Zepsutą myszkę naprawisz sam. Logitech podjął najlepszą możliwą decyzję

Mysz, klawiatura i słuchawki, to na stanowisku komputerowym sprzęty, które ciągle są poddawane eksploatacji, a rozlana kawa i okruszki z przekąsek nie są ich jedynymi wrogami. To sprawia, że są regularnie wymieniane i to właśnie postanowił zmienić Logitech, mając zamiar umożliwiać samodzielną naprawę wadliwego sprzętu w domowym zaciszu.
Zepsutą myszkę naprawisz sam. Logitech podjął najlepszą możliwą decyzję

Logitech obrał dobrą drogę. Kupując sprzęt tego producenta zaoszczędzimy, bo awarie naprawimy sami 

Logitech to jedna z tych firm, które oferują sprzęt z najwyższej półki, wymagając często od swoich klientów wyłożenia więcej, niż u konkurencji. Z jednej strony wcale się temu nie dziwię, mając z tyłu głowy zarówno myszki, jak i słuchawki oraz klawiatury tego producenta, ale z drugiej zawsze zastanawiało mnie, dlaczego Logitech nie zadba o długowieczność swojego sprzętu. Sprzętu, który w wielu przypadkach rzeczywiście ma potencjał, żeby służyć przez wiele długich lat, a nawet dłużej. 

Czytaj też: Test Logitech MX Mechanical. Czy w końcu znalazłem klawiaturę mechaniczną dla siebie?

Innymi słowy, podczas licznych testów peryferiów Logitecha do pracy i do grania (zwłaszcza tych z wyższej półki), zastanawiałem się, dlaczego firma skazuje sprzęty na śmietnik przy jakiejkolwiek awarii i choć powód tego jest oczywisty (zepsuty sprzęt = szanse na większy zysk), właśnie uległo to zmianie. Logitech podjął współpracę z iFixit, aby zapewnić swoim klientom możliwość naprawy sprzętu we własnych czterech ścianach i tym samym zaoszczędzenia na zakupie całkowicie nowego modelu. 

Jak na moje oko, to wręcz rewolucja, bo naprawa peryferiów jest jeszcze łatwiejsza niż np. smartfona, a zużyty akumulator, uszkodzenie rolki, jednego przełącznika, przewodu, nauszników czy pałąka zdecydowanie nie są powodami, żeby żegnać się ze swoim sprzętem. Aktualnie taki jest los większości myszek, klawiatur i słuchawek, bo ciężko pracuje się np. z popsuta rolką czy zacinającymi się przyciskami, ale w przypadku Logitecha wreszcie ulegnie to zmianie. 

Czytaj też: Test Logitech Lift. Producent odchudził ergonomiczny model MX Vertical

Konsumenci często mają trudności ze znalezieniem możliwości naprawy i przedłużenia żywotności swojego produktu. Firmy […], które chcą odgrywać aktywną rolę w przejściu na gospodarkę o obiegu zamkniętym, mogą zrobić więcej. Cieszę się, że możemy współpracować z iFixit w celu opracowania lepszych projektów i ułatwienia konsumentom samodzielnej naprawy w celu przedłużenia żywotności naszych produktów  – powiedział Prakash Arunkundrum, dyrektor operacyjny w firmie Logitech.

To o tyle ważne, że peryferia są szczególnym rodzajem sprzętu, do którego się przyzwyczajamy i przejście na coś innego zwyczajnie może nas “zaboleć”. Z drugiej strony lepiej jest też poświęcić kilkadziesiąt minut i złotych na prostą naprawę, niż wydawać kilkaset złotych na nowy, dokładnie ten sam model, żeby zapewnić sobie np. niezacinającą się rolkę. Niestety samo ogłoszenie nie jest aż tak wypełnione szczegółami, bo dopiero w przyszłości dowiemy się, które dokładnie sprzęty Logitecha zawitają do oferty iFixit. Pewne jest jednak, że program rozpocznie się tego lata w Stanach Zjednoczonych i będzie obejmował dwie myszki – Logitech MX Master i MX Anywhere.

Czytaj też: Test Logitech Pop Keys i Logitech Pop Mouse. Klawiatura i mysz naszych czasów?

Z czasem iFixit powinno rozszerzyć to na inne rynki oraz sprzęty Logitecha i mam osobiście nadzieję, że inni producenci pójdą w tym samym kierunku, stając się częścią szerszego trendu, który trwa już od lat i do którego dołączył już Apple, Samsung oraz Google. Czas przejść bowiem z kompulsywnego kupowania na… kompulsywne naprawianie tego, co tylko się da, aby ograniczyć ilość generowanych odpadów. Oby tylko pozostawało to w sferze własnych preferencji, a nie nacisków cenowych.