Test chłodzeń Valkyrie Jarn 240, 280 i 360

Valkyrie Jarn to najtańsza seria AiO w ofercie producenta. Tym razem oprócz standardowych modeli 240 i 360 otrzymujemy jeszcze wersję 280. Jak wszystkie trzy chłodzenia wypadną pod względem głośności i wydajności?
Test chłodzeń Valkyrie Jarn 240, 280 i 360

Co otrzymujemy wraz z Valkyrie Jarn 240, 280 i 360?

Valkyrie Jarn 240

Valkyrie Jarn 280

Valkyrie Jarn 360

Wśród dodatków (do każdego z chłodzeń) znajdziemy instrukcję, zestaw montażowy, tubkę pasty termoprzewodzącej, opaski na rzepy oraz hub wraz z kablami. Instrukcja przetłumaczona jest na sporą liczbę języków, ale polskiego niestety brakuje. Natomiast bardzo dobrze wyjaśnia ona montaż i obsługę chłodzenia. Hub jest bardzo fajnym dodatkiem. Możecie do niego podłączyć do 7 urządzeń PWM oraz ARGB, a jest on zasilany ze złącza SATA. Nie musicie go jednak wykorzystywać, jeśli nie chcecie – jest to tylko opcja. Pozostałe dodatki są dosyć standardowe, a same części montażowe posegregowane. Warto też pamiętać o 5-letniej gwarancji.

Specyfikacja Valkyrie Jarn 240, 280 i 360

Valkyrie Jarn 240

Valkyrie Jarn 280

Valkyrie Jarn 360

Wymiary chłodnicy to (idąc od 240 do 360) 276 x 120 x 27 mm, 313 x 140 x 27 mm oraz 397 x 120 x 27 mm. Jak możecie zauważyć, grubość zawsze jest taka sama i nie jest ona duża. Bez problemów więc chłodnica z wentylatorami powinna zmieścić się na górze obudowy. Została ona też wykonana z aluminium. Z boku pod taśmą mamy otwór, który możecie wykorzystać do uzupełnienia poziomu cieczy. Z chłodnicy wychodzą dwa węże o długości 395 mm (240 i 280) oraz 425 mm (360). Węże są elastyczne, a połączenie z blokopompką ruchome. Bez problemów więc ładnie ułożycie je w obudowie.

Blokopompka ma na środku obracane logo z logo firmy. Dzięki temu niezależnie w jakiej orientacji zamontujecie blokopompkę, logo zawsze będziecie mogli odpowiednio odwrócić. Co ważne jest też ono podświetlane. Podstawa jest miedziana i nie mamy fabrycznie nałożonej pasty. Pompka pracuje z prędkością ok. 2600 RPM według wskazań płyty głównej (producent nie podaje tej wartości). Z blokopompki wychodzą też dwa kable: ARGB oraz 4-pin. Prędkością pompki oraz samym podświetleniem możecie więc bez problemów sterować.

Czytaj też: Test chłodzenia Arctic Freezer 36 A-RGB

Do wersji 240 i 360 mamy dołączone po 2i 3 wentylatory Valkyrie V12F. Ich maksymalna prędkość wynosi 1850 RPM, przepływ powietrza 75 CFM, ciśnienie 2,23 mmH2O, a głośność 34 dBA. W przypadku wersji 280 mamy dwa wentylatory V14F. Maksymalna prędkość pozostaje ta sama – 1850 RPM. Mamy jednak przepływ powietrza równy 105 CFM, ciśnienie 2,57 mmH2O, a głośność 32,2 dBA. Z wentylatorów wychodzą po dwa kable – ARGB i 4-pin. Nie ma tutaj łączenia łańcuchowego, więc trochę kabli będzie do ogarnięcia w obudowie. Złącza ARGB mają końcówkę męską i żeńską, ale 4-pin już nie. Szkoda więc, że nie ma dołączonego kabla, pozwalającego na podłączenie śmigieł do jednego 4-pin. Mamy hub, ale jeśli nie chcemy z niego skorzystać to pozostaje tylko zakup odpowiedniej przejściówki. Wentylatory mają po 9 łopatek, a co ciekawe w wersji 140 mm są one połączone ze sobą.

