Wjechali na pokazową halę, jak do siebie. Teraz o ich dziele mówi cały świat

Fotowoltaiczna rewolucja trwa w najlepsze, bo to po prostu się opłaca. Chiny ponownie podbiły nagłówki wiadomości na całym świecie, bo wywodząca się z tego kraju firma LONGi obnażyła na specjalnych targach przyszłość fotowoltaiki.
Wjechali na pokazową halę, jak do siebie. Teraz o ich dziele mówi cały świat

700 watów z jednego panelu? Firma LONGi z Chin ponownie bije rekordy

Chińska firma LONGi zaprezentowała podczas SNEC 2025 nowy moduł bazujący na technologii HIBC (Hybrid Interdigitated Back Contact), a więc połączeniu zalet ogniw heterozłączowych (HJT) oraz tylnej pasywacji niskimi i wysokimi temperaturami. Największe wrażenie zrobił kryjący się potencjał w tym module, bo niemiecki ISFH przebadał go dokładnie i wystawił certyfikat, wedle którego sprawność zastosowanych ogniw wyniosła aż 27,81% (kwiecień 2025), a efektywność 25,9% przy mocy przekraczającej 700 watów.

Czytaj też: Xiaomi zaskoczyło ekspertów. Firma opatentowała technologię, która może zmienić świat

Wedle zapowiedzi jest to efektem przemyślanego projektu technologicznego, w którym to Chińczycy zoptymalizowali strukturę ogniwa i zwiększono absorpcję światła (z 93,2% do 95,1%). W efekcie moduł o wymiarach 2,382 metra × 1,134 metra (czyli powierzchni ok. 2,70 m²) osiąga gęstość mocy na poziomie około 259 W/m² i to przy pełnej funkcjonalności oraz bez sztucznego powiększania rozmiarów. Przekłada się to na wyższą wydajność całej instalacji bez konieczności zwiększania powierzchni, niższe koszty instalacji konkretnej mocy z racji konieczności mniejszej liczby modułów oraz nawet lepszą estetykę dachów, bo jednolity wygląd i jednobarwność to nie tylko walor wizualny, ale także łatwiejsza integracja z architekturą. Prezes LONGi podkreślił z kolei, że stawiając na technologiczną, a nie fizyczną ekspansję modułu, minimalizuje się ryzyko utraty niezawodności i jakości.

Czytaj też: Prąd za darmo bez skomplikowanych instalacji. Niemcy oszaleli na punkcie tej fotowoltaiki

Wygląda więc na to, że HIBC to nie tylko wysoka moc, a zupełnie to nowy sposób myślenia o produkcji energii. Łączy zalety koncepcji heterozłącza i tylnej pasywacji, co otwiera drogę do kolejnych rekordów i zastosowań w różnych warunkach klimatycznych i konstrukcyjnych. Skoro poważne firmy już w nią inwestują, to można spodziewać się, że technologia ta stanie się dostępna komercyjnie w ciągu 12–18 miesięcy. W praktyce bowiem nowy moduł LONGi to nie tylko imponujące liczby, lecz zapowiedź technologicznego przełomu zbudowanego na potencjale HIBC.

Czym dokładnie jest technologia HIBC?

HIBC to skrót od Hybrid Interdigitated Back Contact i odnosi się do hybrydowego układu styków elektrycznych umieszczonych wyłącznie na tylnej stronie ogniwa w układzie przypominającym “palce” (interdigitated). Taki design eliminuje konieczność stosowania metalizacji z przodu, co zwiększa efektywność dzięki większemu wychwytywaniu światła i mniejszym stratom optycznym. HIBC integruje w sobie:

  • heterozłącze (HJT), czyli warstwę krzemu amorficznego osadzanego na krzemie krystalicznym, co zapewnia doskonałą pasywację powierzchni i wysokie napięcia obwodu otwartego (Voc)
  • strukturę kontaktów tylnego IBC, dzięki której cała elektronika zbierająca prąd umieszczona jest z tyłu ogniwa
  • pasywację warstwami nisko- i wysokotemperaturowymi, aby zoptymalizować zarówno straty rekombinacyjne, jak i przewodnictwo elektryczne

Czytaj też: Tego nikt się nie spodziewał. Chcą manipulować nam domowym sprzętem, żeby ratować sieć energetyczną

Korzyści z tego podejścia są ogromne, bo przekładają się na wyższą sprawność konwersji energii, brak cieniowania, lepszą estetykę i niższy współczynnik temperaturowy.