Jest tam 10 razy cieplej, niż na słońcu. Wystarczy pojechać do Japonii

Na terenie japońskiego miasta Naka znajduje się budynek mający sześć pięter. Być może nie byłoby w nim nic niezwykłego, gdyby nie obecność reaktora przystosowanego do generowania temperatur sięgających nawet 200 milionów stopni Celsjusza.
fuzja-termojadrowa

fuzja-termojadrowa

Naukowcy wiążą z tym miejscem wielkie nadzieje, ponieważ prowadzone są tam badania poświęcone reakcjom termojądrowym. Te zachodzą także na Słońcu, stanowiąc źródło jego energii. Fizycy postanowili naśladować ten proces i prowadzić fuzję na Ziemi, zyskując potencjalnie rewolucyjną metodę, która mogłaby rozwiązać wszelkie problemy energetyczne naszego gatunku.

Czytaj też: Prąd od Tauronu będzie bardziej eko. Polacy kupią energię, która nie jest tylko z węgla

Chodzi o tzw. tokamak, czyli reaktor o komorze przypominającej kształtem obwarzanek. Podgrzewana wewnątrz plazma osiąga temperatury rzędu 200 milionów stopni Celsjusza i musi być precyzyjnie kontrolowana, tak, aby dało się wytwarzać z jej udziałem energię, bez jednoczesnego uszkodzenia reaktora.

W realizacji całego przedsięwzięcia biorą udział nie tylko Japończycy, ale również naukowcy z krajów Unii Europejskiej. Taka międzynarodowa współpraca stanowi pokłosie umowy zawartej w 2007 roku. W jej ramach tokamak JT-60SA, uruchomiony w grudniu ubiegłego roku, jest poddawany eksperymentom mającym ukazać pełny potencjał reakcji termojądrowej. 

Energia produkowana z wykorzystaniem reakcji termojądrowej mogłaby stanowić wydajne i przyjazne dla środowiska źródło

Reakcja zachodzące w tokamakach są zdecydowanie bezpieczniejsze od tych spotykanych w reaktorach jądrowych. Co więcej, w konsekwencji nie powstają szkodliwe dla środowiska odpady, a cały proces może być bardzo wydajny pod względem energetycznym. Moc JT-60SA ma opiewać na 41 megawatów, co jest wynikiem lepszym od dotychczas wykorzystywanego, brytyjskiego reaktora JET, osiągające 38 MW mocy.

I choć dotychczasowe efekty mogą imponować, to wszystko to jest zaledwie wstępem do znacznie większego projektu, jakim będzie ITER. Za jego sprawą na terenie Francji powstanie rekordowo duży tokamak. Przy dwukrotnie większych rozmiarach będzie oczkiem w głowie fizyków, którzy użyją doświadczeń zebranych dzięki japońskiej placówce. W przypadku JT-60SA najbliższa przyszłość ma natomiast składać się z prac modernizacyjnych mających na celu dodanie zewnętrznego systemu zasilania.

Czytaj też: Azja wyprodukuje energię w kosmosie. Poznaliśmy datę uruchomienia elektrowni przyszłości

Kiedy możemy spodziewać się realnego udziału reakcji termojądrowych w kształtowaniu energetycznej rzeczywistości Ziemi? Eksperci skłaniają się ku okolicom 2050 roku, kiedy tego typu placówki miałyby osiągnąć odpowiednią wydajność i możliwości produkcyjne pozwalające na wypełnienie zapotrzebowania generowanego przez naszą cywilizację. Byłby to istotny krok w stronę odchodzenia od paliw kopalnych, których spalanie prowadzi do powstawania szkodliwych dla środowiska związków.