Warto zauważyć, że Mova funkcjonuje jako marka powiązana z Dreame, co może sugerować strategię oferowania sprawdzonych technologii w bardziej przystępnej cenie, wykorzystując synergię między markami.

Pierwsze kroki rozpakowanie i konfiguracja bez kabli
Już na starcie Mova 1000 zyskuje – brak konieczności rozkładania przewodu granicznego to ogromna oszczędność czasu i nerwów w porównaniu do starszych generacji robotów. W pudełku, oprócz samego robota i solidnie wyglądającej stacji dokującej (składającej się z wieży i płyty bazowej), znajdziemy niezbędne okablowanie (w tym praktyczny 10-metrowy przedłużacz) oraz komplet zapasowych ostrzy tnących.

Instalacja sprowadza się do znalezienia odpowiedniego miejsca dla stacji. Musi ono zapewniać łatwy dostęp do zasilania elektrycznego, stabilny zasięg domowej sieci Wi-Fi (koniecznie działającej na paśmie 2.4 GHz) oraz wystarczająco dużo wolnej przestrzeni przed stacją, aby robot mógł swobodnie manewrować podczas dokowania. Po ustawieniu bazy i podłączeniu jej do prądu kolejnym krokiem jest sparowanie robota z dedykowaną aplikacją mobilną MOVAhome. Proces ten jest intuicyjny i prowadzony krok po kroku przez aplikację.

Mapowanie ogrodu to kolejny etap. Odbywa się to całkowicie wirtualnie, bez fizycznych znaczników. Za pomocą interfejsu w aplikacji, który przypomina wirtualny dżojstik, zdalnie sterujemy robotem, objeżdżając precyzyjnie zewnętrzną granicę trawnika przeznaczonego do koszenia. Następnie, w ten sam sposób, zaznaczamy wszystkie obszary wewnątrz trawnika, które mają być wyłączone z pracy robota – rabaty kwiatowe, klomby, oczka wodne, drzewa z nisko zwisającymi gałęziami, piaskownice czy inne stałe elementy. Precyzja na tym etapie jest kluczowa, gdyż od dokładności mapowania zależy późniejsza efektywność i bezpieczeństwo pracy robota. Producent deklaruje, że proces ten zajmuje do 20 minut, ale w przypadku bardziej skomplikowanych lub większych ogrodów warto zarezerwować sobie nieco więcej czasu, traktując to jako inwestycję w bezproblemowe działanie urządzenia. Lepiej to zrobić raz, a dobrze, ale poprawiać później też możemy. Mnie wyznaczenie testowego kawałka z kilkoma zagięciami i nierównościami (262 m2), zajęło około 10 minut.
Mapowanie z pomocą wirtualnego dżojstika, ale jak kto woli pada, stwarzało niewielkie problemy – kilka razy kosiarka „zerwała się ze smyczy” tracąc połączenie i jadąc przez kawałek w jakieś losowe miejsce. Ostatecznie jednak szybko udawało się naprowadzić ją na odpowiedni tor i ostateczne wyznaczenie obszaru koszenia poszło w miarę sprawnie.

Najważniejsze technologie i parametry
Mova 1000 to solidny robot przeznaczony do ogrodów do 1000 m², którego kluczowym atutem jest nawigacja UltraView™ z LiDAR-em 3D: skaner pracuje w 360° (poziom) × 59° (pion), wykrywa przeszkody do 30 m i eliminuje potrzebę stacji referencyjnych, co upraszcza instalację. Tarcza z trzema wymiennymi ostrzami kosi pas o szerokości 20 cm, a regulacja wysokości 20–60 mm pozwala dostosować cięcie; w praktyce drobny mulcz rzeczywiście szybko znika w darni. Akumulator 18 V / 2,5 Ah utrzymuje robota w ruchu przez ok. 50 min (wartość zbieżna z deklaracją), a ładowanie w stacji trwa około 40 min, po czym urządzenie wraca do rozpoczętej trasy.

Głośność nie przekracza 60 dB, więc w dzień nie powinna przeszkadzać, choć w cichych wieczorach jest słyszalna. Koła terenowe radzą sobie z nachyleniami do 45 %, ale przy częstych przejazdach na miękkim gruncie mogą zostawiać ślady. Obudowa spełnia normę IPX6, co ułatwia mycie wężem ogrodowym (myjki ciśnieniowej producent nie zaleca). Zestaw czujników – opadów, kolizji i podniesienia – reaguje szybko: zatrzymuje noże, uruchamia alarm i wysyła powiadomienie; osoby wymagające śledzenia GPS mogą dołożyć opcjonalny moduł 4G.
W trybie standardowym robot kosi ok. 800 m² na dobę, w wydajnym do 1200 m², co w większości przydomowych trawników oznacza codzienną pielęgnację bez konieczności ręcznej interwencji, choć na skomplikowanych działkach przyda się dodatkowe ręczne podkaszanie krawędzi.

