Jak rozszerzyć zdjęcie przy użyciu AI? Porównujemy nowe narzędzie Uncrop z Photoshopem

Generatywne silniki graficzne AI nabierają mocy z każdym dniem. Nowa generacja umożliwia nie tylko tworzenie grafiki od zera na podstawie słownego opisu, lecz także na dorabianie do zdjęć brakujących elementów, a nawet zmianę ich proporcji, z uzupełnieniem braków za pomocą AI. Do tego służy nowo zaprezentowany Uncrop, stworzony przez Stability.ai i wchodzący w skład pakietu narzędzi Clipdrop tego producenta.
Twórcza AI
Twórcza AI

Rozszerzanie zdjęć – Uncrop ściga się z Photoshopem

Jako pierwszy usługę podobnego typu zaproponował Adobe, wprowadzając do najnowszej bety Photoshopa zestaw narzędzi działający w oparciu o własny silnik AI Firefly. Część narzędzi Firefly dostępna jest wygodnie przez stronę, lecz w tej chwili rozszerzanie zdjęć dostępne w tak wygodny sposób nie jest.

Uncrop do swojego działania wykorzystuje silnik AI Stability Diffusion XL, obsługę natomiast zapewnia prosty interface webowy. By skorzystać z Uncrop wystarczy zatem wgrać zdjęcie przez przeglądarkę, przeciągnąć krawędzie do pożądanej pozycji i kliknięcie „dalej”.

Uncrop

Uncrop przedstawi 4 warianty rozszerzenia. Wybieramy ten, który najlepiej odpowiada naszym upodobaniom i można pobrać gotowy wynik. W wersji darmowej rozdzielczość ograniczona jest do 1024 pikseli na każdym boku, zatem większe zdjęcia zostaną przeskalowane. Pakiety płatne kosztują w tej chwili 39 zł za miesiąc (23 zł miesięcznie, przy umowie na rok) i obejmują oczywiście wszystkie narzędzia Clipdrop.

Zobacz także: Sprawdziłem Photoshop beta ze sztuczną inteligencją. Jestem zachwycony i przerażony jednocześnie (chip.pl)

Skuteczność Uncrop kontra Photoshop (Beta)

Wypróbowałem Uncrop na kilku zdjęciach i porównałem z dostępnym silnikiem w Adobe Photoshop Beta. Na początek – jest raczej szybko, choć trzeba brać pod uwagę zmianę rozdzielczości. Jest też znacznie prościej niż w Photoshopie. Jakość wynikowych zdjęć natomiast bywa różna – w niektórych przypadkach jest bardzo dobrze i trudno wskazać zwycięzcę, w innych różnica w jakości widoczna jest na pierwszy rzut oka i zwykle na korzyść Photoshopa.

Pierwszym przykładem jest najprostsze zdjęcie z wycieczki rowerowej. Uncrop wprowadził sporo rozmyć w generowanych fragmentach, do tego obraz wygląda raczej sztucznie. Photoshop poradził sobie natomiast znakomicie, nie mając pod ręką oryginału trudno wskazać doszyte elementy obrazu, szczególnie na zmniejszonym dla celów porównania zdjęciu (Photoshop nie ma ograniczenia rozdzielczości)

Z truskawkami na zbliżeniu oba programy poradziły sobie bardzo dobrze, choć w przypadku PS dobre wyniki były dla wszystkich trzech proponowanych wariantów, w przypadku Uncrop natomiast dobrze wyglądały dwa, a dwa pozostałe były raczej przeciętne. Osobiście preferuję wariant z Photoshopa, lecz przyznaję, że tu jest to głównie kwestia detali i gustu.

Ze skomplikowaną sceną jesienno – fotograficzną także oba silniki AI poradziły sobie należycie, choć znów wszystkie trzy propozycje Photoshopa nadawały się do użycia, a z czterech propozycji Uncrop dobrze wyglądała jedna. Widoczne są różnice w podejściu, Uncrop wprowadził sporo rozmyć na bokach, podczas gdy PS Beta postawił na ostrość i szczegóły, lecz o ile w pierwszym przykładzie rozmycia wyglądały sztucznie, tak tutaj wydają się naturalne, a scena wygląda z nimi dobrze.

Uncrop czy Photoshop?

Wybierając Photoshopa można mieć pewność, że AI stojąca za nowymi możliwościami (Firefly) trenowana jest z użyciem obrazów, do których Adobe ma prawa. Także wgrywając nasze zdjęcia do opracowania trenujemy Firefly, choć o ile dobrze pamiętam, można to wyłączyć w ustawieniach programu.

W przypadku napędu Uncrop, czyli Stability Diffusion XL pewności co do legalności źródeł, które posłużyły do treningu nie mamy. Drastycznie zresztą nie nadążają regulacje prawne takich działań, wszystko dzieje się zatem w swego rodzaju szarości. Póki co – nie ma problemu. Pozostaje jeszcze kwestia wygody użytkowania. Uncrop jest tak prosty, że skutecznie może go użyć dziecko. Photoshop leży na przeciwnym biegunie – co prawda samo rozszerzanie nie należy do trudnych, ale generalnie program jest potężny, skomplikowany w obsłudze i z całą pewnością nie dla każdego. Do tego jest mniej więcej dwukrotnie droższy niż płatna wersja narzędzi Clipdrop. Ostateczna decyzja zależy od potrzeb i użytkownika. Dobrze, że jest wybór.