Wygląd i montaż Valkyrie Jarn 240, 280 i 360

Valkyrie Jarn 240

Valkyrie Jarn 280

Valkyrie Jarn 360

Każde z chłodzeń wygląda bardzo dobrze. W sprzedaży mamy wersje czarne i białe, więc kolor możecie dobrać pod Wasz zestaw. Wentylatory oraz góra blokopompki ma podświetlenie ARGB, co bardzo dobrze prezentuje się w praktyce. Logo Valkyrie na blokopompce jest też obracane, więc zawsze będzie w dobrej orientacji. Jeśli więc zależy Wam na podświetleniu to zdecydowanie będziecie zadowoleni.

Sam montaż jest prosty. Pod płytę podkładamy backplate, przykręcamy śrubami. Do blokopompki przykręcamy odpowiednie belki, całość nakładamy na śruby i przykręcamy. Proces jest prosty, każdy z Was w pojedynkę da sobie radę. Pozostanie tylko kwestia ogarnięcia okablowania, którego będzie trochę sporo przy AiO 360.

Zebrane najważniejsze parametry Valkyrie Jarn 240, 280 i 360

  • Wymiary chłodnicy: 276 x 120 x 27 mm / 313 x 140 x 27 mm / 397 x 120 x 27 mm
  • Długość węży: 395 mm / 395 mm / 425 mm
  • Dołączone wentylatory: 2x Valkyrie V12F / 2x Valkyrie V14F / 3x Valkyrie V12F
  • Maksymalna prędkość wentylatorów: 1850 RPM
  • Maksymalny przepływ powietrza: 75 CFM / 105 CFM / 75 CFM
  • Maksymalne ciśnienie: 2,23 mmH2O / 2,57 mmH2O / 2,23 mmH2O
  • Maksymalna głośność: 34 dBA / 32,2 dBA / 34 dBA
  • Wymiary bloku: b.d.
  • Maksymalna prędkość pompki: ok. 2600 RPM
  • Kompatybilność z podstawkami: Intel: 1150, 1151, 1155, 1156, 1200, 1700, 2011, 2011-3, 2066, 1700; AMD: AM4, AM5
  • Gwarancja: 5 lat
  • Cena za wersje czarne: 519 zł / 549 zł / 589 zł
  • Cena za wersje białe: 549 zł / 589 zł / 629 zł
Platforma testowa
Procesor
Intel Core i5-13600K
Ramka
Thermal Grizzly CPU Contact Frame
Pasta
Noctua NT-H1
Płyta główna
Z790 Aorus Elite AX
Pamięć RAM
G.Skill Trident Z5 RGB 2x 16 GB 5600 MHz CL36
Dysk
Goodram PX500 Gen.2 512 GB
Karta graficzna
Asus GTX 1650 ROG Strix OC
Zasilacz
Be quiet! Dark Power 13 1000W
Monitor
iiyama G-Master GB2770HSU Red Eagle

Testy Valkyrie Jarn 240, 280 i 360

Od razu na jaw wychodzi największa wada całej serii – kultura pracy. Na maksymalnych obrotach jest naprawdę bardzo głośno. Przy 1200 RPm głośna praca nadal jest obecna i konkurencja potrafi znacznie ciszej działać. Nawet przy 800 RPM żadna z wersji nie jest bliska 33,5 dBA. Warto też zauważyć, że przy wszystkich obrotach wersja 280 wypada głośniej od 360. Cała seria Valkyrie Jarn nie należy więc do cichej.

Natomiast seria wypada bardzo dobrze pod względem wydajności. Model 360 jest trochę słabszy od odpowiednika Dragonfang, podobnie jak w przypadku wersji 240. Model 280 jest za to tylko trochę słabszy od 360 i potrafi pokonywać inne 360 AiO. Zresztą wersja 240 na maksymalnych obrotach również zbliża się choćby do Liquid Freezer II 360 na maksymalnych RPM.

