Autorzy publikacji zamieszczonej na łamach Space Weather wzięli pod lupę potencjalne scenariusze dotyczące Wielkiej Brytanii i tamtejszego ruchu kolejowego. Przedstawiciele Uniwersytetu Lancaster próbowali wyjaśnić, w jaki sposób burze geomagnetyczne mogą zakłócać transmisję i dystrybucję energii elektrycznej.
Czytaj też: Dostrzeżono rozbłyski słoneczne 10 000 razy silniejsze niż wszystkie dotychczas. To rzeczywistość
Jako że na Wyspach znajduje się ponad 50 000 obwodów torów sygnalizacyjnych, w których sygnały kolejowe są przenoszone przez obwód elektryczny, to badacze uznali, że właśnie ten sektor może być wyjątkowo narażony na trudności. Te mogłyby się przejawiać na przykład… zmianą sygnalizacji świetlnej. Wyobraźmy sobie, jak wielki chaos zapanowałby w sytuacji, w której pociągi kontynuują jazdę, ponieważ maszyniści zostali wprowadzeni w błąd związany z zielonymi i czerwonymi sygnałami.
Niestety, choć Słońce towarzyszy nam od miliardów lat i bez niego nie byłoby życia na Ziemi, to jednocześnie jest też źródłem pewnych kłopotów. Te są szczególnie widoczne w czasie szczytowej aktywności naszej gwiazdy, kiedy to występuje szczególnie wysokie prawdopodobieństwo pojawienia się burz słonecznych. Te mogą prowadzić do pojawiania się zórz polarnych (to dobra wiadomość), problemów z komunikacją radiową (mniej optymistyczna), a w najgorszych przypadkach – niszczenia satelitów, sieci energetycznych czy internetowych. Generalnie rzecz ujmując, nic przyjemnego.
Słoneczny chaos związany z aktywnością naszej gwiazdy mógłby przejawiać się zakłóceniami dotyczącymi sygnalizacji kolejowej
Według członków zespołu badawczego kłopoty na kolei mogą pojawiać się, gdy zakłócenia geomagnetyczne indukują prądy elektryczne w szynach. Dochodzi wtedy do zakłóceń obwodów elektrycznych wykorzystywanych do wykrywania pociągów. Mówi się nawet o scenariuszu, w którym Słońce prowadzi do zmiany koloru czerwonego na zielony, a zielonego na czerwony. W takiej sytuacji chaos byłby gigantyczny.
Jakby tego było mało, te szczególnie kłopotliwe awarie, tj. takie, w których sygnał czerwony zmienia się na zielony, mogą być bardziej prawdopodobne. Ludzkość może odczuwać takie komplikacje od stosunkowo niedawna, dlatego nie jest jeszcze jasne, jak często mogą się one pojawiać. Gdyby powtórzył się scenariusz związany z burzą magnetyczną roku 1859, to cały świat mógłby pogrążyć się w chaosie. Nawet w połowie XIX wieku takie zjawiska wywołały sporo problemów, a co dopiero byłoby w sytuacji, gdy ludzkość jest znacznie bardziej zależna od elektroniki?
Czytaj też: Ludzkie płuca w służbie Ziemi, czyli jak Brytyjczycy zaczęli wysysać dwutlenek węgla z powietrza
Oczywiście sygnalizacja kolejowa nie byłaby jedynym systemem dotkniętym zakłóceniami. Problemy pojawiłyby się między innymi w sieciach energetycznych, komunikacyjnych czy systemach nawigacji satelitarnej. Z tego względu konieczne będzie jak najlepsze rozpoznanie sytuacji dotyczącej Słońca oraz potencjalnych konsekwencji jego aktywności.