Aplikacja MOVAHome, bliźniacza z dobrze już dopracowanym DreameHome, okazuje się wygodnym panelem sterowania w języku polskim, choć po pierwszym uruchomieniu wymaga chwili na wczytanie i kalibrację mapy terenu. Na głównym ekranie widać na żywo 2D- lub 3D-mapę ogrodu i aktualną pozycję robota, a zdalne przyciski start/pauza i „wróć do bazy” działają bez zauważalnych opóźnień.



Harmonogramy można układać dokładnie: od konkretnych dni i godzin po sezonowe scenariusze, a tryby pracy obejmują pełne koszenie, same krawędzie, wybrane strefy czy punktowe „wyjadanie” fragmentu trawnika; dla purystów jest też sterowanie ręczne. W aplikacji regulujemy wysokość noży (2–6 cm), przełączamy wydajność i czułość omijania przeszkód, a wirtualne granice No-Go oraz opcja Dual-Map ułatwiają obsługę dwóch osobnych trawników. Ciekawostką są wzory koszenia, choć w praktyce to raczej gadżet niż kluczowa funkcja.





Program podpowiada też zużycie ostrzy, pobiera aktualizacje OTA i wysyła powiadomienia o zakończeniu pracy, błędach czy podniesieniu robota. Całość sprawia wrażenie rozbudowanej, ale logicznie poukładanej – o ile nie oczekujemy integracji z szerszym systemem smart-home, MOVAHome spełnia większość potrzeb przeciętnego użytkownika.
Mova 1000 w akcji, czyli jak kosi i radzi sobie w ogrodzie
Przejdźmy do praktycznych aspektów działania robota. Mova 1000 kosi metodycznie, poruszając się po trawniku zaplanowanymi, równoległymi ścieżkami w kształcie litery “U”. Zapewnia to dokładne i równomierne pokrycie całego wyznaczonego obszaru, minimalizując ryzyko pozostawienia nieskoszonych fragmentów. Testy potwierdzają precyzję nawigacji – na trawniku widoczny jest wyraźny, liniowy wzór już po pierwszym przejeździe robota. Dostępny jest również dedykowany tryb koszenia krawędziowego, jednak jak w przypadku większości robotów koszących, idealne dokoszenie trawy tuż przy samych murkach, krawężnikach czy rabatach może wymagać okresowego użycia tradycyjnej podkaszarki. Tam gdzie to możliwe, np., równy teren bez przeszkody granicznej, robot potrafi przyciąć również krawędź. Jeśli trawnik był wcześniej przygotowany, czyli już ścięty na jakąś wysokość wymaganą przez producenta, to praca kosiarki jest naprawdę przyjemna i bezproblemowa.

Omijanie przeszkód to mocna strona systemu LiDAR 3D. Skanując otoczenie w promieniu do 30 metrów, robot sprawnie wykrywa zarówno stałe elementy ogrodu (drzewa, krzewy, meble ogrodowe, donice), jak i obiekty ruchome (biegające dzieci, zwierzęta domowe), dynamicznie dostosowując tor jazdy. Działa to dośc dobrze, niezależnie od warunków oświetleniowych. Aplikacja MOVAHome pozwala na regulację czułości omijania przeszkód, a nawet oferuje specjalny tryb zwiększający bezpieczeństwo w obecności zwierząt (np. poprzez zmniejszenie prędkości). Trzeba jednak pamiętać o potencjalnym ograniczeniu technologii LiDAR: może ona mieć problem z wykryciem bardzo niskich lub płasko leżących na trawie przedmiotów (zapomniane narzędzia ogrodnicze, małe zabawki, opadłe owoce, kamienie). Takie obiekty mogą nie zostać zauważone lub zinterpretowane jako nierówność terenu. Dlatego kluczowe jest utrzymywanie względnego porządku na trawniku, aby uniknąć potencjalnego uszkodzenia robota lub samych przedmiotów.

