Skuter elektryczny z charakterem. Na widok tej ramy zaniemówisz

Od kilku lat na rynek regularnie wpadają coraz to nowsze elektryczne jednoślady, a firmy walczą o każdego klienta, oferując możliwie najbardziej unikalne sprzęty. Szwedzkiemu producentowi Stilride zdecydowanie się to udało, zważywszy na zaprezentowany właśnie skuter elektryczny Stilride 1. 
Skuter elektryczny z charakterem. Na widok tej ramy zaniemówisz

Stilride pokazał wyjątkowy skuter elektryczny. W jego ramie można się zakochać

Zacznijmy od tego, że Stilride 1 jest klasyfikowany jako lekki motocykl elektryczny i wyróżnia się na rynku przede wszystkim swoim wyjątkowym wyglądem. Wykorzystuje zamontowany w tylnej piaście silnik synchroniczny z magnesami stałymi, który generuje 8 koni mechanicznych maksymalnej mocy i 210-Nm momentu obrotowego. Jego prędkość maksymalna wynosi z kolei 100 km/h, a zasięg na jednym ładowaniu akumulatora o pojemności 5,1 kWh sięga mniej więcej 120 km po około 4-godzinnym ładowaniu. 

Czytaj też: Ten elektryczny motorower do zadań specjalnych zachwyca nie tylko wyglądem

Idąc dalej, skuter ma przednie i tylne zawieszenie z pojedynczym amortyzatorem i wielowahaczowym układem tylnym. Jego hamulce tarczowe na kołach o rozmiarze 3,5 x 13 cali dostarczyła firma ISR, a system ABS firma Continental. Finalnie Stilride 1 waży całe 130 kilogramów po zamontowaniu akumulatora, a jego najważniejszą cechą jest unikalne nadwozie z pojedynczego arkusza stali nierdzewnej, który to na etapie produkcyjnym jest składany tak, jak składa się origami.

Czy projekty tego typu mają sens? Jak to zwykle bywa, takie rozwiązanie w kwestii nadwozia ma zarówno wady, jak i zalety. Poza unikalnym wyglądem i możliwością pochwalenia się przed światem swoim niecodziennym projektem, firma Stilride zapewniła sobie też ogólnie niższe zużycie materiałów na etapie produkcji, łatwość ich transportu oraz prostą drogę do wykorzystywania stali z recyklingu. 

Czytaj też: Prosty rower elektryczny w niskiej cenie. Envo Stax zaskoczy was formą akumulatora

Jednak nie bez powodu rynek motoryzacyjny od lat stawia na kompletowanie ram z wielu elementów, bo to samo w sobie jest tańsze (na masową skalę i w stosunku do wymogów poczynienia wstępnych inwestycji), a ewentualne problemy konstrukcyjne znacznie łatwiej jest wyeliminować (wymieniając tylko część elementów składowych na te niewadliwe), co jest szczególnie ważne zwłaszcza po kolizji na drodze. Stilride twierdzi jednocześnie, że wykorzystywana przez niego metoda produkcji jest bardziej ekologiczna, ekonomiczna i efektywna względem tradycyjnego spawania oraz nadawania motocyklowi kształtów za pomocą plastikowych paneli. 

Gdyby tego było mało, stworzony w taki sposób skuter ma być o 40 procent lżejszy, składać się ze znacznie mniejszej liczby części konstrukcyjnych (aż o 70 procent), a przy tym kosztować o 20 procent mniej po stronie materiałów i 25 procent mniej w samej produkcji względem porównywalnego skutera. Z kolei w razie przeznaczenia Strilride 1 na złom, firmy będą mogły wykorzystać stalową ramę w pełni, jako że ta nadaje się w całości do recyklingu. 

Czytaj też: Elektryczny rower o największym zasięgu na jednym ładowaniu. Przejedziesz na nim pół Polski

Jeśli więc Stilride 1 chwycił was za serce, a jego możliwości odpowiadają waszym wymaganiom, to musicie zaznaczyć sobie w kalendarzu moment jego premiery, bo aktualnie wiadome jest tylko to, że pierwsze dostawy zarezerwowanych egzemplarzy Stilride 1 będą realizowane wiosną 2024 roku. Jego cena detaliczna wyniesie 16500 dolarów.