Zdolność ChatGPT do lokalizowania zdjęć wynika z połączenia zaawansowanej analizy obrazu z możliwością wyszukiwania informacji w Internecie. Identyfikując charakterystyczne elementy na zdjęciu, takie jak szyldy sklepów, oznaczenia ulic, menu czy architekturę, AI jest w stanie powiązać te wskazówki z konkretnymi miejscami. Użytkownicy testują tę nową funkcję na różnorodnych zdjęciach, od fotografii ulic sąsiedzkich po menu restauracji i selfie zrobione przed barami. ChatGPT często potrafi wskazać nie tylko miasto, ale także konkretne miejsce, co sprawia, że jego zdolności są porównywane do popularnej gry GeoGuessr.
Choć obecnie funkcja ta jest wykorzystywana głównie dla zabawy, istnieje realne ryzyko, że w przyszłości zostanie ona wykorzystana przez osoby o złych intencjach do naruszania prywatności i potencjalnie do działań szkodliwych. Co prawda na obecnym etapie funkcja lokalizacji zdjęć nie jest idealna (czasami ChatGPT podaje błędne odpowiedzi, utyka w pętlach lub oferuje zbyt ogólne informacje), ale nawet w porównaniach przeprowadzonych przez OpenAI, nowszy model o3 czasami lepiej radził sobie z identyfikacją subtelnych szczegółów niż starsze modele. Pozostaje mieć nadzieję, że OpenAI podejmie kroki w celu ograniczenia możliwości nadużycia tej funkcji i wprowadzi odpowiednie standardy bezpieczeństwa.
Czytaj też: ChatGPT idzie po Facebooka i Twittera? OpenAI pracuje nad własną siecią społecznościową
Podsumowując, nowa zdolność ChatGPT do lokalizowania zdjęć jest imponującym osiągnięciem w dziedzinie sztucznej inteligencji, ale jednocześnie stanowi poważne zagrożenie dla prywatności. Łatwość, z jaką można wykorzystać to narzędzie do identyfikacji lokalizacji na podstawie dowolnego zdjęcia, bez zgody sfotografowanej osoby, wydaje mi się wysoce niepokojąca. Konieczne jest, aby OpenAI i inne firmy rozwijające podobne technologie priorytetowo traktowały kwestie bezpieczeństwa i prywatności, wdrażając odpowiednie zabezpieczenia, które uniemożliwią wykorzystywanie tych funkcji do nieetycznych lub szkodliwych celów. Tylko czy możemy być dziś pewni, że w ogóle do tego dojdzie? Mam pewne wątpliwości, szczególnie w kontekście samego OpenAI.