Jaki smartfon do 1500 złotych kupić? 5 propozycji godnych uwagi

Zastanawiacie się, jaki smartfon do 1500 złotych kupić? W tym segmencie cenowym znajdziecie propozycje o dobrej wydajności, całkiem udanych ekranach i kilku funkcjach, których próżno szukać nawet w droższych smartfonach. W tekście zobaczycie 5 propozycji skrojonych pod indywidualne potrzeby.
Jaki smartfon do 1500 złotych kupić? 5 propozycji godnych uwagi

Co zaoferuje smartfon do 1500 złotych? Czego w nim zabraknie?

Wydaje się, że smartfon do 1500 złotych może wpisywać się idealnie w potrzeby mas. Jednym z częstszych wymagań jest jak najdłuższy czas pracy na jednym ładowaniu, dlatego też nierzadko telefony z tego przedziału oferują pojemne akumulatory. Inną sprawą jest to, czy w zestawie znajdziemy szybką ładowarkę. Na szczęście coraz częściej producenci dołączają do pudełek kostki ładowania, dzięki którym trwa ono nie więcej niż godzinę, a w przypadku części urządzeń nawet około 30 minut. 

W tym budżecie otrzymacie ciekawe wyposażenie. W smartfonach do 1500 złotych nie zabraknie paneli z wysoką częstotliwością odświeżania, wydajnych procesorów, a także udanych ekranów wykonanych w technologii AMOLED. Ponadto telefony z tego przedziału cenowego najczęściej posiadają rozwiązania, których producenci pozbywają się w droższych propozycjach. Obecność gniazda słuchawkowego z obsługą radia FM czy slotu na kartę pamięci dla wielu mogą być nieocenioną wartością, przekonującą do zakupu bardziej aniżeli większa jasność ekranu czy odrobinę mocniejszy procesor.

Smartfon do 1500 zł nie musi być nudny (fot. Arkadiusz Dziermański, chip.pl)

Na czym oszczędzano? Jeżeli w przeszłości korzystaliście z droższych urządzeń, a teraz przenosicie się na smartfon do 1500 złotych, z pewnością odczujecie różnicę w jakości wykonania. Nie powinien to być bolesny kompromis, gdyż nawet przy zastosowaniu tworzywa sztucznego elementy obudowy są dobrze spasowane. Jednocześnie plastik może łatwo się rysować, a lakier, którym jest pomalowany – ścierać. Większość producentów do pudełka dołącza silikonowe etui. Ponadto na przedzie telefonu często znajdziemy folię zabezpieczającą ekran od pierwszego uruchomienia.

W tej cenie kompromisy w znacznym stopniu dotyczą aparatów – zarówno ich liczby, jak i jakości. Nie oznacza to, że zdjęcia rejestrowane przez tańsze smartfony są nieczytelne czy nieakceptowalne. Prędzej dostrzeżecie w nich agresywnie wyostrzone i sztucznie podkolorowane kadry. Choć zaprezentowane w tekście propozycje otrzymały obiektywy ultraszerokokątne, nie jest to regułą. Przy wyborze nie warto kierować się dodatkowymi rozwiązania pokroju sensora głębi czy aparatu makro – te często pełnią funkcję dekoracyjną na tyle obudowy aniżeli wnoszą jakąś wartość. Zdarzają się też pozytywne zaskoczenia – część propozycji otrzymała obiektywy wsparte stabilizacją optyczną, a to co do zasady przekłada się na mniej poruszone zdjęcia.

Jaki smartfon do 1500 zł? POCO M4 Pro 5G

POCO M4 Pro 5G
POCO M4 Pro 5G (fot. Michał Nowakowski)

Propozycji POCO w segmencie do 1500 złotych nie brakuje, ale to model M4 Pro 5G zasługuje na uwagę. Do 1500 złotych znajdziecie model z dużą ilością pamięci – 256 GB, które dodatkowo rozszerzymy za pomocą slotu na karty Micro SD. To także jeden z nielicznych smartfonów z 8 GB RAM-u, co przekłada się na dobre zarządzanie uruchomionymi aplikacjami. 

Na korzyść POCO M4 Pro 5G przemawiają jeszcze inne argumenty. Jednym z nich jest dobre zarządzanie energią. To zasługa między innymi procesora MediaTek Dimensity 810, ale i sporego banku energii, czyli akumulatora o pojemności 5000 mAh. Dla zwykłego użytkownika oznacza to spokojne dwa dni pracy na jednym ładowaniu, a czasem nawet odrobinę więcej. Proces odzyskiwania energii za pomocą dołączonej ładowarki 33W będzie trwał maksymalnie godzinę. 

