Kolejna podwyżka cen od Apple. Cena iCloud+ robi się dotkliwa

Chmura iCloud jest centralnym punktem wiążącym wszystkie urządzenia Apple w w całość i trudno sobie wyobrazić korzystanie ze sprzętu z jabłkiem bez wykupionej subskrypcji. Apple bowiem za darmo udostępnia zaledwie 5 GB miejsca w chmurze, a to nie wystarczało nawet w czasach, gdy usługa dopiero powstawała, nie mówiąc o tym, że darmowy wariant nie udostępnia żadnych usług dodatkowych.
Kolejna podwyżka cen od Apple. Cena iCloud+ robi się dotkliwa

Droższy iCloud+ to może być dopiero początek

Stąd konieczność sięgania po płatne pakiety, które – trzeba to przyznać – były raczej rozsądnie wycenione. Przez ostatnie półtora roku inflacja dała mocno o sobie znać, ceny pakietów pozostawały jednak niezmienione. Niestety, wszystko, co dobre, kiedyś się kończy.

I tak nowe ceny wynoszą:

  • iCloud+ 50 GB – 4,99 zł (zmiana z 3,99 zł)
  • iCloud+ 200 GB – 14,99 zł (zmiana z 11,99 zł)
  • iCloud+ 2 TB – 49,99 zł (zmiana z 39,99 zł)

Wszystkie warianty zawierają usługi przekazywanie prywatne, ukryj mój adres email, niestandardowa domena email i prywatny monitoring w HomeKit poza standardowym zestawem.

Zobacz także: Szykujcie portfele. Ceny iPhone’ów 15 poszybują mocno w górę (chip.pl)

Co ciekawe, nie zmieniły się ceny za pakiet Apple One, zawierający Apple Arcade, Apple TV+, Apple Music oraz iCloud+. I tak wariant indywidualny usługi z pakietem iCloud+ 50 GB kosztuje wciąż 34,99 zł, a rodzinny, w którym znajduje się iCloud+ 200 GB, 44,99 zł. Prawdopodobnie ceny pozostały bez zmian, bo Apple podniósł je zaledwie w październiku ubiegłego roku.

Zobacz także: Festiwal hipokryzji? Apple Vision Pro przeczy ideom producenta, ale odpowiada na współczesność (chip.pl)

Co z cenami pozostałych usług?

Tak jak Apple One, na razie nie uległy zmianie. Ale można sądzić, że Apple nie poprzestanie na iCloud+ i pozostałe usługi prędzej czy później także podrożeją – obecne ceny mają już kilka lat, a kilkunastoprocentowa inflacja nie daje powodów do optymizmu. Czy czekają nas zmiany jeszcze przed wrześniowymi premierami nowych urządzeń? Można tylko przypuszczać, osobiście uważam, że raczej tak i oczywiście chciałbym się tu mylić. Raczej też należy się pożegnać z ideą tańszych iPhone’ów i iPadów w tym roku – będziemy mieli szczęście, jeśli po raz kolejny nie podrożeją o kilkanaście procent w stosunku do modeli zeszłorocznych.