Dziwne ustawienie galaktyk zastanawia astronomów. Są skierowane w naszą stronę 

Galaktyki mogą mieć swoje własne satelity, co dotyczy również Drogi Mlecznej. Innym przykładem takiego fenomenu jest galaktyka Andromedy, która w przyszłości najprawdopodobniej zderzy się z naszą. Tym razem astronomowie nie skupiali się jednak na tej przewidywanej kolizji, lecz na osobliwym ustawieniu galaktyk krążących wokół naszej sąsiadki oddalonej o około 2,5 miliona lat świetlnych.
Dziwne ustawienie galaktyk zastanawia astronomów. Są skierowane w naszą stronę 

Zdaniem autorów publikacji zamieszczonej w Nature Astronomy tak zadziwiająca konfiguracja tamtejszych satelitów dotyczy większości z nich. Takie galaktyki z czasem zostają pochłonięte przez swoich gospodarzy ze względu na ich silne przyciąganie grawitacyjne. Te orbitujące wokół Drogi Mlecznej czy Andromedy nie doświadczyły jeszcze takiego losu, ale zapewne w odległej przyszłości się to zmieni.

Czytaj też: Niebywałe odkrycie we wszechświecie. Wygląda jak nasza galaktyka, ale jej wiek kompletnie się nie zgadza

W toku prowadzonych badań, których celem jest galaktyka Andromedy i jej satelity, astronomowie doszli do wniosku, że niektóre orbitują w podobny sposób, jak planety tworzące Układ Słoneczny. O ile dotychczas stosowane modele wskazywały raczej na bardziej losowy rozkład, tak teraz wiadomo, że nie jest to prawdą. Członkowie zespołu badawczego przekonują, że około 80% galaktyk satelitarnych Andromedy znajduje się w regionie półkuli zwróconym w stronę Drogi Mlecznej.

Autorzy nowych badań zwrócili uwagę na nietypowe ustawienie galaktyk satelitarnych naszej oddalonej o 2,5 miliona lat świetlnych sąsiadki: Andromedy. Konfiguracja tych satelitów jest całkowicie różna od wyników modelowania

Tak szokująco silna asymetria stoi w sprzeczności z obecnymi założeniami modeli kosmologicznych. Być może te ostatnie wymagają modyfikacji, ponieważ w dotychczasowej formie pozostają nieaktualne. Nie można też wykluczyć, że obserwacje nie oddają realnego przebiegu sytuacji, choć trudno sobie wyobrazić, by był możliwy aż tak poważny błąd. W przypadku symulacji galaktyk satelitarnych podobne konfiguracje zwykle nie przekraczają 0,3%. Różnica jest gigantyczna.

Czytaj też: Wyjątkowo ciężka antycząstka zabrała naukowców w podróż do początków wszechświata

Autorzy nowych ustaleń w tej sprawie nie są pewni, jak mogliby wyjaśnić przyczyny tej asymetrii. Jamie Kanehisa z Uniwersytetu w Potsdamie, który kierował działaniami w tej sprawie, wskazuje na możliwy udział nietypowej historii akrecji z galaktyką Andromedy w roli głównej. Być może jej galaktyki satelitarne znalazły się w jej zasięgu grawitacyjnym dopiero stosunkowo niedawno – na przykład za sprawą zderzenia sprzed 2-3 miliardów lat.