POCO M4 Pro 5G mogą też wyróżnić funkcje niespotykane u konkurencji jak gniazdo słuchawkowe z obsługą radia FM czy pilot podczerwieni. Goszczą tu także całkiem donośne głośniki stereo i zaawansowany system wibracji, więc pod tym względem można poczuć się jak z o wiele droższym smartfonem. Momentami takie wrażenie wzbudzają także zdjęcia z przedniego aparatu – oprogramowanie wykorzystuje pełen potencjał matrycy o rozdzielczości 16 Mpix. Nieco mniej ciepłych słów da się powiedzieć o aparatach z tyłu. Główny aparat o rozdzielczości 50 Mpix, jak i ultraszerokokątne 8 Mpix rejestrują zdjęcia z dużą ilością szczegółów, choć ich kolory dość często są daleko od rzeczywistych.

Czytaj też:Jaki smartfon do 2000 złotych wybrać? TOP 5 polecanych modeli w 2023 roku

Czy czegoś zabrakło? Nie znajdziemy tu Always-On Display, wszak przy ekranie wykonanym w technologii IPS LCD zbyt mocno przyczyniałby się on do skrócenia czasu pracy na jednym ładowaniu. Sam panel IPS LCD nie należy do złych rozwiązań, ale odstaje głębią czerni czy nasyceniem kolorów od ekranów AMOLED z tej półki cenowej. Z kolei nakładka MIUI ma swoje błędy i potrafi w losowych momentach zaciąć się albo przerwać pracę pewnej aplikacji. Są to jednak przypadki coraz rzadsze. Podobnie jak w przypadku innych propozycji, warto zwrócić uwagę na odporność bocznej ramki na ścieranie i rysowanie się lakieru.

Czytaj też: Test POCO M4 Pro 5G – pomysł na niedrogi smartfon pod choinkę

Jaki telefon do 1500 zł wybrać? Motorola moto g82 5G

Motorola moto g82 5G
Motorola moto g82 5G (fot. Materiały producenta)

Duży smartfon, który jednocześnie jest lekki? Motorola moto g82 zadaje kłam stereotypom, bo choć ma ekran o przekątnej 6,6 cala i akumulator o pojemności 5000 mAh, tak waży zaledwie 173 gramy. A skoro mowa o ekranie, ten należy pochwalić – to matryca AMOLED o bardzo żywych barwach (warto po uruchomieniu ustawić tryb “nasycony” w ustawieniach), dobrej jasności maksymalnej i szerokich kątach widzenia. W ustawieniach zdecydujemy, czy chcemy korzystać z maksymalnej częstotliwości odświeżania 120 Hz, czy też pozostać przy bardziej energoszczędnych 60 Hz. Dobre głośniki stereo czynią z moto g82 ciekawą propozycję dla fanów seriali i nie tylko.

O energię nie musimy się bać – telefon bez problemu powinien działać nawet dwa dni na jednym ładowaniu. Dzięki ładowarce o mocy 30W proces napełniania akumulatora trwa maksymalnie 75 minut. Smartfon działa pod kontrolą układu Snapdragon 695 połączonego z 6 GB RAM-u. Całość pracuje żwawo, a Android 12 (z zapewnioną aktualizacją do Androida 13) z dodatkami My UX to dobre miejsce dla tych, którzy poszukują prostoty obsługi z domieszką narzędzi do personalizacji wyglądu interfejsu.

Smartfon broni się fotograficznie dzięki aparatowi głównemu o rozdzielczości 50 Mpix. Zdjęcia zachowują szeroką rozpiętość tonalną, nie brakuje im szczegółów i nasycenia. Nieco gorzej spisują się aparaty z obiektywami szerokokokątnym oraz makro – te mają już dość niską jakość detali i potrzebują sporo światła. Przyzwoicie wypada za to przedni aparat o rozdzielczości 16 Mpix, który rejestruje selfie o dużej szczegółowości.

Niewielka waga została okupiona kilkoma kompromisami w wykonaniu – zastosowane tworzywo sztuczne na plecach może nieco uginać się pod naciskiem, podobnie jak płaskie boku. Przyzwyczajenia wymaga także skaner linii papilarnych, którego pozycję trudno wyczuć pod palcem, a jego prędkość działania odstaje od większości propozycji w tej klasie cenowej. Nie będzie to smartfon do rejestrowania zdjęć nocnych – pomimo dedykowanego trybu, te są zaskakująco ciemne i pozbawione szczegółów. Jeśli jednak nie jesteście nocnymi markami i szukacie smartfonu z ładnym ekranem oraz dużą baterią, to Motorola moto g82 może być dla was.

