Wybieram Signal ze względu na prywatność, ale przez tę jedną funkcję ją tracę. Na szczęście idzie nowe

Signal ma jedną specyficzną cechę, przez którą traci na prywatności, a tą szczególną cechą się notabene mocno chwali. Chodzi o konieczność podzielenia się swoim numerem telefonu z innym użytkownikiem, z którym chcemy nawiązać kontakt. Komunikator nie wymaga co prawda zakładania konta w oparciu o adres poczty elektronicznej, jak ma to miejsce w innych, dużo popularniejszych aplikacjach, ale w zamian za to identyfikuje mnie dla świata w taki właśnie sposób. Rozwiązanie jest dalekie od doskonałości, ale wiele wskazuje na to, że już wkrótce dostanę coś nieco lepszego. Chociaż z drugiej strony, to już sam do końca nie wiem czy to faktycznie będzie lepsze.
Wybieram Signal ze względu na prywatność, ale przez tę jedną funkcję ją tracę. Na szczęście idzie nowe

To nie jest proste zadanie – przekonać kogoś do przesiadki na nieco bezpieczniejszą formę komunikacji elektronicznej. Większość znajomych korzysta nadal z Messengera i WhatsAppa, a lista kontaktów w aplikacji Signal jest do policzenia na palcach jednej ręki. Szkoda, bo to szczególnie dziś jest dużo lepsze pod względem poziomu prywatności, aczkolwiek nie pozbawione wad. Jedną z nich jest sposób nawiązywania kontaktu z nową osobą, który wymaga przekazania numeru telefonu, pod którym funkcjonujemy w Signalu. Można lepiej? Z pewnością i być może właśnie jesteśmy świadkami przełomu w tym temacie.

Szefowa Signal Foundation zapowiada zmiany w komunikatorze

Meredith Whittaker piastująca stanowisko prezeski Signal Foundation, organizacji odpowiadającej za rozwijanie komunikatora, zapowiedziała już dobry miesiąc temu, że na początku 2024 roku do aplikacji zawita możliwość wzajemnej identyfikacji użytkowników na bazie unikalnego identyfikatora, aby schować przed światem zewnętrznym swój numer telefonu. Dla doprecyzowania warto dodać, że nie zmieni to w żaden sposób metody logowania się do samej aplikacji czy zakładania konta – nadal będzie do tego używany numer telefonu. Pierwsze testy funkcji na ograniczonej liczbie użytkowników aplikacji zapowiedział właśnie na forum Signala wiceprezes ds. inżynierii Jim O’Leary.

Jak będzie to wyglądać, możecie zobaczyć na poniższym zrzucie ekranu opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter) przez Łukasza Olejnika, niezależnego specjalisty zajmującego się m.in. tematem cyberbezpieczeństwa. Nazwa użytkownika ma być parowana z serią cyfr i nie będzie dostępna w informacjach o profilu. Można się nią podzielić za pomocą odnośnika lub kodu QR do odczytania z poziomu innego urządzenia.

Czytaj też: Konwersacje na Messengerze staną się bezpieczniejsze. O ile Meta spełni swoje obietnice

Wydaje się, że taki pomysł ma swoje oczywiste zalety, ale nie jest też pozbawiony wad. Specjaliści zajmujący się tematem bezpieczeństwa w Sieci tłumaczą, że mechanizm może być podatny na łatwe podszywanie się pod innych użytkowników, właśnie na bazie wspomnianych identyfikatorów. Na obecnym etapie trudno powiedzieć w jaki sposób Signal będzie chciał zabezpieczyć się przed takim procederem. Jedno wiemy już na pewno – nad podobnym rozwiązaniem pracuje od pewnego czasu WhatsApp, więc coś sensownego będzie musiało stać na zapleczu, ale podejście Meta pod względem dzielenia się tego typu planami jest dużo bardziej ograniczone.

Gdybyście chcieli już teraz sprawdzić nowe rozwiązanie, odsyłam do wpisu na forum Signala, gdzie znajduje się dokładna instrukcja instalacji. Testy dotyczą wersji mobilnej dla Androida, iOS oraz wersji desktopowej. Nie oczekujcie jednak stabilności od rozwiązania, które sami inżynierowie Signal Foundation określają jako pre-beta. To bardziej zwiastun tego co nadejdzie, możliwy do przetestowania i oceny czy taka forma będzie do przyjęcia.