Co się dzieje na Europie? Dziwne odczyty teleskopu Webba

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba odegrał pierwszoplanową rolę w obserwacjach poświęconych Europie. Jego zaawansowane instrumenty nie śledziły jednak sytuacji na Starym Kontynencie, lecz to, co się dzieje na powierzchni lodowego księżyca krążącego wokół Jowisza.
Co się dzieje na Europie? Dziwne odczyty teleskopu Webba

Obiekt ten jest zaliczany do grona tzw. księżyców galileuszowych. Są to naturalne satelity Jowisza dostrzeżone przez Galileusza. Cechują się sporymi rozmiarami, dzięki którym można je dostrzec z Ziemi nawet z wykorzystaniem stosunkowo prostych narzędzi. Udowodnienie istnienia tych księżyców okazało się kluczem do potwierdzenia, że w Układzie Słonecznym istnieją ciała krążące wokół planet na podobnej zasadzie, jak nasz Księżyc orbituje względem Ziemi.

Czytaj też: Najbardziej odległa galaktyka w historii. Webb przekracza kolejne granice

Z upływem stuleci ludzkość zaczęła wchodzić w posiadanie coraz bardziej zaawansowanych instrumentów astronomicznych, a wisienką na torcie był w tym przypadku właśnie teleskop Webba. Z jego udziałem naukowcy mogli przyjrzeć się Europie z największymi szczegółami. A cel obserwacji był, nie ma co ukrywać, wyjątkowo kuszący. To ze względu na fakt, iż ten księżyc Jowisza jest uznawany za jedno z potencjalnych siedlisk życia pozaziemskiego.

Europa zawiera bowiem ocean ciekłej wody ukryty pod lodową skorupa. Tak przynajmniej sugerują zgromadzone do tej pory dane. Chcąc wykonać kolejny krok do przodu w odniesieniu do poznawania tajemnic tego księżyca, Ujjwal Raut z Southwest Research Institute opracował raport poświęcony jego powierzchni. Wnioski płynące z tych analiz okazują się wyjątkowo interesujące.

Do śledzenia procesów występujących na Europie, czyli księżycu Jowisza, astronomowie wykorzystali Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba

Jak wyjaśnia ich autor, powierzchnia Europy ma nie tylko amorficzny lód, ale i krystaliczny rozproszony wokół. Jest to wyraźny wskaźnik obecności aktywnego źródła wody, czyli na przykład domniemanego oceanu. Poza tym naukowcy sugerują, jakoby na miejscu zachodziły procesy geologiczne, których owoce są widoczne właśnie na powierzchni. Zadziwia krótkotrwałość tych zmian, ponieważ zwykle znikają po upływie kilku tygodni.

W oparciu o obecnie dostępne dane można przypuszczać, że ukryty na Europie ocean może znajdować się nawet 30 kilometrów pod lodem. Występujące tam procesy geologiczne dostarczają niektóre substancje na powierzchnię, co pozwala zrozumieć, skąd wziął się tam na przykład dwutlenek węgla. Paradoksalnie, obecność lodowej skorupy mogłaby działać korzystnie w kontekście rozważań nad istnieniem życia w tamtejszym oceania. Taka warstwa zapewniałaby ochronę przed promieniowaniem. Oczywiście są też inne czynniki, takie jak prawdopodobny brak światła docierającego do hipotetycznego oceanu.

Czytaj też: Zielona błyskawica na Jowiszu. Nowa burza na gazowym olbrzymie jest większa od Ziemi!

Najważniejszym aspektem ostatnich badań jest to, że poza lodem amorficznym na Europie występuje też jego krystaliczny odpowiednik. Widać też różnego rodzaju struktury geologiczne, takie jak grzbiety i pęknięcia, do powstania których mogły doprowadzić procesy zachodzące w podpowierzchniowym oceanie. Jakim cudem może się w nim znajdować ciekła woda? Naukowcy wskazują na dwa potencjalnie kluczowe czynniki: ogrzewanie pływowe i rozpad radioaktywny w rdzeniu. Do uzyskania ostatecznych odpowiedzi na to pytanie będzie potrzeba dodatkowych badań, a najlepiej: misji, w ramach której na powierzchni Europy zostanie osadzony odpowiedni sprzęt.