Generatywna sztuczna inteligencja panoszy się już po telefonach Samsunga (seria Galaxy S24) oraz Google (serial Pixel 8), ale użytkownicy iPhone’a mają nadal do dyspozycji wysłużonego asystenta Siri, który w dodatku nie rozumie ani słowa po polsku. Podczas ostatniego kwartalnego spotkania z inwestorami, Tim Cook przewodzący Apple zapewniał, że nie ma powodu do obaw w temacie braku obecności Apple na arenie wyścigu o prymat genAI w telefonach. Co więcej, stwierdził, że jeszcze w tym roku będzie nam dane zobaczyć pierwsze efekty prac.
Jeśli chodzi o generatywną sztuczną inteligencję, (a na tym, jak sądzę, obecnie się koncentrujecie) mamy dużo pracy wewnątrz firmy, o czym wspomniałem wcześniej. Nasz sposób działania zawsze polegał na wykonywaniu pracy, a następnie rozmawianiu o niej i nie wysuwaniu się przed szereg. I tego też będziemy się trzymać. Ale mamy kilka rzeczy, którymi jesteśmy niesamowicie podekscytowani i o których będziemy mówić jeszcze w tym roku – powiedział podczas spotkania z inwestorami Tim Cook.
Apple mówi TAK dla genAI, ale szczegóły dopiero za pół roku
Co to dokładnie oznacza? Zazwyczaj kluczowe zmiany dla platform Apple są zapowiadane przy okazji konferencji WWDC organizowanej corocznie w czerwcu. W ramach Worldwide Developers Conference można podejrzeć nowości zaplanowane w systemach iOS, MacOS czy watchOS, które w perspektywie kilku następnych miesięcy trafiają do nowych produktów koncernu (w tym wypadku domyślnie może chodzić o nowe iPhone’y z serii 16. Niestety w trakcie spotkania zabrakło dokładniejszych szczegółów, ale możemy spekulować, że wszystko zbiegnie się z premierą systemu iOS 18.
Czytaj też: Apple zawsze zarabiało dużo. I to się nie zmienia, a na dowód wyniki za ostatni kwartał
Co ciekawe, już w iOS 17.4 pojawiły się fragmenty kodu sugerujące korzystanie z generatywnego AI przez Siri. Wygląda na to, że w zakres funkcji asystenta wejdzie generowanie podsumowań, inteligentne sugestie odpowiedzi w Wiadomościach i scenariusze użycia w aplikacjach takich jak Apple Music, Pages i Keynote. Wiemy też, że Apple testuje już różne modele językowe (LLM – Large Language Model). Niektóre z nich wykorzystują zasoby lokalne, ale inne wymagają do działania połączenia z internetem i potężniejszymi komputerami w chmurze. Pytaniem otwartym pozostaje: czy genAI podbije wyłącznie iPhone’a? A może zajrzy również do innych produktów Apple? Jak sądzicie? Walka toczy się o dużą stawkę, ale znów – trzeba to zrobić z głową, inaczej cała para pójdzie w gwizdek.