Co tym razem zeps… znaczy się, ulepszy Google?
Kiedy Google wprowadziły na rynek zupełnie odmienioną serię Pixel 6, oczekiwania były wysokie. Nowy wygląd, wiele ulepszeń, a także autorski procesor, wszystko to podstawiło poprzeczkę dużo wyżej niż w przypadku poprzedników. Trudno zaprzeczyć, że rewolucja konstrukcyjna była całkiem udana, bo Pixele w końcu zyskały swój unikatowy charakter, który po „szóstce” dziedziczą kolejne generacje. Jednak te wspomniane ulepszenia… cóż, jeśli w poprzednich latach śledziliście “poczynania” Pixeli, to zapewne wiecie, jak wiele problemów przysporzyły one swoim właścicielom. Użytkownicy Pixeli 6 narzekali na wyświetlacz, który płatał im przedziwne figle – od migotania, przez zmianę koloru, pojawianie się dodatkowej „dziury” na aparat, a na samoistnym pękaniu kończąc. To było dość przerażające, bo większość z tych awarii pojawiła się już w pierwszym dniu użytkowania.
Seria Pixel 7 niby miała pozbyć się błędów poprzednika, ale słabo to wyszło. Nie było co prawda aż tak ekstremalnie, jednak nadal pojawiały się problemy z rejestracją dotyku oraz migotaniem, a także sporo błędów pobocznych, leżących po stronie oprogramowania. Google na bieżąco naprawiał, co zepsuł, a w skrajnych przypadkach oferował wymianę urządzenia, ale trochę było już na to za późno. Pierwszego, złego wrażenia w przypadku obu serii nie da się zatrzeć późniejszymi poprawkami, nie ważne, jak dobre by one nie były.
Trudno więc nie podchodzić z ogromnym dystansem do pierwszych wzmianek o tegorocznej serii Pixel 8. Może czas, by firma przede wszystkim skupiła się na tym, by wprowadzić na rynek urządzenia pozbawione aż tak wielu wad, a dopiero potem myślała nad wprowadzaniem jakichkolwiek ulepszeń?
Co już wiemy o serii Pixel 8?
Porzucając na razie rozważania na temat ewentualnych wad nadchodzących urządzeń, skupmy się na dotychczasowych plotkach i przeciekach, bo tych pojawiło się już całkiem sporo. Dostaliśmy też rendery, które dają nam możliwość przyjrzenia się konstrukcji serii.
Wygląd
Całkowicie przeprojektowany i wprowadzony w serii Pixel 6 wygląd będzie nadal kontynuowany, ale tak jak w przypadku zeszłorocznej generacji i w tym roku mamy zobaczyć kilka delikatnych zmian. Jak możecie zauważyć na renderach, ramki wokół wyświetlacza wydają się nieco cieńsze, ale co ciekawe, choć na grafikach znajduje się rzekomo Pixel 8 Pro, ekran jest płaski. Może to błąd grafika, a może Google zrezygnuje w tym roku z zakrzywionego wyświetlacza. Trudno powiedzieć.

Z tyłu też nie zabrakło subtelnych zmian. Wyspa aparatów znów znalazła się na poziomym, wykończonym metalem module, ale tym razem wszystkie aparaty znalazły się w „pigułce”. Obok niej widać lampę błyskową i dodatkowy sensor, jednak jego przeznaczenie jest dla nas całkowitą tajemnicą.



Przeciek ujawnia też wymiary modelu Pixel 8 Pro – 162,6 x 76,5 x 8,7 mm, różnica w porównaniu z Pixel 7 Pro jest więc bardzo nieznaczna – 162,9 x 76,6 x 8,9 mm.
Co do podstawowego modelu, tutaj renderów nie ma, więc trudno cokolwiek spekulować. Spodziewamy się jednak, że raczej nie będzie on zbytnio odbiegał wyglądem od modelu Pro. Ma jednak być mniejszy niż Pixel 7 – zarówno pod względem wyświetlacza, jak i ogólnych rozmiarów, bo te mają wynosić 150,5 x 70,8 x 8,9 mm.
Tensor nowej generacji
Tutaj akurat zaskoczeń nie powinno być i na pokładzie tegorocznych smartfonów Google’a zagości kolejna generacja procesora Tensor. Ma być on podobno dużo wydajniejszy od poprzednika, a to za sprawą nowego, 3nm procesu produkcyjnego. Ponownie za jego produkcję odpowie Samsung, ale na razie na tym jakiekolwiek konkrety się kończą. Przecieki wspominają jedynie o wzroście wydajności oraz energooszczędności.
Nieco zaskakuje natomiast fakt, że wedle przecieków, zarówno Pixel 8, jak i Pixel 8 Pro mają pojawić się tylko z jednym wariantem pamięci RAM i będzie to 12 GB. O wariantach pamięci wbudowanej nie ma na razie wzmianek, ale taka zmiana może oznaczać, że Google zdecyduje się też na porzucenie wersji z 128 GB, co akurat byłoby całkiem dobrym posunięciem.