Połączenie kół terenowych o dobrej przyczepności ze zdolnością pokonywania wzniesień do 45% sprawia, że Mova 1000 czuje się pewnie na trawnikach o zróżnicowanym ukształtowaniu, w tym na nierównościach i pochyłościach, nawet na wilgotnej trawi. Funkcja Dual-Map to istotne udogodnienie dla właścicieli posesji z dwoma oddzielnymi trawnikami (np. przed i za domem), umożliwia bowiem zarządzanie nimi jako niezależnymi obszarami. Potencjalnym wyzwaniem, mogą być bardzo wąskie przejścia (o szerokości poniżej 1 metra). W takich miejscach robot może mieć trudności z manewrowaniem, a sygnał LiDAR może być zakłócany przez bliskość ścian lub ogrodzeń. Dodatkowo zbyt zróżnicowany teren, znacznie trudniejszy może sprawiać o wiele więcej problemów, niż deklaruje to producent. Jeśli jednak trawnik jest względnie równy, z małymi wzniesieniami, bez mocno sypkiego tereny, nie powinno być problemów.

Deklarowana wydajność to skoszenie około 800 m² w ciągu 24 godzin w trybie standardowym lub 1200 m² w trybie wydajnym. Test praktyczny wykazał, że skoszenie trawnika o powierzchni 263 m² w trybie standardowym zajęło robotowi około 4 godzin, wliczając w to przerwy na automatyczne ładowanie (3 przerwy). Jest to stosunkowo długi czas, co może być istotne dla użytkowników oczekujących szybkiego efektu. Wybór trybu wydajnego skraca ten czas, ale potencjalnie może wpłynąć na dokładność koszenia lub szybsze zużycie baterii. Szybkie ładowanie (nawet w 40 minut) częściowo rekompensuje dłuższy czas potrzebny na pełne skoszenie dużego areału.

Mova 1000 zalety i wady
Podsumujmy kluczowe mocne i słabe strony Mova 1000
Co może się podobać:
- Absolutny brak przewodów granicznych! Największa wygoda.
- Łatwa i szybka instalacja oraz mapowanie (choć wymaga staranności od użytkownika).
- Precyzyjna nawigacja LiDAR 3D i systematyczne, dokładne koszenie (ścieżki w kształcie litery U).
- Bardzo cicha praca (< 60 dB), niezakłócająca spokoju.
- Dobre radzenie sobie na zróżnicowanym terenie i pochyłościach (do 45%) dzięki kołom terenowym.
- Rewelacyjnie szybkie ładowanie (potwierdzone ~40 minut).
- Wysoka wodoodporność IPX6 ułatwiająca czyszczenie.
- Bogata w funkcje i intuicyjna aplikacja MOVAHome (bazująca na sprawdzonej DreameHome).
- Dobre omijanie większości przeszkód, w tym ruchomych.
- Przydatna funkcja Dual-Map dla dwóch oddzielnych trawników.
- Rozsądny stosunek ceny do jakości.

Na co warto zwrócić uwagę:
- Możliwe problemy z nawigacją w bardzo wąskich przejściach (< 1 m szerokości).
- Obsługa tylko dwóch map (może być za mało dla bardzo podzielonych ogrodów na więcej niż 2 strefy).
- Stosunkowo długi czas koszenia dużych trawników w trybie standardowym (nawet kilkanaście godzin z ładowaniem).
- LiDAR może nie wykrywać bardzo niskich, płaskich przedmiotów na trawie (wymaga utrzymania porządku).
- Skuteczność działania mocno zależy od dokładności mapowania przeprowadzonego przez użytkownika.
- Konieczność okresowego dokaszania krawędzi podkaszarką (typowe dla większości robotów).

