Świetna nowość w Windows 11. Jedno z najstarszych narzędzi doczeka się ciekawej funkcji

Systemy Windows mają szereg własnych narzędzi. Jedne z nich są aktualizowane często, inne niezwykle rzadko. Właśnie w tej drugiej kategorii pojawia się zmiana, która z pewnością przypadnie wielu osobom do gustu.
Paint
Paint

Paint to doskonale znane wszystkim narzędzie systemu Windows, które towarzyszy użytkownikom komputerów już od 1985 roku. Zmiany wprowadzane są w nim rzadko, jednak jeśli już jakieś się pokażą, warto je odnotować. I taka właśnie zmiana pojawia się w nowej edycji aplikacji.

Jak zmieni się Microsoft Paint?

Jeśli używało się kiedykolwiek systemu Windows, na pewno nieraz korzystało z Painta. Ten prosty program do edycji grafik umożliwia wykonanie wielu podstawowych czynności, przycięcia, wycięcia wybranego obszaru itp. Oczywiście na tle innych aplikacji tego typu Paint nie jest zbytnio rozbudowany, jednak zawsze lepsze to niż nic. O tym, że cieszy się popularnością, może świadczyć fakt, że gdy Microsoft chciał go całkowicie usunąć, protest użytkowników był tak duży, że producent wycofał się z tego pomysłu. Ale nowy z pewnością się im spodoba.

Jako pierwsi nową zmianę mogę testować uczestnicy programu Windows Insider, korzystający z kanałów Dev oraz Canary. A co to za zmiana? Otóż Paint otrzymał funkcję usuwania tła z grafik. W związku z tym pojawia się nowy przycisk w interfejsie, umożliwiający wykonanie tej operacji jednym kliknięciem. Można usuwać całe tło lub tylko jego wybrany obszar, który uprzednio zaznaczamy.

Paint

Czytaj też: Paint przechodzi na ciemną stronę mocy. Kultowy program doczekał się największej nowości od lat

Funkcja ta jest jeszcze w fazie testów, a jak informują pierwsi testerzy – daleko jej jeszcze do doskonałości. Jak na razie jest nieprecyzyjna i potrafi pozostawić sporo tła. Wszystko zależy od konkretnej grafiki oraz natężenia i ilości barw. Oczywiście Microsoft informuje, że to dopiero wczesna wersja, a kolejne mają być lepsze.

Tak więc póki co osoby chcące usuwać z grafik tło muszą nadal polegać na bardziej zaawansowanych aplikacjach firm trzecich. Jednak miło wiedzieć, że Microsoft stara się ulepszać swoje narzędzia – może wyniknie z tego coś dobrego?