DLSS to skrót od “Deep Learning Super Sampling”. Technologia ta pojawiła się na rynku w 2018 roku jako nowy sposób renderowania grafiki oraz materiałów wideo. Po pierwszej wersji przyszła druga, po niej trzecia, a obecnie mamy edycję 3.5, a więc podrasowaną trzecią. Każde wcielenie przynosiło nowe możliwości i funkcje – 2.0 pozwalało na osiąganie znacznie lepszej jakości wideo, 3.0 dodało Frame Generation, pozwalające na wydajniejsze wykorzystanie zasobów procesora, zaś edycja 3.5 wprowadziła Ray Reconstruction. Strach zatem pomyśleć, co czeka nas w 10. generacji… a może nie?
DLSS 10 – przyszłość w zasięgu wzroku
Podobnie jak wiele innych firm technologicznych, także Nvidia próbuje umieścić coraz więcej sztucznej inteligencji w swoich rozwiązaniach. Nie może dziwić, że również i DLSS znalazło się na tym polu. Bryan Catanzaro, odpowiedzialny za rozwój deep learning w Nvidii, wierzy, że za kilka lat wszystko się zmieni, a renderowanie grafiki będzie zadaniem spoczywającym na systemach neuronowych opartych na sztucznej inteligencji. Z takich właśnie rozwiązań będzie korzystać prawdopodobnie DLSS 10.
Już w 2018 roku Nvidia zaprezentowała na konferencji NeurIPS demo technologiczne – symulator samochodu przemierzającego miasto. Sieć neuronowa odpowiadała zarówno za silnik, na którym działała całość, jak i renderowanie otoczenia – efekt możesz zobaczyć poniżej. Jak tłumaczy Catanzaro, w 2018 roku było to wizjonerstwo, a rozdzielczość obrazu nie może się równać z tym, co oferuje choćby Cyberpunk 2077. Ale doskonale zdawano sobie sprawę, że segment graficzny będzie się w kolejnych latach rozwijać, dlatego da się zastosować SI do większej ilości procesów graficznych.
Czytaj też: Kto jest debeściakiem? Zdecydowanie Cyberpunk 2077: Phantom Liberty
Ponadto im bardziej zaawansowana grafika i efekty wizualne, tym więcej elementów wymagających renderowania oraz funkcji, które są w tym celu używane. Zaprzęgnięcie do pracy SI może nie tylko znacznie usprawnić wszystkie procesy, ale również zapewnić najlepszą jakość wykonywanych działań. Bryan Catanzaro zapowiada, że znacznie zwiększy się realizm, a renderowanie neuronowe nie tylko da narzędzia do tworzenia zarówno poszczególnych lokalizacji, jak i całych światów, ale sprawi, że produkcja tytułów AAA będzie tańsza.
Zaznacza przy tym, że sztuczna inteligencja nie będzie samodzielnie tworzyć gier, ale znacznie ułatwi życie deweloperom, umożliwiając wykreowane immersyjnego, zachwycającego realizmem otoczenia. A kiedy? Jak już wiemy, ma być to – prawdopodobnie – edycja DLSS 10. Biorąc pod uwagę, że nowa wersja technologii wychodzi co rok-dwa, mamy co najmniej dekadę, w trakcie której może naprawdę sporo się wydarzyć. Tak więc wszystko zapowiada się wręcz wspaniale, ale lepiej nie cieszyć się póki co na zapas.