Baseus Ultra Joy – kiedy portów jest za mało
Problem braku dostatecznej liczby portów znam z własnego doświadczenia. Co prawda osobiście pracuję przede wszystkim na doskonale pod tym względem wyposażonej maszynie stacjonarnej, ale żona korzysta z laptopa i dodatkowego monitora. Do dyspozycji ma 2 porty USB-C, jeden USB-A i HDMI i bezużyteczny dla nas czytnik kart microSDXC. Gniazdo monitora rozplanowane zostało fatalnie – gruby kabel sygnałowy plątał się po podkładce na mysz, zaraz obok podłączane było zasilanie przez USB-C.

Wymogi pracy wymuszają także wcale nie tak okazjonalne użycie zewnętrznego napędu DVD, do tego mysz i… okazało się, że w praktyce brakuje dwóch gniazd, a co gorsza, laptop oplątany kablami jest bardzo niewygodny w użyciu. Rozwiązaniem okazał się hub Baseus Ultra Joy – jest wiele modeli z tej rodziny, z których najbogatszy, oznaczony jako 7w1 ma pełnowymiarowy czytnik kart SCXC, wyjście HDMI, złącze Ethernet RJ45, dwa porty USB 3.1 typu A i port UBS-C obsługujący Power Delivery 100 W.
Zdecydowałem się na zakup modelu 6w1 – zamiast czytnika kart ma dodatkowy port USB 3.1 typu A, który był mi bardziej potrzebny. Podłączyłem do huba (ze względu na możliwości właściwszą nazwą byłaby stacja dokująca) monitor, zewnętrzną kamerę, odbiornik myszy, kartę dźwiękową i zasilanie od laptopa – i całość jednym kabelkiem zintegrowanym z hubem do komputera. Nie była wymagana żadna konfiguracja – zasilanie działa, wyjście obrazu i peryferia też. Wzrost komfortu spowodowany tym, że wszystko jest podłączane jednym ruchem ręki i laptop ma sporą mobilność na biurku – bezcenny.

Oferta hubów Baseus Ultra Joy obejmuje także modele prostsze, taki jake jak 5w1, czyli pozbawione portu ładującego. Tak wariant nadaje się świetnie do laptopów, których nie można ładować przez USB-C – rolą rozgałęźnika jest wtedy przede wszystkim zwiększenie dostępności portów USB i ewentualnie wyjście na zewnętrzny monitor. Z kolei najprostszy Baseus Ultra Joy 4-Port HUB Lite 200 cm służy wyłącznie jako rozgałęźnik USB-A.
Wszystkie modele są przyzwoicie wykonane, estetyczne i nie sprawiają problemów. Podłącza się je, robią robotę, są rozsądnie wycenione – czego od nich chcieć więcej?
Hub 6w1 dostępny jest w dwóch wersjach: z dwoma portami USB-A 3.1 i portem USB 2.0 oraz nieco droższej, z trzema portami USB-A 3.1.

Klawiatura to jedno z tych urządzeń, bez których trudno wyobrazić sobie pracę. Dobra, wygodna klawiatura bywa podstawowym elementem decydującym o wyborze laptopa, jeśli ten wykorzystywany jest do pisania, jest niezbędnym elementem w komputerze stacjonarnym, podłączamy ją także często do tabletów. Czy można mieć jedną klawiaturę, która będzie współpracowała ze wszystkimi naszymi maszynami? Z tabletem, laptopem (scenariusz wcale nie taki rzadki, zewnętrzna klawiatura do laptopa), komputerem stacjonarnym? Oczywiście, że można!
Przykładem takich klawiatur są Baseus K01A i Baseus K01B – pierwsza z nich to model oznaczany jako 75% – pozbawiony bloku numerycznego i z dosuniętymi klawiszami kursorów oraz blokiem home/end/ins/del/pgdn/pgup. Druga z klawiatur ma identyczny układ, lecz dodatkowo wyposażona jest w blok numeryczny.

Poza tym są to urządzenia identyczne – podstawą są ciche przełączniki membranowe o niskim skoku i dużej wytrzymałości (Baseus podaje 10 mln przełączeń). Łączność zapewnia łącze radiowe 2,4 GHz lub interfejs Bluetooth, dzięki któremu klawiatura może pracować nie tylko z komputerem, ale także z tabletami, a nawet ze smartfonami.
Klawiatura może być sparowana z trzema urządzeniami, aktywne wygodnie wybieramy przyciskiem. Zasilanie dwiema bateriami AAA (mogą być oczywiście także akumulatory) daje dużą elastyczność – w razie nagłej niespodzianki można je wymienić i pracować dalej. Automatyczne usypianie przy bezczynności zmniejsza szansę jednak na taki przypadek.

Tyle o technicznej stronie rzeczy – wypada jednak zwrócić uwagę także na wzornictwo. Klawiatury K01A i K01B są po prostu ładne – obudowa jest ergonomicznie pochylona pod kątem 6,4°, okrągłe lub zaokrąglone przyciski z profilowaniem pod palce i eleganckie kolory nie tylko dobrze wyglądają, ale też są wygodne, a dzięki interesującej kolorystyce klawiatury już z daleka zwracają uwagę. A jakby tego było mało – zakup którejś z nich z pewnością nie nadwyręży naszej kieszeni, producent wycenia je bowiem na ~140 zł, a w praktyce da się je kupić nawet taniej. Model Baseus K01A znajdziecie tutaj.
Myszka, myszeńka – Baseus F01B 🙂

Baseus F01B to zgrabny gryzoń, który znakomicie uzupełnia opisane powyżej klawiatury – pasuje bowiem do nich stylistyką i wersjami kolorystycznymi. Myszka jest mała, lekka i zgrabnie zaokrąglona, a jej sercem jest laserowy sensor radzący sobie nawet z trudnymi powierzchniami. Baseus F01B może pracować z trzema czułościami 800, 1200 i 1600 dpi – dostosowanie sposobu pracy i precyzji do pracy biurowej, graficznej czy gier nie stanowi zatem problemu.

Podobnie jak klawiatury, mysz wykorzystuje do połączenia z hostem łącze radiowe 2,4 GHz lub popularny Bluetooth. Także i tu możliwa jest współpraca z trzema urządzeniami, z których aktywne wybierane jest przyciskiem. Cena? Jedyne 65 zł, a kupić je możecie tutaj.
Na zakończenie
Opisane powyżej akcesoria to oczywiście niecała oferta akcesoriów – ta jest niezwykle bogata i w zasadzie da się na bazie wyłącznie produktów Baseusa całkowicie zaopatrzyć na wszelkie ewentualności. Ładowarki, powerbanki, okablowanie, słuchawki duże, słuchawki TWS – znajdziecie je niedrogo w popularnych sieciach handlowych i w sklepach internetowych