku. Wszystko w imię “budowania lepszej i bardziej technologicznej firmy”. Ma być sprawniej i wydajniej. Aż się boję pomyśleć, co to oznacza dla ludzi, którzy pozostaną. Nie wydaje się, że to tylko przejściowe turbulencje, ale trudna sytuacja może utrzymać się dłużej, a trzeba też przypomnieć, że to już druga potężna fala zwolnień – przecież w listopadzie zeszłego roku Meta pożegnała przeszło 11 tys. pracowników.

Mark Zuckerberg do pracowników: “lepiej nie będzie”

Ostatni rok działalności Mety współzałożyciel Facebooka określa mianem upokarzającej pobudki. Jego zdaniem przyczyniła się do tego gospodarka światowa oraz rosnąca presja ze strony konkurencji. Trzeba było zmniejszyć budżety, powierzchnię nieruchomości, a także podjąć trudną decyzję o redukcji zatrudnienia o 13%.

Myślę, że w tym momencie powinniśmy przygotować się na to, że ta nowa rzeczywistość gospodarcza będzie trwała przez wiele lat. Wyższe stopy procentowe prowadzą do szczuplejszej gospodarki, większa niestabilność geopolityczna prowadzi do większej zmienności, a nasilone regulacje prowadzą do wolniejszego wzrostu i wyższych kosztów innowacji. Biorąc pod uwagę takie perspektywy, będziemy musieli działać wydajniej – pisze współzałożyciel Facebooka.

Czytaj też: Nadchodzi koniec darmowych social mediów. Zapłacisz za Facebooka i Instagrama?

Jednocześnie Mark Zuckerberg podkreśla zaangażowanie koncernu w rozwój sztucznej inteligencji i wykorzystanie jej potencjału w każdym z produktów oferowanych przez Meta (w domyśle chodzi głównie o Facebooka, Instagrama oraz WhatsAppa). W tym osobiście upatrywałbym zdecydowanie największej zmiany, dużo poważniejszej dla przyszłości social mediów i świata technologii, niż np. metaverse (kolejny projekt do odstrzału?). Czas pokaże, a póki co: zmiany, zmiany, zmiany.