Apple nie taki święty. Apple Watch narusza patenty innej firmy

O tym, że Apple wręcz uwielbia toczyć z innymi sądowe batalie dotyczące naruszenia swoich patentów wiedzą chyba wszyscy. Jednak tym razem mamy odwrotną sytuację – to nie inni za bardzo inspirowali się technologią giganta. Sytuacja ciekawa nie jest, bo może skończyć się nawet zakazem sprzedaży Apple Watch.
Apple Watch Series 9

Apple Watch Series 9

Apple Watch z zakazem sprzedaży? Gigant może mieć nie lada kłopoty

Zacznijmy może od początku, bo sprawa nie jest aż taka świeża. Przed premierą pierwszego Apple Watch gigant z Cupertino próbował nawiązać współpracę z firmą Masimo, zajmującą się technologią medyczną. Takie spotkanie nie byłoby niczym dziwnym, jednak według dyrektora generalnego Masimo, Apple chciało wykorzystać tę okazję do przejęcia niektórych pracowników, a co za tym idzie uzyskania dostępu do informacji na temat niektórych z produktów firmy. Chodzi dokładniej o nowoczesną, używaną w szpitalach technologię czujników mierzących poziom tlenu we krwi. Ostatecznie, oferując na pokładzie niektórych ze swoich zegarków pulsoksymetr, Apple miał naruszyć patent Masimo wprowadzając do sprzedaży Apple Watch Series 6 i nowsze. Firma medyczna podjęła więc kroki prawne i w 2020 roku oskarżyła Apple o naruszenie swojego patentu.

O całej sytuacji zrobiło się głośno na początku roku, kiedy sprawę zaczęła rozpatrywać Komisja Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych (ITC) po tym, jak amerykański sąd orzekł naruszenie patentów. Komisja miała rozpatrzyć czy zakazać importu modeli Apple Watch z funkcją śledzenia poziomu tlenu we krwi. Dyrektor generalny Masimo, Joe Kiani, stwierdził, że ta decyzja pomoże przywrócić sprawiedliwość na rynku, określając przy okazji Apple’a jako firmę, która kradnie innowacje od innych i na tym się bogaci.

Apple Watch Series 9

Po wielu miesiącach ITC wydała w końcu orzeczenie, które może potencjalnie zakazać importu zegarków Apple’a do USA, podtrzymując tym samym wcześniejszą decyzję amerykańskiego sędziego. Warto jednak wiedzieć, że choć najnowsze orzeczenie komisji potwierdza naruszenie prawa przez Apple’a i może potencjalnie uniemożliwić sprzedaż tych urządzeń w USA, to nie wejdzie ono w życie natychmiast. Nie jest też powiedziane, że w ogóle tak się stanie. Decyzja ta należy obecnie do prezydenta, bo to administracja Bidena w ciągu 60 dni może zawetować zakaz importu Apple Watch, jednak jak zauważa Reuters, w przeszłości prezydenci USA rzadko wetowali tego typu zakazy.

Co na to Apple? No cóż…

Masimo niesłusznie próbował wykorzystać ITC, aby uniemożliwić milionom amerykańskich konsumentów potencjalnie ratujący życie produkt, robiąc miejsce własnemu zegarkowi naśladującemu Apple. Chociaż dzisiejsza decyzja nie ma bezpośredniego wpływu na sprzedaż Apple Watch, uważamy, że powinna zostać cofnięta i będziemy kontynuować nasze wysiłki, aby odwołać się od tej decyzji – powiedział agencji Reuters rzecznik Apple.

Na to, jak zakończy się ta batalia i jakie będzie miała ona skutki dla Apple’a musimy jeszcze poczekać. Pokazuje to jednak, że nawet tacy giganci nie zawsze mają czyste ręce w kwestii patentów, choć do tej pory to zwykle Apple pozywał innych o naruszanie własnej technologii.