Chiny odkryły sekret najbardziej tajemniczego źródła energii. Do badań wzięli potężną maszynę

Potencjał roponośny może mieć więcej zasobów naturalnych na Ziemi, niż nam się wydaje. Chińscy naukowcy zbadali, na ile przydatne pod kątem produkcji ropy naftowej mogą być łupki bitumiczne – stosunkowo mało znane i niszowe źródło energii. W badaniach skupili się na bardzo innowacyjnej technice analitycznej, która powoli zyskuje na popularności w ostatnich latach. O czym dokładnie mowa?
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Łupki bitumiczne są specyficzną odmianą skał osadowych bogatą w materię organiczną. Występują one w wielu miejscach na świecie, ale jak dotąd nie stanowiły istotnego elementu w sektorze naftowym. Obecnie jedynym krajem na świecie, który wydobywa i „spala” łupki bitumiczne na własne potrzeby energetyczne jest Estonia. Produkuje ona z tych skał ropę łupkową oraz gaz syntetyczny.

Czytaj też: Chiny grzebią w akumulatorach i nieźle im idzie. Czy to ostatnia prosta do wielkiego przełomu?

Chińscy naukowcy postanowili przebadać potencjał roponośny łupków bitumicznych pod kątem spektroskopii terahercowej (THz). Okazuje się, że jest to nowa metoda badawcza, która w rezultacie pozwali oceniać zasobność łupków w ropę i gaz.

Chiny przyglądają się łupkom bitumicznym. W poszukiwaniach może być pomoc pewna metoda

Promieniowanie terahercowe, które jest tutaj analizowane, na spektrum elektromagnetycznym znajduje się pomiędzy promieniowaniem optycznym a mikrofalowym. Fale terahercowe uważa się za fale submilimetrowe (1 THz odpowiada 0,3 mm). Okazuje się, że wiele materiałów posiada unikalne spektralne tzw. odciski palca. Dzięki temu możemy promieniowanie THz wykorzystywać do rozpoznawania wielu skomplikowanych związków chemicznych.

Wydobywanie łupków bitumicznych za pomocą ładowarki kopalnianej w kopalni Ojamaa w Estonii / źródło: Kaupo Kikkas, Viru Keemia Grupp, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Zespół uczonych z Chińskiego Uniwersytetu Naftowego w Pekinie podzielił się na łamach czasopisma Energy Reviews swoimi obserwacjami na temat działania tej metody w przypadku łupków bitumicznych. W artykule podsumowano ogół dostępnych informacji naukowych dotyczących charakteryzowania anizotropii łupków, rozkładu substancji organicznych, widma kerogenu (początkowej postaci ropy naftowej), możliwego uzysku ropy, procesów pirolizy (spalania) czy pochłaniania fal THz.

Czytaj też: Chiny odkryły olbrzymie złoże ropy naftowej. Pekin nie będzie już jej kupować za granicą?

To, co autorzy badań uważają za szczególnie istotne w dotychczasowych osiągnięciach świata naukowego, tyczy się tego, że można opisać jednocześnie strefę potencjalnego wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego tylko za pomocą spektroskopii terahercowej. Do tej pory nie istniała żadna inna metoda określająca te dwa czynniki za jednym razem.

Oczywiście Chiny nie posiadły jeszcze pełnej wiedzy na temat badań prospekcyjnych. Powyższa metoda z promieniowaniem THz nie informuje nas chociażby na temat zakresu i głębokości ewentualnych odwiertów, jakie należy wykonać. Tak czy owak naukowcy widzą w spektroskopii terahercowej swoisty kamień filozoficzny, który umożliwi dostęp do wielu dotąd niewykrytych źródeł łupków bitumicznych zasobnych w ropę i gaz.

Czytaj też: Wytrzyma najbardziej ekstremalne warunki pracy. Taki jest akumulator, który prześciga Chiny

Na koniec jeszcze zadajmy sobie jednak kluczowe pytanie. Czy najnowsze podsumowanie naukowców z Pekinu spotyka się z postanowieniami ostatniego szczytu klimatycznego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie podpisano deklarację o redukcji wydobycia paliw kopalnych? Właśnie nie za bardzo. Wobec tego dobrze jest mieć na uwadze, że opowiadanie o świetlanej przyszłości łupków bitumicznych być może za niedługo będziemy musieli wsadzić między bajki.