Zabrałem Huawei Pura 70 Ultra na wycieczkę. Robiliśmy zdjęcia i pływaliśmy w strumieniu

Po latach plotek świat ujrzał Huawei Pura 70 Ultra, czyli długo wyczekiwany smartfon z 1-calową matrycą. Podobno najlepszy aparat w smartfonie w historii, według serwisu DxOMark. Zabrałem go w trudne warunki oświetleniowe i rzuciłem kilka wyzwań, a teraz zapraszam na rezultaty.
Zabrałem Huawei Pura 70 Ultra na wycieczkę. Robiliśmy zdjęcia i pływaliśmy w strumieniu

W powyższym materiale zobaczycie przykładowe nagrania wideo z Huawei Pura 70 Ultra i jak wypadają na tle kamery sportowej, a także dowiecie się z niego, jak dwóch dorosłych chłopów przez 20 minut topiło w szklance gumową kaczuszkę. Tylko po to, żeby sprawdzić jak działa jedna z nowych funkcji Pura 70 Ultra.

Huawei Pura 70 Ultra z głównym aparatem doposażonym do granic

Aparaty z 1-calową matrycą to nadal rzadkość w smartfonowej fotografii. Dla jasności, matryca typu-1 to nie jest idealnie rozmiar 1 cala, ale w fotograficznym nazewnictwie tak się już przyjęło. Sensor w rozmiarze znanym z aparatów kompaktowych z wyższej półki do tej pory nie podbił rynku smartfonów. Na dobrą sprawę mam wrażenie, że smartfony, które z niego korzystają w większości nie dowiozły spodziewanej poprawy jakości zdjęć.

Oprócz dużej matrycy, aparat główny Huawei Pura 70 Ultra o rozdzielczości 50 Mpix ma nowy silnik autofocusu xD Motion oraz związany z nim lekko wysuwany aparat. To właśnie dzięki niemu inżynierowie mieli więcej przestrzeni do wykorzystania. Ruchomy mechanizm słusznie wzbudza pytania o trwałość i Huawei zapewnia, że został przetestowany na co najmniej 300 tys. cykli otwierania i zamykania, więc spokojnie powinien wytrzymać kilka lat użytkowania. Na tym możliwości, a ciągle mówimy o samym aparacie głównym, się nie kończą, to do tego mamy jeszcze fizycznie zmienną przysłonę w zakresie f/1.6 – f/4.0. Co nam to wszystko daje?

Nowy, szybki autofocus pozwala korzystać z Trybu Migawki. W nim czas otwarcia migawki jest ekstremalnie skracany, co pozwala idealnie uchwycić poruszające się elementy. Jak wspomniana wcześniej kaczuszka. Idealnie wychodzi też zatrzymywanie wody w ruchu, ale ten tryb sprawdzi się też w wielu innych sytuacjach. Jak zdjęcia biegających dzieci czy zwierzaków. Samo korzystanie z Trybu Migawki jest banalnie proste i otwarcie przyznaję, że zrobienie identycznych zdjęć, nawet drogim i dobrze wyposażonym aparatem, byłoby sporym wyzwaniem. Tutaj to kwestia wyłącznie naciśnięcia guzika na ekranie.

Zmienna fizyczna przysłona w połączeniu z dużym sensorem to idealne połączenie do zdjęć w trudnych warunkach oświetleniowych. Przysłoną możemy sterować sami w dedykowanym trybie, ale to opcja dla bardziej zaawansowanych użytkowników. Można śmiało zdać się na automatykę i efekty też będą bardzo dobre, a na pewno lepsze i bardziej naturalne niż w przypadku, kiedy wartość przysłony jest symulowana za pomocą oprogramowania. A tak robią prawie wszystkie smartfony na rynku.

Zdjęcia nocne:

Zdjęcia z aparatu głównego:

Zdjęcia z aparatu ultraszerokokątnego:

Huawei Pura 70 Ultra ma tryb super-makro, jakiego jeszcze świat smartfonów nie widział

Tryby makro i dedykowane do tego obiektywy w smartfonach na ogół rozczarowują. Szczególnie jak dodatkowo używają do tego obiektywów szerokokątnych. Powodzenia w fotografowaniu owada z odległości 2 cm. Nie bez powodu profesjonalne obiektywy makro Sony czy Canona mają długie ogniskowe – 90 czy 100 mm. Podobnie jak Huawei Pura 70 Ultra, który do zdjęć makro wykorzystuje teleobiektyw o ogniskowej właśnie 90 mm i jasnej przysłonie f/2.1.

Efekty są genialne! Płytka głębia ostrości, fotografie ostre jak brzytwa i możliwość fotografowania powiększonych obiektów z użyciem przybliżenia, w połączeniu z wysoką jakością zdjęć to nic innego jak sama przyjemność z użytkowania.

Oczywiście poza trybem super-makro aparat o rozdzielczości 50 Mpix z teleobiektywem to prawdziwa portretowa bestia, ale też bardzo dobre narzędzie dla osób, które (podobnie jak ja) nie do końca przepadają za zbyt szerokimi kadrami na zdjęciach.

