Plus ma najszybsze 5G, ale najwolniejsze LTE. Czy to zwiastun nadchodzących problemów?

Serwis RFBenchmark opublikował wrześniowe wyniki testów prędkości Internetu mobilnego. Liderem prędkości sieci 5G niezmiennie pozostaje Plus, ale wyniki prędkości sieci LTE pokazują, że w 2024 roku możemy być świadkami solidnego wywrócenia rynku.
Plus ma najszybsze 5G, ale najwolniejsze LTE. Czy to zwiastun nadchodzących problemów?

Plus z najszybszym 5G, bo nie może być inaczej

Sytuacja na rynku częstotliwości mobilnych powoduje, że Plus nie może nie mieć najszybszej sieci 5G. Połączenie sprytnej strategii z odrobiną szczęścia spowodowały, że operator jako jedyna sieć w Polsce dysponuje dodatkowym pasmem częstotliwości 2600 MHz. Zrządzenie losu chciało, że odwołanie aukcji częstotliwości sieci 5G spowodowało, że Plus bardzo mocno na tym wygrał. Pozostali operatorzy musieli uruchomić 5G na częstotliwościach używanych przez sieci LTE. W efekcie ich sieć piątej generacji jest jak droga krajowa z ograniczeniem do 90 km/h, po której dodatkowo poruszają się TIR-y, a Plus ma do dyspozycji dwupasmową drogę szybkiego ruchu z zakazem poruszania się aut ciężarowych.

Widać to bardzo dobrze we wrześniowych testach serwisu RFBenchmark, w których średnia prędkość Plusa deklasuje konkurencję pod względem pobierania danych i… tylko pobierania danych:

Czytaj też: Zaczęło się. Blokujesz reklamy – won z YouTube’a

W LTE liderem jest T-Mobile, tutaj Plus już nie błyszczy

W przypadku sieci LTE sytuacja wygląda zupełnie inaczej i w zasadzie wygląda tak jeszcze od czasów przedpandemicznych. Plus ma najniższą prędkość pobierania danych, T-Mobile najwyższą.

Warto odnotować wynik Play, który już jakiś czas temu skutecznie dognił konkurencję. Pandemia pokazała słabość fioletowej sieci, która składała się wówczas z mniejszej liczby nadajników i średnia prędkość Internetu bardzo mocno wtedy spadła. Play niezmiennie i konsekwentnie stawia ich coraz więcej i to procentuje wynikami takimi, jakie widzimy powyżej.

Czytaj też: W Stanach rozdzwonią się wszystkie telefony. To ważny test, a nie aktywacja chipów 5G

Przed nami aukcja częstotliwości sieci 5G i skończy się 5G Ultra w Plusie?

Moim zdaniem Plus zdecydowanie przeszarżował ogłaszając w tym roku szumny start sieci 5G Ultra. Przypomnijmy, że chodzi w tym o agregację częstotliwości w celu poprawy szybkości sieci. Efektem było rozpędzenie sieci 5G do 1 Gb/s. Nadal jednak nie jest to sieć 5G działająca na docelowych częstotliwościach i ten ruch odbije się Plusowi czkawką już za kilka miesięcy.

16 października rusza aukcja częstotliwości sieci 5G, czyli pasma 3400 – 3600 MHz. To w ciągu kilku miesięcy wyrówna szanse i każdy operator będzie dysponować takim samym pasmem i dopiero wtedy zobaczymy, co tak naprawdę potrafi sieć 5G. Bardzo ciekawi mnie, co wtedy zrobi Plus, bo z jednej strony – 5G Ultra. Z drugiej pomiary RFBenchmark mówią o średniej prędkości pobierania na poziomie 136 Mb/s. Nie precyzując, czy jest to 5G Ultra czy też nie, ale też na co dzień nikt z nas nie wie, czy korzysta z 5G Ultra czy nie, bo jest to tylko nazwa marketingowa. Telefon nam tego w żaden sposób nie sygnalizuje, z jakiego 5G korzystamy. Więc kiedy u innych operatorów średnia prędkość pobierania w zwykłym 5G może wzrosnąć do 200-300 Mb/s lub z czasem wyższych wartości, klienci mogą zapytać – to gdzie to Ultra?

Uruchomienie 5G na docelowym paśmie częstotliwości pokaże, kto tak naprawdę ma najlepszą sieć. Przejście na nowe pasma mocno rozluźni sieć LTE i tutaj też możemy spodziewać się wyraźnych wzrostów prędkości. Czy Plus będzie w stanie dotrzymać kroku konkurencji? Czas pokaże.

Interesujące będzie też dalsze wykorzystanie pasma 2600 MHz Plusa. Jeśli operator zdecyduje się za jego pomocą dopalić pasmo 3400-3600 MHz to w 5G może zachować przewagę nad konkurencją. Pod kątem efektów typowo użytkowych, ale i zagrywek marketingowych, czeka nas bardzo ciekawy okres w polskiej telekomunikacji.