Proszę mi to przesłać na testy. Microsoft tworzy wokół konsol Xbox memogenne mocarstwo

Nie wierzę, że o tym piszę, ale z drugiej strony, to w zasadzie dlaczego nie? Jak daleko można przesunąć granicę tzw. fanbojstwa? Wygląda na to, że dalej, niż sądziłem, a niech za przykład posłuży tu kolekcja akcesoriów dla miłośników konsol Microsoftu, które z działki RTV magicznie migrują do strefy AGD. Tym oto sposobem już dobre dwa lata temu dostaliśmy miniaturową lodówkę przypominającą Xboksa Series X. Czas mija, więc pora na kolejne akcesorium, tym razem do złudzenia przypominające mniejszego Xboksa Series S. No i muszę przyznać, że ja się temu nie jestem w stanie oprzeć, a potencjał do memów rośnie lawinowym tempie. Doceniam też swoisty dystans marki do samej siebie.
Proszę mi to przesłać na testy. Microsoft tworzy wokół konsol Xbox memogenne mocarstwo

Osiągnięcie odblokowane – takimi słowami zaczyna się soczysty opis produktu na stronie amerykańskiej sieci handlowej Walmart. To właśnie tam trafił w pierwszej kolejności produkt do złudzenia przypominający swoją stylistyką konsolę Xbox Series S od Microsoftu. Dla znających temat nie będzie to pewnie specjalnym zaskoczeniem, bo już w 2021 roku mogliśmy zobaczyć miniaturową lodówkę w kształcie konsoli Xbox Series X. Pozostajemy w segmencie AGD, ale tym razem trafiło się coś bardziej praktycznego, przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Jako posiadacz Xboksa Series S zerkam właśnie z nieukrywanym zainteresowaniem na nowy produkt w postaci… tostera? Co ciekawe, już w marcu 2023 roku pojawiły się pierwsze przecieki sugerujące możliwość debiutu takiego urządzenia, ale jakoś świat kolektywnie nie dawał wiary, że Microsoft po raz kolejny udzieli licencji na naśmiewanie się ze swoich produktów. Tym bardziej doceniam, że to się udało, bo widać, że po drugiej stronie nie siedzą wyłącznie sztywni panowie w krawatach, a obecna generacja pozostanie nie tylko w pamięci osób z kręgu gamingowego.

Lodówka Xbox Series X, a teraz do kompletu toster Xbox Series S. Ja się pytam: co dalej?

Rzućcie okiem na ten barwny opis, zaczerpnięty ze strony produktu w Walmart. Nie mogłem się oprzeć, żeby nie zacytować tego w całości:

To urządzenie przeniesie twoją kuchnię na wyższy poziom. Pokrętło wyboru odcienia umożliwia opiekanie chleba, angielskich muffinów, mrożonych gofrów i bajgli od lekko przypieczonego do ciemnego. Wielu członków rodziny lub współlokatorów? Zachowaj listę ustawień wszystkich osób, aby uzyskać premię za śniadanie grupowe. Zegar odliczający czas informuje, ile czasu pozostało do pojawienia się tostów. Koniec z przerażającymi skokami podczas śniadania lub próbami smarowania masłem chleba, który już wystygł, ponieważ próbowałeś znaleźć dobry punkt zapisu. Ale czekaj – to nie wszystko. Podczas podgrzewania na chlebie odciskane jest logo Xbox. To konsola do tostów nowej generacji.

Czytaj też: Microsoft zaczął robić odświeżacze powietrza? Nie, to nowa konsola Xbox – Brooklin

Czyli toster nie tylko wygląda jak Xbox Series S (pomijając oczywiście niektóre pokrętła, których nie zauważyłem w swojej konsoli), ale produkuje również tosty opatrzone charakterystycznym logotypem Xbox. No i czego ja bym więcej chciał na takie śniadanko? Masełko, dżemik, kawusia i jedziemy! Swoją drogą, wrześniowy tekst Henryka przypominał mi o dużo większym potencjale jaki niosą ze sobą współczesne konsole Microsoftu. I jeśli miałbym być szczery, zdecydowanie wolę taką stylistykę od projektów Sony (PS5 jak dla mnie prezentuje się szkaradnie).