To nie wodna motorówka. Dron Mako może wyrządzić szkody idące w dziesiątki milionów

Rozwój systemów bezzałogowych sprawił, że widok dronów pokroju Mako wcale nas nie dziwi. To bowiem “rozwiązanie idealne” dla krajów praktycznie pozbawionych floty okrętów, jako że zapewnia ogromne możliwości odstraszania wrogich okrętów.
Nawet okręty wojskowe przyszłości będą wrażliwe na ataki dronów
Nawet okręty wojskowe przyszłości będą wrażliwe na ataki dronów

Mako, czyli od skutera wodnego do drona bojowego

Firma AEVEX Aerospace, czyli lider w rozwoju pocisków krążących Phoenix Ghost, obecnie przoduje w rozwijającym się sektorze małych bezzałogowych jednostek nawodnych. Nie jest to jednak dumne wykonywanie jakiejś misji, bo w praktyce ta firma odpowiada na światowe zapotrzebowanie militarne, które narodziło się po udanych atakach Ukrainy na rosyjskie okręty wojenne. Państwa po prostu chcą zbroić się w małe nawodne drony, bo ich koszt zamyka się zwykle w cenie poniżej milionów dolarów, a ich potencjał sprawia, że mogą wyrządzić szkody liczone w dziesiątkach milionów, kiedy z powodzeniem przeprowadzą samobójczy atak na wrogi okręt. Globalne zainteresowanie tego typu bezzałogowcami wzrosło również dzięki programowi Pentagonu Replicator, który poszukuje wielu tanich, jednorazowych systemów bezzałogowych do przeciwdziałania militarnemu rozbudowywaniu Chin na Pacyfiku.

Czytaj też: To nie zwykły dron, a ULTRA dron. Lotnictwo USA zrewolucjonizowało nadzór

Dostrzegając potencjał w tego typu bezzałogowcach, AEVEX Aerospace zaprezentowała podczas konferencji SOF Week w Tampie dwa bezzałogowce nawodne kamikadze – Mako i Mako Lite. Te drony zbudowane na zmodyfikowanej platformie skutera wodnego są napędzane tradycyjną turbiną, a swoją wszechstronnością mają “wspierać szereg misji – od wsparcia logistycznego po agresywne ataki kamikadze na wrogie okręty”.

Czytaj też: Nie widać po nim. Ten dron przypomina zabawkę, ale cele niszczy niewiarygodną precyzją

W kwestii szczegółowej specyfikacji Mako Lite waży około 206 kg i ma długość około 2,74 metra, a na misje może zabrać ładunek o wadze około 45 kg oraz do około 114 litrów paliwa. Jego większy odpowiednik, Mako, ma długość około 3,43 metra i może zabrać do około 113 kg ładunku przy pojemności zbiornika na paliwo wynoszącej około 257 litrów. Oba drony są zaprojektowane do wysokich osiągów i szerokiej adaptacji, a podczas misji są zdolne do osiągania prędkości przekraczających 92 km/h i wytrzymywania stanów morza do poziomu czwartego.

Czytaj też: Leciutki i z odrzutowym silnikiem. Ten dron zwiastuje rewolucję

W miarę jak rynek dronów nadal się rozszerza i miejsca na nim jest ciągle sporo, zaprezentowanie rodziny dronów Mako stanowi znaczący zwrot ku wszechstronnym, skalowalnym rozwiązaniom w dziedzinie wojny morskiej, które mogą na nowo zdefiniować to, jak w praktyce będą wyglądać działania wojenne w tej domenie.