Na ten moment trzeba było czekać niezwykle długo, jednak wysiłki ostatecznie się opłaciły. Oto sonda stworzona przez człowieka po latach przygotowań w końcu wychyliła się z płaszczyzny ekliptyki i sfotografowała południowy biegun Słońca, jedno z najmniej zbadanych miejsc w Układzie Słonecznym. To przełomowe osiągnięcie otwiera nowy rozdział w badaniach naszej gwiazdy, dostarczając danych, które mogą zrewolucjonizować nasze rozumienie pola magnetycznego, aktywności Słońca oraz źródeł wiatru słonecznego.

Za to wyjątkowe osiągnięcie odpowiada sonda Solar Orbiter przygotowana przez ekspertów z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) oraz NASA. Od samego początku podstawowym zadaniem misji jest prowadzenie szczegółowych obserwacji Słońca z niespotykanej dotąd perspektywy. Sonda ta została wyniesiona w przestrzeń kosmiczną w 2020 roku. Dzięki serii asyst grawitacyjnych, m.in. w pobliżu Wenus, Solar Orbiter stopniowo zwiększał nachylenie swojej orbity względem ekliptyki, aby coraz lepiej zaglądać w rejony biegunów Słońca.
Czytaj także: Bieguny Słońca gotowe do odwrócenia. Heliofizycy wiedzą już, kiedy do tego dojdzie
Na początku 2025 roku sonda osiągnęła wystarczające nachylenie orbity, by zarejestrować pierwsze w historii zdjęcia południowego bieguna Słońca. Solar Orbiter to pierwsza misja, która nie tylko bada ten obszar, ale też wykonuje jego zdjęcia i to od razu z ogromną rozdzielczością i precyzją.
Tak się szczęśliwie złożyło, że obserwacje przypadły na maksimum aktywności słonecznej, czyli okres szczytowej aktywności magnetycznej gwiazdy, powtarzający się co około 11 lat. To właśnie wtedy dochodzi do zamiany biegunów magnetycznych Słońca – procesu, który mimo dziesięcioleci badań wciąż nie został w pełni wyjaśniony. Nowe dane zbierane teraz przez sondę Solar Orbiter mogą zatem rzucić światło na mechanizmy napędzające ten cykl i jego wpływ na heliosferę – ogromny obszar wokół Słońca, wypełniony przez wiatr słoneczny.
Wstępne dane z południowego bieguna ujawniają złożoną, dynamiczną strukturę pola magnetycznego, pełną rejonów o przeciwstawnej polaryzacji – charakterystycznych dla okresu poprzedzającego odwrócenie biegunów. Naukowcom udało się także zidentyfikować istotne szczegóły dotyczące przepływu jonów w koronie, co pozwoli lepiej zrozumieć, gdzie i w jaki sposób powstaje wiatr słoneczny, czyli strumień naładowanych cząstek wpływający na warunki przestrzeni kosmicznej aż do granic Układu Słonecznego.
Czytaj także: Bieguny Słońca zaczęły się odwracać? Zaskakujące doniesienia naukowców
To jednak jeszcze nie koniec misji. Sonda Solar Orbiter pozostanie na orbicie nachylonej o 17 stopni względem ekliptyki do końca 2026 roku. Dzięki kolejnym manewrom grawitacyjnym z wykorzystaniem Wenus, nachylenie orbity wzrośnie do około 33 stopni w 2029 roku. Za każdym razem sonda będzie coraz wyraźniej widziała oba bieguny Słońca, rewolucjonizując naszą wiedzę o tej i o innych gwiazdach.
Po raz pierwszy fizycy dysponują nie tylko pomiarami, ale i szczegółowymi obrazami jednego z najbardziej niedostępnych obszarów Słońca. To początek nowej ery w heliofizyce – ery, w której teoretycznie opisywane bieguny słoneczne będziemy mogli zastąpić danymi obserwacyjnymi.