Rola YFQ-42A i YFQ-44A
W pierwszym kwartale 2025 roku Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych oficjalnie nadały oznaczenia YFQ-42A i YFQ-44A swoim pierwszym bezzałogowym myśliwcom prototypowym. To o tyle wyjątkowe, że po raz pierwszy w historii oznaczenie “F” (fighter – myśliwiec) zostało przypisane właśnie latającym dronom. YFQ-42A i YFQ-44A to maszyny opracowane odpowiednio przez General Atomics i Anduril Industries, które stanowią istotny przełom w dziedzinie lotnictwa wojskowego. Oba drony są częścią programu CCA (Collaborative Combat Aircraft), który z kolei pełni kluczową rolę w inicjatywie Next-Generation Air Dominance (NGAD).

NGAD ma zapewnić USA przewagę powietrzną poprzez wykorzystanie zaawansowanych technologii, a drony wchodzące w skład CCA będą działać w tandemie z samolotami załogowymi, takimi jak F-35 i F-22. Ich zadaniem będzie wspieranie misji bojowych, w tym walki powietrznej, walki elektronicznej, rozpoznania i nadzoru ISR. Dzięki bezzałogowej konstrukcji maszyny te będą mogły podejmować najbardziej ryzykowne zadania, eliminując zagrożenie dla życia pilotów i znacznie redukując koszty operacyjne w przypadku utraty sprzętu.
Pierwsza publiczna prezentacja YFQ-42A
W czerwcu 2025 roku miała miejsce pierwsza publiczna prezentacja YFQ-42A, a więc odrzutowego drona bojowego, który został zaprojektowany nie po to, by zastąpić pilotów myśliwców, lecz by zwiększyć ich zasięg, pomnożyć siłę i zakwestionować dotychczasowe pojęcia o dominacji w powietrzu. YFQ-42A wywodzi się z platformy XQ-67A i charakteryzuje się długim kadłubem, wlotem powietrza umieszczonym na grzbiecie oraz usterzeniem w układzie V.

To nie jest zwykły bezzałogowiec zwiadowczy, bo YFQ-42A będzie uzbrojony w dwa pociski AIM-120 AMRAAM (powietrze-powietrze średniego zasięgu), co umożliwi mu prowadzenie misji ofensywnych ramię w ramię z załogowymi samolotami, takimi jak F-35 Lightning II. Pamiętajmy, że pociski AIM-120 mają skuteczny zasięg rzędu około 105 kilometrów, co daje YFQ-42A możliwość zwalczania wrogich samolotów we wsparciu dla myśliwców z załogą.
Chociaż aktualnie Siły Powietrzne USA nie zdradzają szczegółów dotyczących pułapu operacyjnego, prędkości czy cech stealth, YFQ-42A wywodzi się z demonstratora XQ-67A Off-Board Sensing Station, czyli projektu koncentrującego się na świadomości sytuacyjnej i rozproszonej fuzji danych z czujników. Te korzenie sugerują, że udostępnianie danych, sieciowe namierzanie celów i wojna elektroniczna będą istotnymi elementami jego przyszłych misji. Jako że ma uzupełniać F-35 na misjach, możemy być pewni, że jego możliwości w zakresie lotu będą bardzo zbliżone do zdolności załogowych maszyn.
Testy naziemne prototypów
Amerykańskie Siły Powietrzne (USAF) rozpoczęły 1 maja 2025 roku testy naziemne dwóch prototypów bezzałogowych myśliwców w ramach programu Collaborative Combat Aircraft (CCA). Są to przygotowania do planów podjęcia pierwszych prób w locie i objęły zarówno weryfikację YFQ-42A, jak i YFQ-44A, który to jest również znany jako “Fury” i stanowi rozwinięcie projektu firmy Blue Force Technologies, która to została przejęta przez Anduril w 2023 roku.


YFQ-44A posiada trapezoidalne skrzydła, wlot powietrza umieszczony pod kadłubem oraz usterzenie w układzie krzyżowym. Napędzany jest silnikiem Williams FJ44-4M o ciągu 18 kN, co pozwala na osiągnięcie prędkości do Mach 0,95 i operowanie na wysokościach do 15000 metrów. YFQ-44A doczekał się dwóch punktów podwieszeń dla pocisków AIM-120 AMRAAM, jego testy naziemne rozpoczęły się w maju 2025 roku, a pierwszy lot planowany jest na lato tego samego roku.
YFQ-42A i YFQ-44A jako pierwsze bezzałogowe myśliwce lotnictwa USA
Obecnie pierwsze testy w locie YFQ-42A i YFQ-44A zaplanowane są na lato 2025 roku. Warto jednak pamiętać, że literka “Y” w oznaczeniach wskazuje na status prototypowy tych maszyn, więc wiele może się w nich jeszcze zmienić. Wiemy również, że Siły Powietrzne USA planują początkowy zakup od 100 do 150 egzemplarzy CCA, a jeśli program spełni oczekiwania, liczba ta może wzrosnąć do kilkuset jednostek. Wszystko to przy szacunkowym koszcie jednostkowym między 25 a 30 milionów dolarów, co czyni je bardziej ekonomicznymi w porównaniu do tradycyjnych myśliwców. Co więcej, długoterminowe plany zakładają produkcję nawet tysięcy, a może i dziesiątek tysięcy tych dronów, ponieważ ich wdrażanie jest elementem strategii rozwoju autonomicznych systemów bojowych.
Czytaj też: Mówią wojskowym USA jasno. Postawcie na to i zapomnijcie o problemie z Chinami

Czytaj też: Chiny pokazały asa w rękawie. Ugną się nawet najbardziej zaawansowane myśliwce stealth USA
Wprowadzenie bezzałogowych myśliwców, takich jak YFQ-42A i YFQ-44A, oznacza fundamentalną zmianę w strategiach prowadzenia walki powietrznej. Nic więc dziwnego, że Chiny i Rosja również rozwijają podobne technologie. W miarę postępu w dziedzinie sztucznej inteligencji i autonomicznych systemów walki tego typu bezzałogowe myśliwce z pewnością staną się standardowym elementem nowoczesnych sił powietrznych. To wielki przełom, który nie tylko zmieni sposób prowadzenia wojen, ale może również zdefiniować nową erę dominacji w przestworzach.