Odbywający się na naszych oczach rozwój sztucznej inteligencji prowadzi do rozwiązań, które równie dobrze mogą podnieść komfort naszego życia codziennego, jak również sprawiać wrażenie zagrożenia. Dotyczy to zwłaszcza prywatności oraz ochrony danych osobowych. Czy nowy projekt, nad którym podobno pracuje Google, zalicza się do tej pierwszej, czy raczej drugiej kategorii?
Project Ellmann – sztuczna inteligencja, która zna Cię doskonale
W skrócie można opisać projekt o nazwie Ellmann następująco: taki ChatGPT, który wie o Tobie wszystko. Czyli taki cyfrowy przyjaciel, z którym możesz pogadać o sobie, swoich zainteresowaniach, wycieczkach itp. A skąd będzie wiedzieć? Tutaj opiera się na dwóch fundamentach. Pierwszym są Twoje nawyki sieciowe, czyli odwiedzane strony oraz ich charakter, klikane reklamy itp. Drugim – Twoje prywatne zdjęcia. Nie wszystkie, ale te zgromadzone w Zdjęciach Google.
Jak ma to działać? Na przykład pytasz SI: “co mogę kupić w prezencie mężowi na święta”? Ellmann widzi po Zdjęciach, że mąż lubi wędkować, toteż zaproponuje linki do sprzętu dla wędkarzy. Jest to rozwinięcie istniejących już od dawna rozwiązań. Google stosuje mechanizmy sztucznej inteligencji do rozpoznawania miejsc, twarzy i przedmiotów. Dodanie możliwości dużych modeli językowych (LLM) pozwoli na zwiększenie ich funkcjonalności. Wykorzystane zostanie do tego Gemini, czyli własny model SI Google’a.
Oczywiście powstaje pytanie, czy ludzie zgodzą się na udostępnianie takich informacji algorytmom stworzonym przez Alphabet. Podejrzewam, że dla większości będzie to nie do pomyślenia, jednak dla wielu nie będzie z tym problemu. Już teraz internauci udostępniają mnóstwo danych na swój temat w mniej lub bardziej świadomy sposób. Jak powiedział dla CNBC jeden z przedstawicieli Google’a, Ellmann został stworzony tak, aby zapewniać prywatność i bezpieczeństwo danych.
Czytaj też: Gemini czyli Google staje w szranki z Microsoftem na rynku SI
Tu trzeba zaznaczyć, że Google oficjalnie nie poinformowało o pracach nad tym projektem. Informacja pochodzi z przecieku, który pojawił się po wewnętrznym spotkaniu. Dlatego może być to tylko jeden z wielu pomysłów, które przepadną w mrokach historii (jak choćby Stadia, Talk czy Audio Ads). Z drugiej jednak strony po Google’u wszystko możliwe, więc kto wie, czy za jakiś czas nie dostaniemy oficjalnego potwierdzenia rozpoczętych prac nad tym projektem.
Oczywiście również inne firmy działają w podobnym kierunku. Microsoft zintegrował swój model GPT w wyszukiwarce Bing oraz przeglądarce Edge, co ma ułatwiać życie internautom. Wszystko jednak odbywa się kosztem prywatności, o czym należy pamiętać. Tak więc zobaczmy, jak sprawa potoczy się dalej. A na koniec ciekawostka. Skąd wzięła się nazwa Ellmann? Pochodzi przewrotnie od nazwiska Richarda Davida Ellmanna. Był amerykański krytyk literacki i biograf irlandzkich pisarzy. Teraz jego “cyfrowy potomek” ma stać się Twoim prywatnym biografem.