Ferrari przeżywa obecnie złoty okres. Marka ma wypełniony kalendarz produkcyjny aż do 2026 roku, a liczba zamówień na nowe modele – w tym na pierwsze w historii w pełni elektryczne auto, którego premiera planowana jest jeszcze na ten rok – pokazuje, że zainteresowanie nie słabnie. Mimo tej ofensywy technologicznej, w Maranello wciąż myśli się o tradycji.
Czytaj też: Nowy silnik V6 Ferrari kopią Nettuno od Maserati?
Gianmaria Fulgenzi, dyrektor ds. rozwoju produktu Ferrari, potwierdził w rozmowie z australijskim portalem Carsales, że firma jest gotowa rozważyć powrót do manualnej skrzyni biegów. To pierwszy tak jednoznaczny sygnał od lat, że legendarny gated shifter – metalowa prowadnica znana z dawnych modeli Ferrari – może jeszcze powrócić na salony.
Manualne skrzynie biegów powrócą do Ferrari? Jest na to szansa, ale…
Fulgenzi nie pozostawił złudzeń – jeśli manualna przekładnia powróci, to nie trafi do każdego modelu. Najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest jeden z samochodów z serii Icona – limitowanej linii Ferrari, która celebruje dziedzictwo marki. Auta takie jak Monza SP1, SP2 czy najnowszy Daytona SP3 to maszyny inspirowane klasykami, ale korzystające z nowoczesnej technologii.
Czytaj też: Hybrydowe Ferrari z V6 zadebiutowało. Oto wyczekiwane Ferrari 296 GTB
Gianmaria Fulgenzi powiedział:
Prawdopodobnie byłby to samochód z serii Icona, ponieważ to auta, które reprezentują nasze dziedzictwo, pojazdy stworzone do podziwiania i prowadzenia w określony sposób.
To ważna deklaracja. Ferrari przez lata konsekwentnie odrzucało manualne skrzynie, argumentując, że pogarszają osiągi. Ale seria Icona rządzi się innymi prawami. To nie auta na tor, lecz na emocjonalne doznania z jazdy. I właśnie tam manualna skrzynia mogłaby wrócić bez zaburzania wizerunku marki jako lidera technologicznego.
Fulgenzi zaznaczył, że taki powrót miałby sens wyłącznie tam, gdzie pasuje do charakteru modelu. A przy tym – że nie byłoby to rozwiązanie łatwe. Ogromne momenty obrotowe współczesnych silników Ferrari oznaczałyby konieczność zastosowania bardzo ciężkiego sprzęgła – co, jak sam ujął, wymagałoby “naprawdę silnej nogi”. Tego typu samochód nie byłby więc ultraszybki, ale też nie taki ma być jego cel.

I choć dla wielu klientów Ferrari osiągi są nadal kluczowe, Fulgenzi mówi jasno: nie wszyscy chcą się rano rozgrzewać jak zawodowi kierowcy Formuły 1 tylko po to, żeby przejechać się Ferrari po górskiej drodze. To wyraźny sygnał zmiany paradygmatu: Ferrari coraz częściej stawia na “połączenie kierowcy z maszyną”, a nie tylko liczby. Jazda ma być angażująca, zmysłowa, ekscytująca – i mniej wyczerpująca niż 0-100 km/h w 2,4 sekundy, jak w przypadku SF90 XX.
Co ciekawe, chęć powrotu do klasyki nie pochodzi wyłącznie od konserwatywnych kolekcjonerów. Według doniesień medialnych, jednym z entuzjastów manualnych Ferrari jest sam Lewis Hamilton – siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1. Miał on wyrazić zainteresowanie stworzeniem współczesnego hołdu dla Ferrari F40 – być może nazwanego F44, nawiązującego do jego numeru startowego.
To pokazuje, że idea manualnej skrzyni biegów nie jest jedynie nostalgicznym kaprysem. Dla niektórych to sposób na odzyskanie prawdziwej więzi z samochodem – nie tylko jako maszyną, ale jako przedłużeniem ciała kierowcy. Taka filozofia może zyskać na znaczeniu w dekadzie, która – jak przewiduje Fulgenzi – będzie należeć do aut dających radość z prowadzenia, a nie tylko imponujących cyferek w katalogach.
Ostatnim Ferrari oferowanym z manualem była California – model wycofany z rynku w 2012 roku. Od tego czasu włoska marka przeszła w całości na dwusprzęgłowe automaty, które zapewniają błyskawiczne przełożenia i poprawę efektywności. Ale jak pokazuje zmieniająca się filozofia firmy, nawet Ferrari dostrzega, że przyszłość nie musi być wyłącznie cyfrowa.
Na razie nie padły żadne konkretne daty. Fulgenzi mówi jedynie, że “manualna skrzynia biegów może powrócić w przyszłości – jeśli model na to pozwoli”. Spekuluje się, że może to nastąpić w ciągu najbliższych kilku lat, gdy pojawi się kolejna odsłona serii Icona lub zupełnie nowy model retro.