Kosmiczne pobojowisko. Astronomowie dostrzegli zgliszcza po potężnej kolizji

Galaktyki zderzają się ze sobą i to samo dotyczy Drogi Mlecznej, choć konsekwencje tych kolizji niekoniecznie muszą być dla nas odczuwalne. Niedawno astronomowie zainteresowali się następstwami spotkania, do którego doszło ponad miliard lat temu.
Kosmiczne pobojowisko. Astronomowie dostrzegli zgliszcza po potężnej kolizji

Na potrzeby prowadzonych badań ich autorzy wykorzystali teleskop Gemini South. Posłużył im on do obrazowania dysku galaktyki NGC 4753, oddalonej o około 60 milionów lat świetlnych od Ziemi. W toku tego niezwykłego śledztwa dojrzeli obserwowany obiekt w wyjątkowych szczegółach i zwrócili uwagę na pozostałości pyłu. Miał on nietypowe ułożenie, gdyż wydawał się owijać wokół centrum NGC 4753.

Czytaj też: Fenomenalne zdjęcia galaktyk spiralnych. W uwiecznieniu tych struktur pomógł zaawansowany teleskop

Grupując galaktyki, możemy dokonać podziału na cztery główne kategorie wynikające z kształtu tych struktur. O ile Droga Mleczna jest zaliczana do grona galaktyk spiralnych, tak wyróżnia się również galaktyki soczewkowate, eliptyczne oraz nieregularne. NGC 4753 to z kolei jedna z galaktyk soczewkowatych. Do jej powstania doprowadziła fuzja z mniejszą galaktyką karłowatą, która miała miejsce około 1,3 miliarda lat temu.

Wydarzenia te doprowadziły do powstania dysku złożonego z gwiazd i pyłu. Owa struktura charakteryzuje się nietypowym kształtem, przy czym astronomowie porównują jej wygląd do wrak pociągu zniszczonego na skutek kolizji z innym. Co ciekawe, NGC 4753 jest znana ludzkości od 1784 roku, a w 1992 zwróciła uwagę ze względu na intrygujące pasy pyłowe. W toku poświęconych jej badań członkowie zespołu doszli do wniosku, iż tak nietypowa struktura stanowi owoc zderzenia galaktyki soczewkowej z galaktyką karłowatą bogatą w gaz.

Galaktyka NGC 4753 zawdzięcza swój obecny kształt kolizji z inną galaktyką, do której doszło około 1,3 mld lat temu

Kolizje galaktyk często zapewniają im paliwo pozwalające na tworzenie nowych gwiazd. Nie inaczej było w tym przypadku, ponieważ dostarczenie nowych zasobów pyłu i gazu doprowadziło do przyspieszenia procesu narodzin gwiazd. Zawierająca te zasoby galaktyka karłowata zmieszała się z większą towarzyszką, a gwiazdy tej drugiej poruszały się spiralnie w kierunku centrum. Tak doszło do rozprzestrzenienia pyłu i utworzenia struktury przypominającej dysk.

Czytaj też: Tego szukaliśmy! To brakujące ogniwo między gwiazdą a czarną dziurą

Istotną rolę w napędzaniu wydarzeń, które miały miejsce w okresie od 1,3 mld lat temu odegrało zjawisko precesji. Za jego sprawą pył i gaz zyskały obecnie widoczny kształt, a wynikało to z odmiennych kątów, pod jakimi obie galaktyki rozpoczęły fuzję. Jak zauważają astronomowie odpowiedzialni za powyższe ustalenia, charakterystyczny wygląd NGC 4753 może być konsekwencją ustawienia obserwatorów oglądających ten obiekt z Ziemi. Gdyby spojrzeć na tę galaktykę z innej perspektywy, być może wyglądałaby ona jak każda inna przedstawicielka swojej kategorii. Z tego samego względu astronomowie mają ograniczone pole manewru w zakresie poznawania kształtu Drogi Mlecznej.