Mova 1000 kontra rywale, czy warto?
W segmencie robotów bezprzewodowych do 1000 m² konkurencja jest coraz większa. Jak Mova 1000 wypada na tle innych? Mova 1000 rywalizuje m.in. z takimi modelami jak:
- Dreame A1 Pro. Technicznie bardzo zbliżony, ale do większych powierzchni (2000 m²), również z LiDAR.
- Worx Landroid Vision (np. M800). Do 800 m², nawigacja oparta na kamerze i sztucznej inteligencji (AI).
- Ecovacs Goat (np. G1-800). Do 800 m², nawigacja oparta na kamerze i dodatkowych znacznikach UWB (beaconach) rozmieszczanych w ogrodzie.
- Stiga A-1000. Do 1000 m², nawigacja wykorzystująca precyzyjny system RTK-GPS (wymaga stacji referencyjnej z dobrą widocznością nieba).
- Ambrogio Twenty ZR. Do 1000 m², nawigacja oparta na radarze i GPS.
- Warto też pamiętać o droższych modelach premium jak Husqvarna Automower NERA z modułem EPOS (RTK-GPS).
Każda technologia ma swoje plusy i minusy. LiDAR 3D (Mova, Dreame) oferuje wysoką precyzję mapowania i omijania przeszkód, działa niezależnie od światła i nie wymaga dodatkowych elementów w ogrodzie, ale jest wrażliwy na dokładność mapowania przez użytkownika i może mieć problem z płaskimi obiektami. Kamera+AI (Worx) eliminuje mapowanie, ale jej skuteczność zależy od oświetlenia, wysokości trawy i czystości obiektywu. Systemy z beaconami (Ecovacs) wymagają ich rozmieszczenia. RTK-GPS (Stiga, Husqvarna) jest bardzo dokładny, ale potrzebuje otwartego nieba. Radar (Ambrogio) może lepiej radzić sobie z wysoką trawą.

Kluczowe różnice i cena. Mova 1000 wyróżnia się kombinacją: powierzchnia do 1000 m², nawigacja LiDAR, koła terenowe (przewaga nad wieloma rywalami w tej cenie), bardzo szybkie ładowanie (potwierdzone ~40 min) oraz, co kluczowe, bardzo konkurencyjna cena, zwłaszcza w ofertach promocyjnych. Mova 1000 oferuje funkcje znane z droższych modeli w bardziej przystępnej cenie, prawdopodobnie dzięki synergii z technologią Dreame.
Cecha | Mova 1000 | Dreame A1 Pro | Ecovacs Goat G1-800 | Stiga A-1000 |
Nawigacja (technologia) | LiDAR 3D (UltraView™) | LiDAR 3D | Kamera + UWB (Beacony) | RTK-GPS |
Max. Powierzchnia (m²) | 1000 | 2000 | 800 | 1000 |
Max. Nachylenie (%) | 45 | 45 | 45 | 45 |
Koła | Terenowe | Terenowe | Standardowe (?) | Standardowe (?) |
Czas ładowania (orient.) | 40 min | 65 min | 160 min | 60 min |
Pojemność baterii | 2.5 Ah | 2.5 Ah | 4 Ah | 2.5 Ah |
Cena orientacyjna (zł) | 4500 (prom.) / 5600 | 6800 | ok. 4000 | ok. 10000 |
Konieczność instalacji | Mapowanie ręczne | Mapowanie ręczne | Rozmieszczenie beaconów | Montaż stacji RTK |
Uwaga: Typ kół dla modeli Ecovacs i Stiga nie został jednoznacznie określony w dostarczonych specyfikacjach – oznaczono jako “(?)”. Ceny są orientacyjne i mogą się różnić.

Dla kogo jest Mova 1000?
Mova 1000 to bardzo interesująca i konkurencyjna propozycja dla właścicieli trawników o powierzchni do 1000 m², szczególnie tych o zróżnicowanym ukształtowaniu terenu ze wzniesieniami (do 45%). Jeśli nie lubisz układania kabli, cenisz sobie wygodę obsługi przez zaawansowaną aplikację, cichą pracę i szukasz nowoczesnego, bezprzewodowego rozwiązania bez wydawania fortuny, Mova 1000 jest zdecydowanie warta rozważenia.
To świetny wybór dla osób obeznanych z technologią, które są gotowe poświęcić chwilę na staranne stworzenie mapy ogrodu w aplikacji – od tego zależy sukces. Pamiętaj tylko o konieczności utrzymania względnego porządku na trawniku (brak małych, płaskich przedmiotów) i potencjalnej potrzebie okresowego dokaszania krawędzi podkaszarką.
Biorąc pod uwagę stosunek zaawansowanych funkcji (LiDAR, koła terenowe, szybkie ładowanie, IPX6) do ceny (zwłaszcza promocyjnej), Mova 1000 ma potencjał stać się hitem na rynku robotów koszących. Oferuje technologię i możliwości często zarezerwowane dla znacznie droższych urządzeń.
Zdecydowanie polecamy bliżej przyjrzeć się temu modelowi, szczególnie jeśli trafisz na dobrą promocję. To może być obecnie jeden z najlepszych sposobów na wejście w świat wygodnego, bezprzewodowego koszenia bez rujnowania domowego budżetu. Oferuje doskonały balans między nowoczesną technologią, funkcjonalnością a ceną.