NASA pobiła rekord. Chodzi o próbkę zebraną z powierzchni planetoidy  Bennu

Misja OSIRIS-REx polegała na wysłaniu bezzałogowej sondy, która miała wylądować na powierzchni planetoidy Bennu oraz zebrać tam próbki. Okazuje się, że przedsięwzięcie realizowane przez NASA było rekordowe. 
NASA pobiła rekord. Chodzi o próbkę zebraną z powierzchni planetoidy  Bennu

Gdy zakładamy sobie pewien cel i w pełni go zrealizujemy, to bez wątpienia możemy mieć powody do radości. Co więc mają powiedzieć inżynierowie misji OSIRIS-REx, którym udało się dostarczyć na Ziemię aż dwukrotnie więcej próbek niż początkowo zakładano? 

Czytaj też: Historyczne odkrycie na powierzchni planetoid. Wyniki badań pokazują coś istotnego na temat wody we wszechświecie

Zanim słynna misja się rozpoczęła, naukowcy oczekiwali, że na Ziemię powróci około 60 gramów materiału pobranego z powierzchni planetoidy Bennu. Rzeczywistość okazała się nawet przyjemniejsza, gdyż łącznie zgromadzono 121,6 grama próbek. Oznacza to rekordowy wynik dotyczący takiego pozaziemskiego przedsięwzięcia z wyłączeniem Księżyca.

Moduł zawierający tę materię został zrzucony na pustyni w Utah. Później trafił do Johnson Space Center należącego do NASA, gdzie miał zostać otwarty w wolnym od zanieczyszczeń pomieszczeniu. Chodziło oczywiście o to, aby mieć pewność, że zebrany materiał nie został w żaden sposób skażony, co mogłoby całkowicie zniweczyć całą misję. 

Misja bezzałogowej sondy w ramach przedsięwzięcia OSIRIS-REx polegała na zebraniu próbek z powierzchni planetoidy Bennu

Niestety, gdy w październiku naukowcy oddelegowani do zbadania próbek postanowili otworzyć kluczowy pojemnik, taka sztuka im się nie udała. Trzeba było znaleźć inny sposób na dotarcie do drogocennego materiału, a po tygodniach starań doszło do przełomu, który nastąpił w styczniu.

Kiedy wreszcie naukowcy dostaną próbki w swoje ręce, zostaną one przeanalizowane, a wyniki ekspertyz będą porównywane z wynikami dotyczącymi meteorytów. Poza tym w grę ma wchodzić zestawienie uzyskanych danych z tymi , z misji Hayabusa i Hayabusa-2, za którymi stała japońska agencja kosmiczna JAXA. 

Czytaj też: Energia elektryczna prosto z kosmosu? Przełomowy test zakończył się sukcesem

Badacze zamierzają skorzystać z tomografii komputerowej, aby uzyskać rozeznanie co do składu próbek. Później chcieliby użyć mikroskopu elektronowego, dzięki któremu dokonają mapowania pierwiastków. Dyfrakcja promieni rentgenowskich dostarczy informacji na temat struktury kryształu. Połączenie wszystkich tych narzędzi powinno pozwolić na uzyskanie kompleksowego obrazu planetoidy Bennu.