Magnetar w mgnieniu oka wytworzył złoto warte fortunę. Astronomowie jeszcze nigdy czegoś takiego nie widzieli

Źródłem ciężkich pierwiastków we wszechświecie są wyjątkowo ekstremalne zjawiska. Przekonali się o tym naukowcy badający okoliczności, w jakich doszło do rozbłysku gamma pochodzącego z magnetara oddalonego o około 30 000 lat świetlnych od Ziemi.
Magnetar w mgnieniu oka wytworzył złoto warte fortunę. Astronomowie jeszcze nigdy czegoś takiego nie widzieli

Wydarzenie to zarejestrowano w 2004 roku, a teraz astronomowie ogłosili, że za jego sprawą powstały ogromne ilości cennych dla człowieka pierwiastków, takich jak złoto czy platyna. Kulisy badań na ten temat oraz wyciągnięte dzięki nim wnioski zostały zaprezentowane w artykule dostępnym w The Astrophysical Journal Letters.

Czytaj też: Wyjątkowo ciężka antycząstka zabrała naukowców w podróż do początków wszechświata

Jego autorami są przedstawiciele Columbia University, którzy sugerują, jakoby wspomniana eksplozja w ciągu pół sekundy wygenerowała więcej energii, niż Słońce jest w stanie wytworzyć na przestrzeni 250 lat. A przecież nasza gwiazda jest potężnym źródłem w zestawieniu z planetami pokroju Ziemi.

Śledzony rozbłysk był zarazem wyjątkowy ze względu na jego imponującą jasność, niespotykaną dotychczas w naszej galaktyce. Radioaktywny rozpad postępujący w toku wybuchu doprowadził do powstania ciężkich pierwiastków, a zorganizowane ekspertyzy doprowadziły ich autorów do wniosku, że magnetary mogą odgrywać niespodziewanie istotną rolę w tworzeniu ciężkich pierwiastków. 

Analiza sygnałów zarejestrowanych w 2004 roku doprowadziła naukowców do wniosku, że magnetar SGR 1806-20 wyrzucił ogromne ilości pierwiastków pokroju złota i platyny

Te znajdziemy przecież na Ziemi, dlatego zgromadzone informacje dotyczą również nas samych. Wiadomo, iż najlżejsze pierwiastki pokroju wodoru i helu powstały tuż po Wielkim Wybuchu, podczas gdy te cięższe, jak na przykład tlen i żelazo, są owocami syntezy jądrowej, po której dochodzi do eksplozji gwiazd w formie supernowych. Pierwiastki cięższe od żelaza stanowiły dla naukowców znacznie twardszy orzech do zgryzienia.

Te potrzebują zdecydowanie bardziej ekstremalnych warunków, dlatego astronomowie od dawna śledzili wydarzenia potencjalnie prowadzące do powstawania składników pokroju złota. Rozbłysk promieniowania gamma z 2004 roku był jednym z takich źródeł, które wytworzyło ogromną ilość ciężkich pierwiastków o masie przewyższającej masę… Marsa.

Czytaj też:  Hubble odkrywa kosmiczną zagadkę. Tajemniczy magnetar przeczy dotychczasowej nauce

Magnetary, choć są stosunkowo niewielkich rozmiarów (znacznie mniejszych od Ziemi), to zarazem wytwarzają potężne pola magnetyczne. Te szalone obiekty mogą dodatkowo tworzyć emisje, o czym przekonali się naukowcy śledzący aktywność oddalonego o 30 000 lat świetlnych SGR 1806-20. Najpierw wykryto tam rozbłysk promieni gamma, a później pojawił się dłuższy sygnał trwający kilka godzin. 

Po latach astronomowie byli w stanie określić, z czym wiązał się ten drugi sygnał. Ich zdaniem sprawcą całego zamieszania był radioaktywny rozpad ciężkich pierwiastków. Te zostały zsyntetyzowane w skorupie gwiazdy neutronowej, którą później rozerwała potężna eksplozja, rozrzucając powstałe składniki. Zdaniem ekspertów nawet 10 procent metali szlachetnych na Ziemi może pochodzić z takich właśnie zjawisk napędzanych przez magnetary.