Nikogo nie zaskoczy też fakt, że oba modele będą działać pod kontrolą Androida 14. Ich premiera powinna odbyć się już po prezentacji stabilnej wersji nowego systemu.
Co do akumulatorów, przecieki na razie wspominają, że Google prawdopodobnie pozostanie przy zeszłorocznych pojemnościach ogniw, co oznaczałoby, że Pixel 8 dostanie akumulator o pojemności 4300 mAh, natomiast Pixel 8 pro – 5000 mAh. Mamy jednak nadzieję, że producent w końcu zrobi coś z ładowaniem, które w serii Pixel 7 było żenująco powolne – 20-23W to poziom obecnych budżetowców, a nie flagowych modeli.
Ekrany
Jak już wspomnieliśmy, Pixel 8 ma być mniejszy niż jego poprzednik i może stać się idealnym modelem dla osób, które szukają kompaktowych smartfonów. Mówi się bowiem, że 5,8-calowym panelu, co jest naprawdę ogromną zmianą w porównaniu z 6,3-calowym ekranem w Pixel 7. Rozdzielczość ma natomiast wynosić 2268 × 1080 pikseli. Również Pixel 8 Pro zostanie tylko minimalnie powiększony, zachowując 6,7-calowy ekran, który jednak będzie miał rozdzielczość 2822 × 1344. W obu urządzeniach wyświetlacze będą odświeżane z częstotliwością 120 Hz.

Aparaty
W tej kwestii Google jest wyjątkowo zachowawczy, bo seria Pixel 7 miała w zasadzie ten sam zestaw, co Pixel 6. Różnice oczywiście były, ale bardzo drobne. W tym roku ma pojawić się kilka zmian, takich jak obsługa rozłożonej technologii HDR, co już samo w sobie wskazuje, że Google będzie musiał wymienić sensor Isocell GN1 obecny w poprzednich generacjach, bo nie obsługuje on tej technologii. Możliwe więc, że firma postanowi na GN2, który taką obsługę już zapewnia. Dodanie tej technologii powinno też przynieść bardziej szczegółowe zdjęcia i bogatsze kolory, a także mniejsze zużycie energii nawet o 24%.
Spodziewamy się też, patrząc na poprzednie generacje, że Google i w tym roku postawi na podobną konfigurację aparatów. To by oznaczało, że Pixel 8 znów dostanie tylko dwa aparaty z tyłu – główny i ultraszerokokątny, a w Pixel 8 Pro dojdzie do tego jeszcze peryskopowy teleobiektyw. Takie zestawy sprawdziły się w poprzednich latach, a dodatkowo Pixele były za ten aspekt mocno chwalone, więc jesteśmy bardzo ciekawi, czy podobnie będzie i w tym roku.

Google Pixel 8 – Data premiery
Jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek konkrety, ale Google od paru lat trzyma się jesiennych premier, więc i tak powinno być też w tym roku. Bezpiecznie stawialibyśmy na przełom września i października. Dodatkowo liczymy, że tak jak to było w przypadku serii Pixel 7 i ta nadchodząca zostanie zapowiedziana podczas majowej konferencji Google I/O 2023. Wydarzenie zaplanowano na 10 maja i mamy nadzieję, że właśnie wtedy dostaniemy przynajmniej pierwsze spojrzenie na te modele, bo raczej nie ma co liczyć na jakiekolwiek istotne szczegóły specyfikacji.