W pobliżu Ziemi może krążyć statek-matka? To nie nasz wymysł, to raport z Pentagonu

Kiedy przedstawiciele prawdopodobnie najważniejszej instytucji wojskowej na świecie mówią o statkach kosmitów i pozaziemskich sondach znajdujących się w Układzie Słonecznym to wiedz, że coś się dzieje.
W pobliżu Ziemi może krążyć statek-matka? To nie nasz wymysł, to raport z Pentagonu

A takie właśnie informacje spływają do nas w związku z raportem wydanym przez pracownika Pentagonu. Wynika z niego, że istnieje możliwość, jakoby pozaziemskie statki-matki i mniejsze sondy odwiedzały planety wchodzące w skład naszego układu. Na ten temat wypowiedział się Sean Kirkpatrick, dyrektor All-domain Anomaly Resolution Office w Pentagonie.

Czytaj też: Eksplozja nad kanałem La Manche. Pozaziemski obiekt został wykryty w ostatniej chwili

Jak można wywnioskować z jego słów, hipotetyczny statek-matka mógłby znaleźć się w Układzie Słonecznym lub na jego obrzeżach, by wypuścić wiele mniejszych sond. Te zaczęłyby natomiast eksplorować nasze kosmiczne okolice, badając panujące tutaj warunki i lepiej poznając napotkane planety. 

Wcześniej Kirkpatrick pełnił rolę głównego naukowca w Centrum Wywiadu Rakietowego i Kosmicznego Agencji Wywiadu Obronnego. Z kolei placówka, w której pracuje od niedawna została założona w lipcu ubiegłego roku. Do jej zadań należy przede wszystkim badanie niezidentyfikowanych obiektów pojawiających się w pobliżu placówek militarnych.

Statek-matka mógłby wypuszczać liczne, niewielkie sondy służące do badań planet tworzących Układ Słoneczny

Głośno o scenariuszu zakładającym obecność pozasłonecznych statków krążących w naszym układzie mówił Avi Loeb z Uniwersytetu Harvarda. Jego zdaniem przykładem takiego statku mógł być słynny obiekt Oumuamua. Sposób jego poruszania oraz nietypowy wygląd sugerowały, że było to coś, co posiadało własny napęd, dzięki któremu było w stanie zwalczyć przyciąganie grawitacyjne Słońca.

Oumuamua zniknął równie szybko, jak się pojawił, wywołując zagorzałą dyskusję w świecie nauki. Oczywiście nie możemy wykluczyć, iż Loeb i jemu podobni podnoszą tego typu kwestie, aby zyskać rozgłos. Z drugiej strony, jeśli głos w sprawie zabierają przedstawiciele Pentagonu – raczej dbającego o utrzymanie odpowiednio poważnego wizerunku – to nie można obok tego przejść obojętnym. Warto zauważyć, że Hawajczycy używają słowa Oumuamua do określania kogoś, kto pełni rolę zwiadowcy

Czytaj też: UFO pojawiają się w kolejnych krajach. W ostatnich dniach ich obecność potwierdzono na trzech kontynentach 

W publikacji stworzonej przez Loeba i Kirkpatricka czytamy między innymi, że przy odpowiedniej konstrukcji niewielkich rozmiarów sondy mogłyby bez problemu dotrzeć do Ziemi i innych planet Układu Słonecznego. Zajmowałyby się eksploracją tych obiektów, podczas gdy sam statek-matka poleciałby w dalszą drogę, w niewielkiej odległości mijają Słońce. Tak właśnie się stało w przypadku wspomnianego już obiektu Oumuamua. Czyżby życie pozaziemskie było bliżej, niż nam się wydaje? Odpowiedź na to pytanie może być również ciekawa, jak przerażająca.