Niewidzialne wiązki na straży bezpieczeństwa. Nowoczesne systemy uzbrojenia Japonii zaskoczą jej wrogów
Dowiedzieliśmy się właśnie, że koncern Kawasaki Heavy Industries opracował wysokoenergetyczny system laserowy do obrony przed dronami we współpracy z japońskim Ministerstwem Obrony i Agencją ds. Zakupów, Technologii i Logistyki (ATLA). Nie jest to więc aktualnie coś, co może strącać z przestworzy najbardziej zaawansowane maszyny, ale to i tak krok w dobrą stronę.
Czytaj też: Nimitz nieprędko odejdzie ze służby. Armia ma jednak pomysł, jak wprowadzić lotniskowce w XXI wiek
![izraelskie skrytobójcze drony LANIUS](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2022%2F11%2FOto-izraelskie-skrytobojcze-drony-LANIUS.-Rozwiazuja-najwiekszy-problem-walk-w-miastach.jpg&w=1600&q=85)
Samo zastąpienie działek, a zwłaszcza pocisków tego typu laserami w systemach przeciwrakietowych, to klucz do znacznego ograniczenia wydatków wojskowych. Z jednej strony mamy bowiem energię elektryczną o mocy kilku kilowatów, a z drugiej konwencjonalną broń, która może kosztować nie kilka dolarów, a kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Nic więc dziwnego, że m.in. Izrael inwestuje aktualnie ogromne kwoty w rozwój “laserowej kopuły”, która pozwoli znacząco ograniczyć wydatki na obronę przeciwlotniczą.
Czytaj też: Admirał armii USA: kto kontroluje tę technologię, zwycięży w wojnie przyszłości
Opracowany przez Kawasaki Heavy Industries system, który został zademonstrowany na konferencji DSEI Japan w marcu, składa się z 2-kilowatowego lasera, urządzenia śledzącego oraz swoistej wieżyczki-gimbala, która nakierowuje laser na cel. Wszystko to znajduje się na czterokołowym pojeździe Kawasaki Mule Pro-FX i aktualnie nie jest aż tak imponujące, jak np. systemy amerykańskie, bo może śledzić drony o nieokreślonych gabarytach z odległości do 300 metrów i niszczyć je z odległości 100 metrów, co klasyfikuje go jako system VSHORAD.
![Pokaz laserowego systemu przeciwlotniczego,](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2022%2F04%2FPokaz-laserowego-systemu-przeciwlotniczego.-Kilka-dolarow-zamiast-setek-tysiecy-na-zestrzelenie-zagrozenia.jpg&w=1600&q=85)
Jest to jednak tylko najniższy poziom laserowej technologii Japonii, bo system ten jest częścią większego projektu badawczego, mającego na celu stworzenie naziemnego systemu laserowego do stałego obrony przeciwrakietowej, artyleryjskiej i moździerzowej (C-RAM). W gruncie rzeczy prace nad nim rozpoczęto już 2000 roku, a w 2010 roku projekt ten został ulepszony z lasera o mocy 10 kW do 50 kW, a następnie do 100 kW.
Czytaj też: Japonia i USA łączą siły. Ich nowa broń poskromi siły najgroźniejszych wrogów
2-kW moc jest więc aktualnie tylko namiastką tego, co będą w stanie osiągnąć japońskie lasery bojowe, ale ich rozwój i przystosowywanie do warunków bojowych zapewne dopiero trwają. Nic w tym dziwnego, bo przy opracowaniu takich laserów wyzwaniem jest efektywne chłodzenie systemu laserowego, zadbanie o jego wytrzymałość oraz niezawodność i jego chronienie przed czynnikami środowiskowymi, takimi jak kurz, wilgoć, wibracje i zakłócenia elektromagnetyczne.