TikTok uratowany przez Trumpa na kolejne 90 dni. Trzeci raz, ale ten może być ostatni

Grupa 170 milionów Amerykanów może odetchnąć z ulgą. Prezydent Donald Trump po raz trzeci opóźnia egzekucję prawa wymuszającego sprzedaż TikToka, dając platformie kolejne 90 dni na sfinalizowanie transakcji. Czy to ostatnia szansa dla najpopularniejszej aplikacji wideo na świecie?
TikTok uratowany przez Trumpa na kolejne 90 dni. Trzeci raz, ale ten może być ostatni

Prezydent Trump podpisze w tym tygodniu kolejny dekret wykonawczy przedłużający funkcjonowanie TikToka o 90 dni, ogłosiła rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. To już trzecie przedłużenie od stycznia, kiedy to prawo wymagające sprzedaży lub zablokowania aplikacji oficjalnie weszło w życie.

Choć amerykańskie prawo bezpośrednio nie wpływa na polskich użytkowników TikToka, ewentualne zablokowanie w USA mogłoby mieć ogromne konsekwencje dla całej platformy. W Polsce aplikacja jest szczególnie popularna wśród młodzieży – 31,5% polskich użytkowników spędza na niej ponad 2 godziny dziennie.

Amerykański rynek stanowi kluczowe źródło przychodów dla ByteDance, a jego utrata mogłaby doprowadzić do globalnych problemów finansowych firmy i wpłynąć na rozwój platformy na całym świecie. Europa Zachodnia ma łącznie 102,6 miliona aktywnych użytkowników miesięcznie, podczas gdy Europa Środkowa i Wschodnia – 91,7 miliona.

Pięć lat wojny o TikToka

Saga TikToka w USA trwa już od 2020 roku, gdy Trump podczas pierwszej kadencji próbował zablokować aplikację poprzez dekret wykonawczy, wskazując na zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Pierwotnie Trump forsował przejęcie przez Microsoft, które jednak nie doszło do skutku. Później Oracle miało zostać “zaufanym partnerem technologicznym” TikToka w USA.

Pod naciskiem rządu amerykańskiego TikTok uruchomił w 2022 roku “Project Texas” – plan za 1,5 miliarda dolarów, który miał przenieść wszystkie dane amerykańskich użytkowników do infrastruktury chmurowej Oracle w Teksasie. Mimo tych działań, w kwietniu 2024 roku prezydent Biden podpisał ustawę “Protecting Americans from Foreign Adversary Controlled Applications Act”, która wymagała sprzedaży TikToka do stycznia 2025.

Historia ostatnich miesięcy pokazuje, jak bardzo przyszłość TikToka jest powiązana z szerszymi negocjacjami handlowymi między USA a Chinami. W kwietniu umowa o sprzedaży TikToka była już praktycznie sfinalizowana, ale upadła po tym, jak Trump ogłosił dodatkowe cła na towary z Chin.

ByteDance poinformował wówczas Biały Dom, że Chiny nie zaakceptują żadnej umowy, dopóki nie nastąpią negocjacje w sprawie ceł handlowych. Ale jest jeden haczyk – struktura umowy przewidywała powstanie nowej amerykańskiej firmy, w której ByteDance zachowałby mniej niż 20% udziałów, a większość właścicieli stanowiliby amerykańscy inwestorzy. Czy Chiny naprawdę zgodzą się na takie ustępstwa?

Przełom w negocjacjach USA-Chiny może uratować TikToka

Najnowsze przedłużenie pojawia się w kluczowym momencie. W ubiegłym tygodniu USA i Chiny uzgodniły w Londynie ramy porozumienia handlowego, które ma złagodzić kontrole eksportowe i napięcia między krajami. Umowa przewiduje zniesienie chińskich ograniczeń na eksport metali ziem rzadkich oraz umożliwienie chińskim studentom dostęp do amerykańskich uniwersytetów.

Trump potwierdził optymizm co do finalizacji umowy dotyczącej TikToka: Myślę, że prezydent Xi ostatecznie to zatwierdzi – powiedział dziennikarzom. Pierwsza rozmowa telefoniczna między przywódcami od marca trwała 90 minut i dotyczyła głównie kwestii handlowych.

Aplikacja pozostanie dostępna dla swoich 170 milionów amerykańskich użytkowników pomimo ustawy uchwalonej w zeszłym roku z poparciem obu partii z powodu obaw o bezpieczeństwo narodowe związane z chińską własnością TikToka.

Od stycznia TikTok przeszedł przez prawdziwą huśtawkę nastrojów. Aplikacja krótko się wyłączyła, wywołując oburzenie twórców, ale szybko wróciła po tym, jak Trump podpisał dekret opóźniający zakaz o 75 dni. Był to jeden z pierwszych aktów prezydenta po objęciu urzędu. Sąd Najwyższy jednogłośnie podtrzymał konstytucyjność prawa o przymusowej sprzedaży TikToka, odrzucając argumenty o naruszeniu Pierwszej Poprawki.

Stawka w tej grze jest ogromna. TikTok wygenerował w 2024 roku około 23 miliardów dolarów przychodów globalnie, z czego 77% pochodziło z reklam. Wartość samej amerykańskiej części TikToka szacowana jest na 20-100 miliardów dolarów, w zależności od tego, czy sprzedaż obejmie również algorytm aplikacji.

Kto może kupić TikToka?

Wśród potencjalnych nabywców platformy wymieniane są największe nazwiska z branży technologicznej. Grupy zainteresowane przejęciem to między innymi zespół kierowany przez miliardera Franka McCourta, firma AI Perplexity, Amazon oraz grupa inwestorów z YouTuberem Jimmy Donaldsonem, znanym jako MrBeast.

Każda umowa musi spełnić rygorystyczne wymagania amerykańskiego prawa – chińskie podmioty nie mogą posiadać więcej niż 20% udziałów i nie mogą zachować kontroli nad algorytmem TikToka czy udostępnianiem danych.

Paradoksalnie, to właśnie Trump jako pierwszy próbował zablokować TikToka podczas swojej pierwszej kadencji. Prezydent zmienił jednak zdanie po tym, jak “zaczął korzystać” z aplikacji. CEO TikToka Shou Chew był nawet obecny na inauguracji Trumpa, siedząc na scenie obok sekretarzy gabinetu i innych dyrektorów firm technologicznych.

Co dalej z TikTokiem?

Obecne przedłużenie dawało stronom czas do 19 czerwca na sfinalizowanie umowy. Administracja planuje wykorzystać te dodatkowe 90 dni na “pracę nad zapewnieniem sfinalizowania tej umowy, aby Amerykanie mogli nadal korzystać z TikToka z pewnością, że ich dane są bezpieczne”.

Sukces negocjacji zależy teraz od szerszego kontekstu relacji handlowych USA-Chiny. Jeśli oba kraje utrzymają momentum z londyńskich rozmów, TikTok może faktycznie uniknąć zablokowania na amerykańskim rynku. Ale czy to wystarczy, żeby platforma przetrwała długoterminowo?

Czytaj też: TikTok wygrywa z CNN. Social media po raz pierwszy głównym źródłem informacji w Ameryce

Sprawa TikToka stała się precedensem dla regulacji platform technologicznych w kontekście bezpieczeństwa narodowego. Pokazuje także, jak aplikacje społecznościowe mogą stać się kartami przetargowymi w międzynarodowej polityce handlowej. Czas pokaże, czy model “sprzedaj lub znikaj” będzie stosowany wobec innych chińskich firm technologicznych działających w USA.