To chyba najdziwniejsze obiekty we wszechświecie. Przełomowa obserwacja wskazuje na ich pochodzenie

W 2019 roku pojawiły się doniesienia o istnieniu obiektów, które astronomowie nazwali ORC (odd radio circle). Pod względem rozmiarów są one wielokrotnie większe od naszej galaktyki, a za sprawą ostatnich dokonań naukowcom udało się je zaobserwować w promieniach rentgenowskich.
To chyba najdziwniejsze obiekty we wszechświecie. Przełomowa obserwacja wskazuje na ich pochodzenie

To wielki przełom, ponieważ do tej pory śledzenie ORC ograniczało się do obserwacji na długościach radiowych. Postęp w badaniach będzie niezwykle istotny i już teraz wskazuje astronomom drogę do rozwikłania kilkuletniej zagadki. O szczegółach zebranych informacji członkowie zespołu badawczego piszą na łamach Astronomy&Astrophysics.

Czytaj też: To nie jest czarna dziura. Naukowcy odkryli gigantyczną pustkę we wszechświecie

O ile w przypadku wielu dziwacznych struktur obserwowanych we wszechświecie uznaje się, że do ich powstawania prowadzą na przykład eksplozje supernowych, tak w tym przypadku wyjaśnienie może leżeć zupełnie gdzie indziej. Do powstania tak ogromnych obiektów cechujących się imponującą ekspansją emisji radiowych potrzeba gigantycznej siły. 

Niestety, nawet pomimo przełomowych obserwacji w promieniach rentgenowskich, naukowcy nie są w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o genezę ORC. Żadna z przeprowadzonych przez nich symulacji nie odtworzyła scenariusza, w którym dochodzi do powstania takiego obiektu.

Obiekty znane jako ORC były do tej pory obserwowane na falach radiowych. Ostatnie badania to zmieniły, a astronomowie dostrzegli je w promieniowaniu rentgenowskim

Trudno zarazem dostrzec prawidłowość, która dotyczyłaby warunków, w jakich tworzą się ORC. W niektórych przypadkach po prostu otaczają istniejące galaktyki, a w innych – nie. Ostatnie postępy miały miejsce za sprawą użycia satelity XMM-Newton. Było to strzałem w dziesiątkę, ponieważ astronomowie po raz pierwszy w historii dostrzegli emisje promieniowania rentgenowskiego związanego z ORC. 

Ten konkretny obiekt, nazywany Koniczyną, składa się z rozgrzanego gazu, który został następnie wzbudzony. Naukowcy dostrzegli również dwie grupy galaktyk łączące się wewnątrz Koniczyny i podgrzewające gaz do bardzo wysokich temperatur. Ale przecież dobrze wiemy, iż fuzje galaktyk nie są niczym nietypowym. Nie można ich więc powiązać z powstawaniem ORC, ponieważ te ostatnie są obserwowane wyjątkowo rzadko – w przeciwieństwie do fuzji. 

Czytaj też: Gigantyczna struktura wprawiła astronomów w osłupienie. Podstawowa wiedza nt. wszechświata pójdzie do kosza?

Za narodzinami tych zagadkowych struktur ewidentnie musi stać coś jeszcze. Sami zainteresowani przyznają, że choć nie potrafią odpowiedzieć na pytanie o genezę ORC, to w oparciu o dodatkowe i lepiej poznane dane może się to zmienić. Chodzi zarówno o obserwacje radiowe, jak i rentgenowskie. W myśl jednej z hipotez do powstawania tych obiektów prowadzą supermasywne czarne dziury. Być może oba scenariusze się łączą, tj. najpierw do akcji wkraczają czarne dziury doświadczające ekstremalnej aktywności, by następnie dzieła dokończyły zderzenia galaktyk zapewniające dodatkowy impuls. To wciąż jedynie domysły, lecz astronomowie bez wątpienia wykonują małe kroczki prowadzące do wyjaśnienia wielkiej tajemnicy.