Wrak Defendera odnaleziony. Historia tego eksperymentalnego okrętu podwodnego was zaskoczy
Ubiegły wiek był ciekawy dla całego sektora zbrojeniowego, ale nie tylko okres pierwszej, drugiej i zimnej wojny był czasem, w którym powstawały sekretne sprzęty wojskowe, mające nakreślić przyszłość wojsk całego świata. Przykładem tego niech będzie eksperymentalny okręt podwodny Defender, którego zbudowała firma Lake Torpedo Boat Company w Connecticut prowadzona przez milionera Simona Lake’a. Przejrzałem jego historię, sprawdziłem szczegóły zarówno procesu produkcyjnego, jak i ogólnych możliwości i… no cóż, trudno o drugi taki okręt podwodny na kartach historii.
Czytaj też: Wrak Endurance odnaleziony. To słynny statek z wyprawy Shackletona
Defender był przykładem eksperymentalnego okrętu podwodnego, który nie był specjalnie wielki. Mierzył ledwie 28 metrów długości, brał na pokład maksymalnie dziesięcioosobową załogę, a jego bojowe możliwości określały trzy wyrzutnie torpedowe. Wyjątkowość tego okrętu sprowadzała się do jego możliwości “jeżdżenia” po dnie morskim za sprawą specjalnie przeznaczonych do tego kół i możliwości wypuszczania nurków już po zanurzeniu. Brzmi to zupełnie tak, jakby okręt ten mógł realizować opisywane niedawno misje, na których aktualnie bardzo zależy Rosji, Stanom Zjednoczonym, Chinom i Szwecji. Przynajmniej pozornie, bo zapewne jego maksymalna głębokość pozwalała mu funkcjonować w płytkich morzach i w obszarze wybrzeża.
Czytaj też: XVII-wieczny wrak dostarcza informacji na temat morskiej dominacji Holendrów
W rzeczywistości samo jego powstanie było podyktowane chęcią zdobycia kontraktu na budowę okrętów podwodnych dla amerykańskiej marynarki, ale ta finalnie nie zainteresowała się projektem. W efekcie Defender zamiast trafić na żyletki, został później przebudowany na okręt do poszukiwania min, ratownictwa i prac podwodnych i pełnił tę funkcję dosyć długo, bo w 1946 roku został zatopiony przez US Army Corps of Engineers. Tak zakończyła się historia Defendera na służbie, ale nie na kartach historii, choć czekaliśmy na to długo, bo prawie siedem dekad.
Czytaj też: Cztery okręty podwodne pójdą na żyletki. Co je zastąpi?
Świat przypomniał sobie o okręcie Defender po tym, jak nurkowie znaleźli go niedawno na dnie u wybrzeży Old Saybrook. Okręt znajduje się aktualnie ponad 45 pod powierzchnią wody, a jego stan jest taki, jak możecie oczekiwać – nienajlepszy. Samo odkrycie nie było jednocześnie przypadkiem, bo nurkowie realizowali tak naprawdę misję, którą rozpoczął Richard Simon z firmy Coventry. Ten spędził miesiące na analizie danych sonarowych i map podwodnych dna Long Island Sound, posiłkując się dokumentacją rządową po tym, jak została udostępniona na mocy ustawy o wolności informacji. Co teraz stanie się z okrętem? Najpewniej nigdzie się nie wybierze, ale samo odkrycie (wedle głównego interesariusza) jest “ważne dla historii morskiej”.