Wydarzenie to zasługiwało na uwagę choćby ze względu na fakt, iż było dopiero ósmym przewidzianym przez astronomów, zanim w ogóle do niego doszło. W takich okolicznościach wydany został komunikat, udostępniony na 95 minut przed faktycznym przelotem. Samo zjawisko zostało nieco pominięte ze względu na nocną porę, którą do niego doszło.
Czytaj też: Przypomina Ziemię i znajduje się tam, gdzie powinno być życie. Wyjątkowa planeta na radarach astronomów
Na szczęście już po fakcie o sprawie zrobiło się znacznie głośniej. Naukowcy błyskawicznie rozpoczęli poszukiwania pozaziemskiego gościa. Meteoryty stanowią bowiem swego rodzaju kapsuły czasu, mogące dostarczać informacji na temat innych planet, a nawet całego Układu Słonecznego.
W zakrojonych na szeroką skalę poszukiwaniach wzięli udział przedstawiciele Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie, Wolnego Uniwersytetu Berlina oraz Niemieckiego Centrum Lotnictwa i Kosmonautyki. Ich łupem padł fragment meteorytu rozmiarami odpowiadający orzechowi włoskiemu. Znaleziska dokonano na polu w Ribbeck, około 80 kilometrów od stolicy Niemiec.
Meteoryt znaleziony w Niemczech stanowi prawdziwą rzadkość. Do tej pory nauce znanych było bowiem zaledwie 87 próbek pochodzących z 17 miejsc na całym świecie
Największe zaskoczenie wiązało się jednak dopiero z wynikami analiz poświęconych tej kosmicznej skale. Szczegółowe ekspertyzy wykazały, iż chodzi o rzadki rodzaj meteorytu zwany aubrytem. O skali odkrycia najlepiej świadczy fakt, że nauce było do tej pory znanych zaledwie 87 próbek tego typu obiektów i to zebranych w 17 lokalizacjach rozsianych po całym świecie.
W odróżnieniu od zwyczajowo spotykanych meteorytów, aubryty są zazwyczaj jasne bądź mają brązowy odcień. Wykorzystując mikrosondy elektronowe, autorzy nowych badań uzyskali pierwsze dowody wskazujące na naturę tego obiektu. Aubryty składają się głównie z krzemianów magnezu, enstatytu i forsterytu, nie zawierając jednocześnie żelaza.
Czytaj też: Życie pozaziemskie w Układzie Słonecznym. Nowe dowody znacząco zwiększyły szanse na jego znalezienie
Niestety, nie wiadomo, skąd mogły wziąć się aubryty. Badacze przypuszczają, że historia ciała-gospodarza musiała być bardzo burzliwa. Wśród kandydatów wymienia się przede wszystkim przedstawicieli tzw. planetoid klasy E. Wśród nieco bardziej szalonych scenariuszy rozpatruje się natomiast ten, w myśl którego znaleziony na terenie Niemiec obiekt miałby być fragmentem Merkurego.