Złoża metali ziem rzadkich to żyła złota. Tak się składa, że Polska na takim siedzi

Pierwiastki ziem rzadkich (REE) coraz częściej pojawiają się na ustach świata. Zwłaszcza w kontekście ich wykorzystania w najnowszych technologiach energetycznych i elektronicznych. Niestety złóż REE jest jak na lekarstwo i najwyższy czas szukać ich w niestandardowych miejscach. Takimi są m.in. polskie hałdy pogórnicze. Dlaczego akurat tam?
Hałdy na Śląsku

Hałdy na Śląsku

REE (ang. rare earth elements), czyli pierwiastki ziem rzadkich, są coraz bardziej poszukiwanymi na świecie metalami. Obecnie wydobywane one są ledwie w kilku krajach na świecie, w tym Chinach i USA. Wraz z innymi metalami ciężkimi stanowią podstawę dla dalszej transformacje cyfrowej i ekologicznej, a więc są również surowcami strategicznymi.

Czytaj też: Takich minerałów na Ziemi jeszcze nie widziano. Jak trafiły na naszą planetę? 

Zwiększone zapotrzebowanie na REE zmusza wiele krajów do szukania alternatywnych sposobów ich pozyskiwania. Jak poinformował Piotr Dziadzio, Główny Geolog Kraju, w wywiadzie dla wnp.pl, ruszyły prace poszukiwawcze w Polsce, które mają na celu zbadanie obecności pierwiastków ziem rzadkich w hałdach pogórniczych.

Hałdy potencjalnym źródłem pierwiastków ziem rzadkich

Wydawałoby się, że w sztucznie usypanych wzgórzach z resztek kopalnianych nie znajdziemy już nic interesującego. Może być całkowicie odwrotnie. Przy wydobyciu wielu rud metali oraz złóż węgla mogły występować także niewielkie ilości REE, których po prostu nie ekstrahowano ze skał. Spośród 1300 hałd w Polsce została wytypowana do pilotażowych badań dokładnie dziesiątka. W ich przypadku zweryfikuje się zasobność w surowce oraz określi metodologię dokumentowania takich zasobów.

Warto zwrócić uwagę nie tylko na hałdy po wydobyciu rud metali, ale także na te, które utworzono z resztek po wydobyciu węgla kamiennego. Z niektórych wydobywa się do dzisiaj dym, a wewnątrz innych ciągle może tlić się pożar. Łukasz Kruszewski, geolog z Instytutu Nauk Geologicznych PAN prowadził badania nad takimi pożarami hałd. W rozmowie dla Focus.pl poinformował, że na hałdach ciągle powstają nowe minerały, ale w różnych skalach czasowych (od minut do dziesiątek lat). Nierzadko mają one nietypowe składy chemiczne. Można znaleźć w obrębie hałd minerały wulkaniczne oraz przykłady mineralizacji ceramicznej, a nawet meteorytowej. Zatem widzimy, że takie antropogeniczne “górki” potrafią być źródłem prawdziwej tablicy Mendelejewa.

Czy faktycznie znajdziemy pierwiastki ziem rzadkich w polskich hałdach, to się jeszcze okaże. Niedawne doniesienia z RPA mogą jednak budzić w nas optymizm. Według nettg.pl badania uczonych z Uniwersytetu Witwaterswand wykazały, że istnieje możliwość wydobycia REE z odpadów pokopalnianych w tamtejszych zagłębiu węglowym. Ich zawartość w odpadach wynosiła ponad 225 części na milion (ppm). Odkrycie to stawia Republikę Południowej Afryki w gronie potencjalnych graczy na rynku dostawców REE. Z uwagi na to, że złoża węgla kamiennego nie są takie same na całym świecie (różna zasobność, ułożenie geologiczne, dostępność), nie możemy już przesądzać, że w Polsce żyjemy na żyle złota.

Czytaj też: Liczba minerałów jest zdecydowanie zaniżona. Naukowcy wymienili dziesiątki sposobów, na jakie mogą one powstawać

Pierwiastki ziem rzadkich jako surowce strategiczne

Zwrot ku alternatywnym poszukiwaniom źródeł REE ma też odzwierciedlenie w polityce surowcowej Polski i Unii Europejskiej. W połowie marca br. opublikowano zaktualizowaną listę surowców strategicznych i krytycznych. Znalazły się na niej wszystkie pierwiastki ziem rzadkich.

Słuch o nich nie ginie również podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Zapotrzebowanie na REE, skutki środowiskowe wydobycia, aktualne wyzwania z nimi związane i metody odzyskiwania ich były także przedmiotem dzisiejszej dyskusji polskich ekspertów w Międzynarodowym Centrum Kongresowym.