Pozostając przy zoomie, bardzo użyteczny jest tutaj zoom cyfrowy i na 10-krotnym przybliżeniu zdjęcia zachowują sporo szczegółów i nadal cieszą oko.

W tym aspekcie aparat Huawei Pura 70 Ultra rozłożył mnie na łopatki

Na miejsce sprawdzenia możliwości fotograficznych Huawei Pura 70 Ultra wybrałem Tatry. Idealnie się złożyło, bo pogoda przez sporą część dni była fatalna, a to idealne warunki do przetestowania możliwości aparatu. Nie ma co ukrywać, w idealnych słonecznych warunkach smartfony kosztujące powyżej pewnej kwoty i tak zrobią bardzo dobre zdjęcia. Schody zaczynają się, kiedy otoczenie przestaje sprzyjać. A przy okazji pozwoliło mi to dokładnie sprawdzić wodoodporność Pura 70 Ultra i potwierdzam – po długim czasie spędzonym na deszczu i kąpieli w górskim strumieniu, oba egzemplarze, których używałem, nadal działają bez najmniejszego problemu.

Wracając do zdjęć, jeśli ktoś z Was miał okazję robić zdjęcia w górach to pewnie zauważyliście, że zazwyczaj szczyty bardziej od Was oddalone mają bardzo dużą, niebieską poświatę. Wynika to między innymi z odbicia światła od chmur i w klasycznym aparacie pozbycie się tego wymaga skorzystania z filtra polaryzacyjnego, ewentualnie da się to delikatnie zamaskować podczas edycji, ale jest z tym trochę roboty.

Tymczasem Pura 70 Ultra, bez względu na to, którym aparatem robiłem zdjęcia, w sporej części ujęć nie pomalował bardziej oddalonych gór na niebiesko. Oczywiście lekkie zabarwienie jest, ale jest ono więcej niż akceptowalne i uwierzcie mi, że to naprawdę nie jest normalne. Nie wiem, jak magia się tu zadziała, ale jest bardzo dobra!

Dla bardziej zaawansowanych użytkowników mam też dobrą wiadomość – zdjęcia RAW z Pura 70 Ultra dają spore możliwości edycji. Są plastyczne i pozwalają na dodanie różnych własnych efektów wedle uznania. Oto kilka przykładów.

Aparaty aparatami, a czy ten Huawei Pura 70 Ultra to dobry smartfon? Wytrzyma dłużej niż rok?

Mogę się śmiało założyć, że nie rok, a znacznie dłużej niż dwa lata. Smartfon jest wzorowo wykonany, ma tylny panel pokryty skórą oraz ekran chroniony wzmocnionym szkłem Kunlun Glass, zakrzywionym na każdym z czterech boków.

Wzornictwo i wykonanie, w połączeniu z nowymi możliwościami przetwarzania obrazu, to właśnie nowy-stary start w ramach nowej serii smartfonów. Nowością jest tutaj Pura w nazwie oraz wniesienie do fotograficznej serii więcej materiałów i wzornictwa premium, które znaliśmy z serii Mate. Po staremu została numeracja, czyli po serii P60 mamy Pura 70 oraz topowe możliwości fotograficzne i specyfikacja smartfonu.

Bo nie zapominajmy, że mamy tu świetny ekran LTPO OLED o przekątnej 6,8 cala ze 120 Hz odświeżaniem obrazu, który jest czytelny w każdych warunkach, nawet w bardzo silnym słońcu. Do tego autorski układ Kirin 9010 z 8-rdzeniowym procesorem, aż 16 GB pamięci RAM i 512 GB pamięci wbudowanej. To wszystko zapewnia nam płynne działanie i przyjemne korzystanie ze smartfonu. A dzięki sklepowi AppGallery mamy łatwy dostęp do wszystkich niezbędnych aplikacji i tu niespodzianka, również tych pochodzących od Google’a.

Uzupełnieniem specyfikacji jest pojemny akumulator o pojemności 5200 mAh, który nie jest łatwo rozładować w ciągu dnia użytkowania. W razie potrzeby ratuje nas bardzo szybkie ładowanie przewodowe z mocą 100 W lub bezprzewodowe z mocą 80 W. Ładowarka z zestawu ma dwa porty – USB-C oraz USB-A i w ciągu 15 minut naładujemy nią smartfon do 60%, w ciągu pół godziny do 90%.

Na start sprzedaży Pura 70 Ultra Huawei przygotował promocję

Huawei Pura 70 Ultra jest dostępny w sklepie internetowym producenta w cenie 6 399 zł, a na start czeka na nast promocja.

Przy zakupie w prezencie dostajemy 6 miesięcy ochrony ekranu, czyli bezpłatną wymianę w przypadku uszkodzenia oraz słuchawki FreeBuds Pro 3, o rynkowej wartości 799 zł. Jako uzupełnienie zakupu, albo prezent dla bliskiej osoby.

Lokowanie produktu: Huawei