Czytaj też: Test Motorola moto g82 5G – przyjemny przedstawiciel klasy średniej

Jaki smartfon do 1500 zł? realme GT Master Edition

realme GT Master Edition do kupienia w świetnej promocji. Trzeba się jednak pospieszyć
realme GT Master Edition (fot. Materiały producenta)

Przypadek realme GT Master Edition to doskonały przykład na to, że rynek smartfonów jest już mocno dojrzały i w gruncie rzeczy spowolnił swoją ewolucję. Telefon z końcówki 2021 roku dalej stanowi jedną z najmocniejszych propozycji na rynku, a w dodatku broni się przed nowszą konkurencją. Nie dziwi więc, że realme sprzedało globalnie 2 miliony urządzeń.

Tak dobra pozycja realme GT Master Edition to zasługa trzech elementów. Pierwszym z nich jest wydajność. Snapdragon 778G to jeden z mocniejszych procesorów, jakie możemy znaleźć w tym przedziale cenowym. Jak na smartfon do 1500 złotych, realme GT Master Edition daje świetną płynność pracy i przełączania się między aplikacjami. Co prawda w budżecie znajdziecie opcję z 6 GB RAM-u, ale system z nakładką realme UI zoptymalizowano tak, by nie czuć żadnych braków. 

Drugim elementem godnym pochwały jest ekran. Matryca wykonana w technologii Super AMOLED oferuje żywe kolory przy wysokiej jasności maksymalnej. Do tego realme GT Master Edition, jako jedna z niewielu propozycji w tej cenie odświeża obraz z częstotliwością do 120 Hz. Panel o przekątnej 6,43 cala cechuje też wysokie zagęszczenie pikseli.

Trzeci argument za realme GT Master Edition jest jednocześnie najmniejszym z nich – chodzi o system aparatów. Zarówno główna jednostka robiąca zdjęcia do 64 Mpix, jak i aparat z obiektywem ultraszerokokątnym 8 Mpix to przyzwoite propozycje, które w ciągu dnia rejestrują zdjęcia pełne detali.

Czytaj też:Tam, gdzie powinien być aparat, wstawili wielki głośnik. Ten smartfon zrobi hałas!

Czy są tu jakieś braki? Na pierwszy plan wybija się monofoniczny głośnik, który nie grzeszy jakością. Brakuje pogłębienia dźwięku – nie znajdziemy tu soczystych basów ani pogłębionych wysokich tonów. Nie będzie to też maratończyk pod względem czasu pracy na baterii. Akumulator o pojemności 4300 mAh pozwoli w większości scenariuszy zapewnić dzień pracy z dala od ładowarki i dwa, gdy nie korzysta się z niego za często. Za to realme GT Master Edition odwdzięcza się bardzo szybkim ładowaniem o mocy 65W – proces zajmuje około 30 minut. 

Przy wyborze tego telefonu upewnijcie się, czy mocno odczujecie brak slotu na kartę pamięci – tego realme nie zaimplementowało. Rekomendujemy też założenie etui od nowości, gdyż boczne ramki zauważalnie się rysują. Na szczęście dodatkowa ochrona nie powinna nadmiernie pogrubić smartfonu – ten waży 174 lub 180 gramów w zależności od wersji i ze względu na nieco mniejszy ekran niż większość konkurencji komfortowo leży w dłoni. Małym plusem mogą być przyjemne wibracje.

Zgrabny i wodoodporny – Samsung Galaxy A33 5G

Tył smartfonu Samsung Galaxy A33 5G w czterech wariantach kolorystycznych
Samsung Galaxy A33 5G (fot. Materiały producenta)

Samsung dba o to, aby o jego istnieniu było głośno przy okazji wyboru smartfonów z każdej półki cenowej. Samsung Galaxy A33 5G nie stanowi tu wyjątku, a pod wieloma względami to wyjątkowe urządzenie. Wystarczy wspomnieć, że Samsung jako jedyny do tego segmentu cenowego wprowadził wodoodporność w standardzie IP67. Telefon, choć wykonany z tworzywa sztucznego, dobrze radzi sobie z przeciwnościami losu. Front zabezpieczono szkłem Gorilla Glass 5, które oferuje wyższy standard wytrzymałości niż większość konkurencji. 

Propozycja Samsunga zaskakuje pod kilkoma względami. Jednym z nich jest zastosowany procesor – Exynos 1280. Co prawda nie jest to procesor najpopularniejszych producentów jak Qualcomm czy MediaTek, ale jego wydajność w grach jest wystarczająca, a na co dzień nie pojawiają się problemy z kompatybilnością aplikacji. Producent zaimplementował 6 GB RAM-u, co przy codziennym korzystaniu w zupełności wystarczy, by przełączać się między dwiema, trzema aplikacjami bez potrzeby ponownego ich uruchamiania. Zaskoczyć może też czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem – nieczęsty widok w smartfonach do 1500 złotych.

