Bolesny cios dla Ukrainy. Stracili ważną broń

Dowiedzieliśmy się właśnie o istnym koszmarze, z którym musi zmierzyć się Ukraina. W niedawnym incydencie poniosła straty, które wręcz zapisały się na kartach historii.
Ukraiński żołnierz w czołgu Challenger 2
Ukraiński żołnierz w czołgu Challenger 2

Ukraina dostała 14 czołgów Challenger 2. Właśnie miało miejsce zniszczenie pierwszego z nich

Na początku tego roku brytyjski premier Rishi Sunak potwierdził w rozmowie z prezydentem Ukrainy, że Wielka Brytania wyśle 14 czołgów Challenger 2 na Ukrainę, aby wzmocnić wysiłki wojenne tego kraju. Te czołgi dotarły na Ukrainę w marcu 2023 roku i szybko dołączyły do walk, co było dla Ukrainy znaczącym momentem i w gruncie rzeczy punktem zwrotnym. Nie tylko dlatego, że Challenger 2 to główny czołg bojowy armii brytyjskiej, na którym kraj oparł swoją pancerną pięść, ale także jeden z najnowocześniejszych i najbardziej zaawansowanych czołgów w ogóle. Zwłaszcza w ukraińskich rękach.

Czytaj też: Wrogie lotnictwo drży z przerażenia. Ukraina dostała nowego powietrznego niszczyciela

Opisujemy brytyjskie czołgi Challenger, Challenger 3, Challenger 2, czołgi Challenger,

Nic nie może jednak trwać wiecznie i tak oto kilka tygodni po rozpoczęciu eksploatacji brytyjskich czołgów w pełnoskalowej wojnie, Ukraina straciła pierwszy egzemplarz. Stanowi to nie tylko znaczną stratę samą w sobie, ale też historyczny wręcz moment, bo przez prawie trzy dekady brytyjski czołg Challenger 2 był niemal mitycznym przykładem wysokiej odporności na polu bitwy. Wszystko przez to, że w przeciwieństwie do swoich zachodnich odpowiedników (amerykańskiego M1 Abrams i niemieckiego Leoparda 2) brytyjski Challenger 2 nigdy nie został utracony w wyniku ostrzału wroga.

Doszło jednak do tego na początku września bezpośrednio na linii frontu, co potwierdziły już materiały wideo zwłaszcza z ukraińskiej karetki, na którym widać płonący czołg Challenger 2. Aktualnie nie do końca wiadomo, jaki los spotkał to pancerne arcydzieło, ale scenariusze są dwa. Jeden sprowadza zniszczenie brytyjskiego czołgu do celnego ostrzału artyleryjskiego wroga, a drugi wspomina o zaangażowaniu w akcję miny lądowej, która uszkodziła zbiornik paliwa i tym samym unieruchomiła czołg, którego finalnie zniszczył dron Lancet 3 typu kamikadze.

Czytaj też: Ukraina na czele rewolucji. Żadne wojsko tego nie ma

Tak oto Challenger 2 został zniszczony po raz pierwszy w historii w wyniku wrogich działań, ale znajdująca się w nim 4-osobowa załoga przetrwała. Jest to zresztą świetny przykład tego, jak bardzo różnią się posowieckie czołgi względem tych z krajów Zachodu, bo w tych pierwszych ogólny projekt wcale nie koncentruje się na tym, aby za wszelką cenę utrzymywać przy życiu właśnie załogę. Personel jest z kolei kluczowy dla Ukrainy, której w tym konflikcie zawsze będzie brakować wyszkolonych i sprawdzonych w boju żołnierzy.

Czytaj też: Tak niszczy się wrogów. Ukraina stworzyła własną superbroń o ogromnym potencjale

Na sam koniec warto wspomnieć, że Challenger 2 nie został zniszczony nigdy wcześniej głównie z racji tego, w jakich wojnach brał udział, a nie ze względu na swoją wyjątkowość. Wojna w Ukrainie jest dopiero trzecią, w której biorą udział od rozpoczęcia służby w 1994 roku i tak naprawdę pierwszą, w której czołgi stanęły naprzeciw regularnej armii bardziej rozwiniętego militarnie państwa. Innymi słowy, straty wśród dostarczonych 14 czołgów Challenger 2 po prostu były nieuchronne i to zwłaszcza dziś, czyli w czasach, kiedy byle dron z głowicą przeciwpancerną jest w stanie uszkodzić taką pancerną puszkę. Jeśli interesują was same czołgi Challenger oraz ich przyszłość, to więcej informacji na te tematy uzyskacie w naszym specjalnym artykule na ich temat.