Tani składak od Samsunga. Plany są, ale trochę trzeba poczekać

Niezależnie na który model składaka byśmy nie zerknęli, to wszystkie łączy jedno – wysoka cena. Owszem, Motorola ma już w swojej ofercie nieco tańszy wariant Razr 40, ale w dalszym ciągu jest to urządzenie w cenie przeciętnego flagowca. Minie jeszcze dużo czasu, zanim doczekamy się naprawdę taniego składanego smartfona, jednak Samsung już szykuje się do wejścia na średnią półkę, co będzie znaczącym krokiem do uczynienia składaków bardziej przystępnymi cenowo.
Tani składak od Samsunga. Plany są, ale trochę trzeba poczekać

Tanie składaki? Samsung nad nimi pracuje, choć słowo „tanie” jest tu nieco na wyrost

Składane smartfony robią się coraz popularniejsze. Na rynku przybywa nowych modeli, zarówno tych o konstrukcji Fold, jak i Flip. Zależnie od producenta, charakteryzują się one różnymi funkcjami, designem i możliwościami, ale dla wszystkich wspólna jest jedna kwestia – wysoka cena. Nie ma co ukrywać, są to urządzenia premium, na które pozwolić mogą sobie jedynie nieliczni. Co prawda od dawna słyszymy o planach wielu producentów na stworzenie bardziej budżetowych modeli i swoją propozycję pokazała już Motorola, a swoje trzy grosze dorzuciło też Tecno, ale to nadal jedynie dwa smartfony na tle kilkunastu innych, znacznie droższych. Wybór jest więc bardzo ograniczony.

Motorola Razr 40

Oczywiście niższa cena wiąże się z pewnymi ustępstwami. Zarówno Tecno, jak i Motorola, zmuszone były ograniczyć niektóre funkcje i zaoferować słabszą specyfikację, rezygnując m.in. z ładowania bezprzewodowego, wodoodporności, pomniejszając ekrany zewnętrzne czy zubożając możliwości fotograficzne. Jednak, jeśli komuś zależy na tańszym składaku, są to kompromisy, na które dość łatwo jest się zgodzić, w zamian za dużo niższą cenę. Ale nadal – nie dość, że to tylko dwa modele, to w dodatku oba są modelami z klapką.

Na szczęście nie oznacza to, że tak będzie cały czas i niedługo wybór będzie znacznie bardziej urozmaicony. Samsung, niekwestionowany lider sprzedaży składanych smartfonów, szykuje bowiem modele ze średniej półki. Jak donosi firma badawcza TrendForce , gigant chce zaoferować klientom zarówno Galaxy Z Fold, jak i Galaxy Z Flip, których cena będzie znacznie niższa od tradycyjnych wersji.  Jeśli na bieżąco śledzicie smartfonowe nowinki i przecieki, to ta wiadomość nie będzie dla was niczym zaskakującym. O podobnych planach firmy słyszymy od dłuższego czasu, a dokładniej – pierwsze plotki o Galaxy Fold FE pojawiły się w 2020 roku, ale jak dobrze wiemy, do tej pory takie urządzenie nie wyszło poza sferę doniesień.

Najnowszy raport mówi jednak, że oba składaki zadebiutują już w przyszłym roku, ruszając na podbój świata dzięki swojej przystępnej cenie. Byłby to spodziewany, a wręcz wyczekiwany ruch ze strony giganta, jednak ciekawi mnie, na jakie ustępstwa producent pójdzie w kwestii Folda. Galaxy Flip FE będzie zapewne bardzo zbliżony do poprzednich generacji Z Flip, a więc dostanie mały zewnętrzny ekran oraz zubożoną specyfikację. Jednak w Foldzie trudno będzie zmniejszyć panel zewnętrzny, dlatego ciekawi mnie, w jaki sposób Samsung będzie chciał zejść z ceny. Możliwe, że zrobi to tylko poprzez dużo słabsze komponenty, choć tutaj obawiam się, że dostaniemy m.in. procesor z budżetowca, a i tak cena nadal będzie przynajmniej na poziomie lepszych średniaków.

Samsung Galaxy Z Fold 5

Są to oczywiście tylko moje gdybania i na jakiekolwiek konkrety przyjdzie nam jeszcze poczekać. Raport nie precyzuje, kiedy dokładnie Samsung miałby wypuścić te nowe składaki. Może razem z kolejną generacją Galaxy Z Fold i Galaxy Z Flip, dając tym samym alternatywę? A może przed lub po ich premierze? Trudno powiedzieć. Nie mamy też żadnej pewności, że ten najnowszy raport mówi prawdę, dlatego lepiej podchodzić do tego z dystansem i cierpliwie czekać na ewentualne oficjalne wieści w tej sprawie.