Na Samsunga Galaxy A33 5G przychylnym okiem powinni spojrzeć fani mobilnej fotografii i wideografii. To jeden z tych smartfonów, który potrafi nagrywać wideo w rozdzielczości 4K (także z przedniego aparatu!), a do tego korzysta z optycznej stabilizacji głównego aparatu 48 Mpix. Zdjęcia, zarówno w ciągu dnia, jak i nocą mają dobrą rozpiętość tonalną i duży poziom szczegółów. Jeśli zaakceptujecie bardzo nasycone barwy, to dostaniecie dobry zestaw fotograficzny. Akceptowalnie wypadają zdjęcia z obiektywu makro, co nie było oczywiste – rozwiązania większości konkurencji są raczej godne pożałowania.

Czytaj też: Jaki smartfon do 2500 złotych? TOP 5 polecanych modeli

Wydaje się zatem, że Samsung Galaxy A33 5G to smartfon na lata – zresztą producent w ubiegłym roku obiecał wsparcie czterema latami aktualizacji systemu oraz pięcioma latami poprawek bezpieczeństwa. Pozostaje zatem nadzieja, że producent nieco poprawi prędkość uruchamiania czy przełączania się między aplikacjami. Niejednokrotnie zacinające się animacje potrafią ukłuć w oczy. Szkoda, że w nakładce One UI poskąpiono też funkcji Always-On Display – aby podejrzeć powiadomienie, musimy wybudzić urządzenie. W smartfonie próżno szukać gniazda słuchawkowego, a w jego pudełku – ładowarki czy silikonowego etui. Jeśli nie są to dla was przeszkody, to Galaxy A33 5G warto się zainteresować.

Szybki i lekki – OnePlus Nord CE 2 5G

OnePlus Nord CE 2 5G (fot. Arkadiusz Dziermański, chip.pl)

W plebiscycie na najtrudniejszą nazwę OnePlus zdecydowanie wygrywa z konkurencją, a do tego sam podstawia sobie nogę, wypuszczając na rynek wariant z dopiskiem “Lite”. Tutaj piszemy jednak o OnePlus Nord CE 2 5G, bo to ten smartfon jest wart zakupu w kwocie do 1500 złotych. 

O modelu Nord CE 2 5G można śmiało powiedzieć, że należy do grona zgrabniejszych konstrukcji. Całość trzyma się pewnie, co jest zasługą niedużej grubości (7,8 milimetra) oraz masy (173 gramy). Swoją rolę odgrywa w tym wszystkim ekran o przekątnej 6,43 cala. To, wzorem wielu konkurentów, matryca AMOLED, w tym przypadku z odświeżaniem do 90 Hz. Jej jedynym problemem wydaje się być jasność maksymalna, która mogłaby być nieco większa. Poza tym to żywy ekran, na którym łatwo o dużą czytelność nawet najdrobniejszych czcionek. Panel zabezpieczono szkłem Gorilla Glass 5.

Choć telefon wystartował z Androidem 11, tak otrzymał już aktualizację do Androida 13, a tym samym nakładki OxygenOS 13. W OxygenOS zmienimy niemal wszystko – od wyglądu ikon przez wiodący kolor w powiadomieniach systemowych czy animację przewijania między ekranami. Dla wielu będzie to wymagało przyzwyczajenia, ale system odwdzięczy się ciekawymi narzędziami ułatwiającymi korzystanie. Mnogość funkcji dość sprawnie okiełznał procesor Dimensity 900, który pozwoli na uruchomienie większości gier i aplikacji przy dobrej płynności i bez przycięć.

OnePlus Nord CE 2 5G to także całkiem sprawny smartfon fotograficzny w tej cenie. Główna matryca o rozdzielczości 64 Mpix dobrze spisuje się w ciągu dnia, rejestrując zdjęcia o dużej rozpiętości tonalnej. Podobnie rzecz ma się z aparatem ultraszerokokątnym 8 Mpix. Zbędnym dodatkiem wydaje się obiektyw makro. Plusem jest opcja nagrywania wideo w rozdzielczości 4K, choć bez optycznej stabilizacji to wygląda nieraz na mocno poruszone. 

Warto wspomnieć o tym, że dolna ramka jest dość pokaźna, a ścięte krawędzie na dole i u góry ekranu są zbyt ostre i czasem część treści nie jest widoczna w całości. Nie jest to też smartfon, który wytrzymuje na baterii dłużej od konkurencji i po każdym dniu będziecie poszukiwali ładowarki. Na szczęście ta dołączona do zestawu ma moc 65W. Użytkownicy skarżą się też na problemy z aktywacją trybu HDR 10+ podczas oglądania odpowiedniego wideo. To jednak mankamenty, na które da się przymknąć oko. W zamian OnePlus Nord CE 2 5G odwdzięczy się szybkim działaniem.