TikTok miał dwa wyjścia – zmienić się, lub zniknąć z UE. Wybrał to pierwsze. Oto wszystko, co musisz wiedzieć

“Musimy się dostosować. Inaczej możemy zapomnieć o funkcjonowaniu na terenie Starego Kontynentu” – tak w telegraficznym skrócie można podsumować fundamentalną zmianę w systemie działania, jaką TikTok szykuje właśnie dla europejskich użytkowników. A musi z tym wszystkim zdążyć do 28 sierpnia, bo wtedy w życie wchodzą zapisy unijnej ustawy DSA (Digital Services Act), regulującej m.in. działanie sieci społecznościowych. Takiej możliwości użytkownicy aplikacji z innych stron świata będą nam mogli pozazdrościć, a oto dlaczego.
TikTok miał dwa wyjścia – zmienić się, lub zniknąć z UE. Wybrał to pierwsze. Oto wszystko, co musisz wiedzieć

Dlaczego od TikToka większości z jego użytkowników tak trudno się odkleić? Stoi za tym inteligentny algorytm doboru treści, zasilający nieskończonym strumieniem słynną zakładkę Dla Ciebie. Działa niczym doskonała pętla dopaminowa. Oglądasz dużo głupich filmików? Dostajesz ich jeszcze więcej. To, na czym marnujesz najwięcej cennego czasu, a równocześnie przynosi to największą przyjemność dla mózgu, zmarnuje go więc jeszcze więcej. W ten sposób nie możemy odkleić się od ekranów, uprawiając tzw. doomscrolling (żeby nie było: nie tylko na TikToku).

TikTok w Europie musi przestać karmić SI danymi o użytkownikach

Tymczasem według zapisów aktu o usługach cyfrowych (DSA), TikTok został zakwalifikowany do grona tzw. VLOP’s (very large online platforms), czyli bardzo dużych platform online, które od 28 sierpnia będą podlegać specyficznym przepisom na terenie unijnej wspólnoty. Jeden z nich zakłada zapewnienie użytkownikom możliwości wyłączenia systemów rekomendacji treści opartych na śledzeniu ich aktywności na danej platformie. Pisząc prościej, każdy użytkownik TikToka w Europie będzie mógł podjąć świadomą decyzję, czy w ogóle chce być w ten sposób sztucznie dokarmiany przez algorytmy.

Zamiast treści podanych w sekcji Dla Ciebie oraz LIVE, które zostały algorytmicznie dobrane pod kątem tzw. lepkości (oceny tego parametru dokonuje SI platformy w oparciu o stworzony na bazie dotychczasowej aktywności profil) dostaniemy w obu miejscach filmy bazujące na popularności w danej lokalizacji, a także treści wyłącznie w wybranym języku. W pozostałych sekcjach treści mają się wyświetlać w porządku chronologicznym. Po prostu TikTok musi w Europie oferować opcję prezentowania treści użytkownikom w sposób, który nie wykorzystuje ich danych osobowych.

Czytaj też: Nowość na TikToku. Rodzice dostaną jeszcze większą kontrolę nad tym, co robią ich dzieci

Użytkownicy TikToka w Europie dostaną przy okazji opcję raportowania treści, które ich zdaniem nie powinny być dozwolone na platformie. Jeśli główny zespół moderatorów zadecyduje, że nie naruszają one ogólnych warunków publikacji, zajmie się nimi inny zespół, który zbada zgodność z przepisami obowiązującymi w danym regionie lub kraju i tylko tam ewentualnie będzie ograniczać jego widoczność. Brzmi sensownie i powinno doprowadzić do eliminacji szkodliwych z punktu widzenia danej społeczności filmów.

Jak pisał niedawno Mateusz, SI dla TikToka jest wręcz fundamentem sukcesu, bo to na jej barkach zbudowano zaawansowany algorytm dobierania użytkownikom kolejnych treści w nieskończonym cyklu przewijania ekranu. Bez precyzyjnego mechanizmu wyszukiwania kolejnych filmików, TikTok nie byłby tak uzależniający, co przełożyłoby się na wyniki i tym samym ograniczyło dochody z aplikacji. Dlatego tym bardziej jestem ciekaw, jak tak kluczowa zmiana (dobra dla nas, ale niekoniecznie dla samego TikToka) wpłynie na przyszłość całej platformy.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!