Przy normalizacji do 40 dBA jest słabiej, ale też nie jest źle. Wersja 360 plasuje się mniej więcej pośrodku wszystkich AiO 360, a trochę za nim jest model 280. Słabiej jest w przypadku modelu 240, który potrafi przegrywać z chłodzeniami powietrzem i innymi AiO 240, ale jest też słabsza konstrukcja – MasterLiquid 240L.

Po OC modele 360 i 280 plasują się na podium przy maksymalnych obrotach. Ponownie też wypadają słabiej tylko od Dragonfanga, ale nie ma tak naprawdę do czego się przyczepić – jest bardzo dobrze. Wersja 240 ponownie pokonuje np. Liquid Freezer II 360 na maksymalnych obrotach, więc również jest świetnie. Zgodnie z oczekiwaniami nie dała ona tylko rady przy 800 RPM.

Przy 45 dBA jest podobnie jak przy 30 dBA. Wersja 360 jest pośrodku wszystkich, a 280 trochę za nią, choć tutaj pomiędzy nimi są już 2 konstrukcje. Wersja 240 wypada słabiej, choć ponownie wydajniej od propozycji Cooler Mastera. Nie jest więc źle, ale też nie jest bardzo dobrze. Gdyby tylko wentylatory działały ciszej to było by naprawdę świetnie.

Czytaj też: Test chłodzeń Valkyrie Dragonfang 240 i 360

Test Valkyrie Jarn 240, 280 i 360 – podsumowanie

Valkyrie Jarn w wersji czarnej kosztuje kolejno za modele 240, 280 i 360 519 zł, 549 zł, 589 zł. Za wersje białe musicie zapłacić kolejno 549 zł, 589 zł, 629 zł. Możecie jednak zaleźć promocje – i tak czarną wersję 360 znalazłem za ok. 355 zł (mniej niż 240 w tym samym sklepie). Ceny są więc dobre i w szczególności przy niższych warto rozważyć zakup chłodzenia, ale musicie być przekonani, że głośność nie ma dla Was znaczenia.

Każde AiO jest dobrze wykonane. Dodatki obejmują prawie wszystko – brakuje mi tylko kabla, umożliwiającego podłączenie wentylatorów pod jedno złącze 4-pin. Mamy co prawda hub, ale nie każdy będzie chciał z niego skorzystać. Szkoda też, że śmigła nie mają łączenia łańcuchowego, ale to też przy tańszych AiO jest niespotykane. Montaż jest dosyć prosty i tutaj jedna osoba spokojnie sobie poradzi. Całość też świetnie wygląda i jeśli zależy Wam na podświetleniu to zdecydowanie będziecie z niego zadowoleni.

Sporą wadą każdego z chłodzeń jest kultura pracy. Przy maksymalnych obrotach jest bardzo głośno. Przy 1200 RPM nadal jest znacznie głośniej niż w przypadku konkurencji. Nawet przy 800 RPM przy AiO 240 nie ma mowy o idealnej ciszy. Z drugiej strony mamy do czynienia z naprawdę dobrą wydajnością. Obie kwestie sprawią, że każde z AiO przy normalizacji wypada po prostu przeciętnie, ale zgodnie z oczekiwaniami biorąc pod uwagę wydajność i głośność przy stałych obrotach.

Generalnie seria Jarn jest warta polecenia, ale jeśli nie zależy Wam na głośności, tylko na wydajności. W szczególności w niższych cenach ciężko o AiO, które oferowało by równie wysokie wyniki. Jeśli jednak zależy Wam również na cichej pracy, to jednak warto dopłacić do Dragonfanga albo rozwiązań konkurencji – każde z chłodzeń z serii Jarn jest po prostu bardzo głośne i to może przeszkadząć podczas korzystania z komputera.