Samsung rozszerza program samodzielnej naprawy smartfonów na kolejne kraje
Po zakończeniu gwarancji na smartfona, z każdą usterką musimy chodzić do serwisu, a jak wiadomo, ceny takich napraw bywają różne, ale zawsze są odpowiednio powiększone o koszty robocizny oraz inne dodatkowe opłaty. Z kolei samodzielne próby naprawy niekoniecznie muszą skończyć się pomyślnie, gdy nie mamy dostępu do odpowiednich instrukcji, części czy narzędzi. Choć zawsze istnieje ryzyko, że coś zepsujemy, to w takich przypadkach jest ono zwyczajnie większe. Na szczęście niektórzy producenci smartfonów już umożliwiają samodzielne naprawy i o dziwo, robi to nawet Apple. Gigant z Cupertino już pod koniec 2021 roku ogłosił usługę “Self Service Repair”, dzięki której posiadacze iPhone’ów dostali dostęp do wszystkiego, co jest konieczne, by dokonać różnych napraw w domowym zaciszu.
Czytaj też: Unia Europejska szykuje nam powrót do przeszłości. Powrócą smartfony z wymiennymi bateriami
W tamtym roku na podobny krok zdecydował się też Samsung. Tak samo, jak jego główny konkurent, w pierwszej kolejności umożliwił samodzielną naprawę tylko na terenie Stanów Zjednoczonych. Zapowiedziano jednak, że z czasem program zostanie rozszerzony na kolejne rynki. Rozwiązanie najwyraźniej sprawdziło się w USA, bo w maju taką możliwość dostali również mieszkańcy Korei Południowej, a teraz firma ogłosiła wprowadzenie usługi na rynek europejski. O dziwo, na liście ośmiu państw – obok Niemiec, Włoch, Francji, Belgii, Holandii, Hiszpanii, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii – znalazła się również Polska, co jest naprawdę miłym zaskoczeniem.
Samsung podjął współpracę z wiodącymi dystrybutorami części w Europie, takimi jak ASWO, niemiecki specjalista w zakresie obsługi posprzedażowej i elektroniki w Europie oraz autoryzowany dystrybutor Samsung. Dzięki temu posiadacze smartfonów Galaxy S20, Galaxy S21 oraz Galaxy S22 będą mogli w domu dokonać kilku napraw. Firma udostępni filmy instruktażowe, które krok po kroku przeprowadzą nas przez proces usuwania starej części i instalowania nowej, z uwzględnieniem wszystkich czynności, które musimy wykonać. Nie będzie więc potrzeby posiłkowania się filmikami z YouTube’a czy instrukcjami znalezionymi w sieci. Również wszystkie potrzebne części zamienne i narzędzia, jakich możemy potrzebować podczas naprawy, są dostępne do kupienia z oficjalnego źródła.
Obecnie można już samodzielnie wymienić wyświetlacz, tylne szkło, porty ładowania i akumulator. Samsung podkreśla jednak, że nie zaleca samodzielnej wymiany “spuchniętego” akumulatora ze względów bezpieczeństwa, ponieważ przy tej czynności trzeba zachować szczególną ostrożność i najlepiej w takim przypadku udać się do serwisu i oddać urządzenie w ręce specjalisty.
Trzy poprzednie generacje smartfonów Galaxy S to dopiero początek i gigant ma w planach rozszerzenie programu na kolejne sprzęty ze swojego portfolio, co jest świetną wiadomością. Umożliwienie samodzielnej naprawy urządzeń (z udostępnieniem oficjalnych instrukcji, części zamiennych i narzędzi) może wpłynąć na to, że dłużej będziemy z nich korzystać. Oczywiście, o ile jest to opłacalne.
No właśnie, ile takie części zamienne do smartfonów Samsunga kosztują?
Na tej stronie można zerknąć na koszty części do poszczególnych modeli. Wiadomo, w przypadku tych najnowszych ceny są znacznie wyższe, bo przykładowo chcąc wymienić stłuczony ekran w Galaxy S22 Ultra, musimy zakupić pakiet wyświetlacz + panel dotykowy, którego cena wynosi aż 1441,47 zł. Do tego trzeba jeszcze doliczyć 133,15 zł za zestaw narzędzi do naprawy. Kiedy natomiast będziemy chcieli dokonać takiej samej naprawy w Galaxy S20 Ultra, pakiet wyniesie nas już 1149,88 zł. Z kolei wymiana tylnego panelu w tych urządzeniach to koszt odpowiednio 323,17 i 258,42 złotych.
Ceny są wysokie i z ciekawości zerknęłam na stronę Samsunga, by sprawdzić, jaki cennik obowiązuje w przypadku zlecenia naprawy dokonanego online. Za wymianę wyświetlacza w Galaxy S23 Ultra zapłacimy 1529 zł, a w Galaxy S20 Ultra 1379 zł. W przypadku naprawy ceny te są nieco niższe. I jasne, samodzielna naprawa wychodzi troszkę taniej, zwłaszcza że zestaw narzędzi możemy wykorzystać kilkukrotnie. Jednak moim zdaniem różnica nie jest na tyle duża, by przyciągnąć wiele osób. Oddając urządzenie do serwisu mamy przynajmniej pewność, że wezmą się za nie fachowcy. W domu możemy popełnić jakiś błąd, co w najgorszym wypadku może skończyć się zepsuciem smartfona. Jest to więc opcja raczej dla tych, którzy są pewni swoich umiejętności.