ChatGPT pojawia się w starym, dobrym Notatniku. Cocreator to kolejne zasilenie Windowsa przez SI

Microsoft obiecał, że będzie skupiać się na wdrażaniu sztucznej inteligencji do swoich systemów i konsekwentnie realizuje ten plan. Najpierw pojawił się Copilot, a teraz na scenę wkracza po raz drugi Cocreator. Jeśli nie zdarzyło Ci się o nim słyszeć wcześniej, nic dziwnego – w naszym rejonie nie jest póki co dostępny. A szkoda, ponieważ oferuje sporo możliwości. Będzie można korzystać z nich również w Notatniku.
Cocreator
Cocreator

Cocreator po raz pierwszy pojawił się w systemowym Paincie. Funkcja ta umożliwia współpracę z zaawansowanym modelem AI o nazwie DALL-E, co pozwala na tworzenie grafik za pomocą opisu tekstowego. Czyli taki Midjourney, ale w Paincie. Niestety – współtworzenie jest obecnie dostępne tylko w USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Włoszech i Niemczech. To samo będzie z nową funkcją, która ma pojawić się wraz z kolejną aktualizacją Windows 11.

Cocreator – pomocnik w pisaniu dla każdego

Wszyscy znamy Notatnik. Ta aplikacja towarzyszy systemom Windows od edycji 1.0, czyli 1985 roku. Wprowadzenie do niej sztucznej inteligencji to jedna z największych zmian, jakie pojawiły się od czasu jej debiutu. Cowriter wypatrzony został w pakietach powiązanych z Notatnikiem, gdzie pojawiły się pliki o nazwach “CoWriterCreditLimitDialog”, “CoWriterDropDownButton” oraz “CoWriterWaitlistDialog”. Odpowiadają one poszczególnym elementom interfejsu, za pomocą których będzie można dokonywać interakcji z SI.

A po co właściwie Cocreator w Notatniku? Ma umożliwiać tworzenie oryginalnych, unikalnych treści. Użytkownik może zdefiniować długość (czyli liczbę wyrazów), styl oraz format generowanych tekstów, co pozwoli na przystosowanie ich do potrzeb. I co ciekawe – będzie można nakazać SI, aby wykonała do czterech wariantów każdej stworzonej treści. Pozwoli to na wybranie tej wersji, która najlepiej pasuje do zamierzeń.

fot.: WindowsLatest

Czytaj też: To ma być największa zmiana w klawiaturze peceta z Windows od prawie 30 lat. Mam wątpliwości

Do samych plików wracając – w nazwie pierwszego widzimy “CreditLimit”, co sugeruje, że będzie się używać “się “kredytów” jak w kreatorze obrazów Bing. Jeśli się skończą, nic straconego – będzie można nadal je generować, tylko operacja taka będzie wolniejsza. Osoby, które będą tworzyć teksty za pomocą SI od czasu do czasu nie powinny mieć z tym problemu.

Cocreator zostanie zapewne wdrożony wraz z kolejną aktualizacją Windows 11. Kiedy konkretnie – tego nie wiadomo, podobnie jak nie ma informacji na temat dostępności SI w systemowych aplikacjach w naszym kraju. Prędzej czy później powinny się jednak pojawić, ułatwiając życie użytkownikom Windows.