Azjatyckie auta rządzą w Polsce, ale TOP 10 najbardziej pożądanych marek zaskakuje

Chińskie marki samochodowe robią furorę w Polsce. W rankingu 10 najbardziej poszukiwanych modeli przez polskich kierowców aż trzy pozycje zajęły auta z Państwa Środka – MG HS, Jaecoo 7 i Omoda 5. To znak czasów czy przejściowa moda?
Azjatyckie auta rządzą w Polsce, ale TOP 10 najbardziej pożądanych marek zaskakuje

Dane z platformy Superauto.pl nie pozostawiają wątpliwości – polski rynek motoryzacyjny przechodzi prawdziwą rewolucję. W zestawieniu najbardziej oglądanych modeli osobowych z ostatnich trzech miesięcy dominują marki azjatyckie, które zajmują aż siedem z dziesięciu pozycji.

SUV-y rządzą na polskich drogach

SUV-y zajęły cztery pierwsze miejsca w rankingu i łącznie zdobyły sześć pozycji. Na szczycie znajdują się sprawdzone modele: KIA Sportage i Hyundai Tucson, ale prawdziwą sensacją jest MG HS na trzecim miejscu.

Nie bez powodu – w wersji Exclusive z automatem DCT za około 130-140 tys. zł oferuje więcej niż konkurencja – skórzane elektryczne fotele z pamięcią ustawień, kamerę 360 stopni, tempomat adaptacyjny czy elektrycznie sterowaną klapę bagażnika. To wszystko przy 170-konnym silniku, który dorównuje mocy niemieckim i koreańskim rywalom.

Niemcy nie rezygnują, ale muszą się mocno postarać

Na czwartej pozycji plasuje się Mercedes GLC – jedyne niemieckie auto w ścisłej czołówce. W wersji Coupe 220d kosztuje już około 340 tys. zł, czyli dwukrotnie więcej niż azjatyccy konkurenci. Czy jest wart tej ceny? Mercedes stawia na 197-konny diesel, napęd 4×4, system MBUX oparty na sztucznej inteligencji oraz wentylowane fotele. Premium ma swoją cenę.

Toyota wciąż w grze

Piąte miejsce przypadło Toyocie Corolli – niekwestionowanej królowej polskich szos. W wersji Comfort za 170 tys. zł oferuje sprawdzony napęd hybrydowy, legendarne już spalanie 4-5 litrów na 100 km oraz bezawaryjność, która może być wzorem dla całej branży. Siódma pozycja to również Toyota – Yaris za około 92 tys. zł, najtańsze auto w zestawieniu.

Chińska ofensywa nabiera rozpędu

Prawdziwą niespodzianką jest Jaecoo 7 na szóstej pozycji. Ten chiński SUV w wersji Offroad za około 140-160 tys. zł oferuje wyposażenie aspirujące do segmentu premium: napęd 4×4, system kamer 540 stopni, monitoring martwego pola, skórzaną tapicerkę i wentylowane fotele. Do tego 147-konny silnik benzynowy i 19-calowe felgi.

Dziesiąte miejsce zajmuje Omoda 5 – najdroższy SUV w zestawieniu za około 115-130 tys. zł w zależności od wersji. Wprawdzie ma uboższe wyposażenie niż MG HS, ale różnica cenowa jest znacząca.

Średnia cena poszukiwanych aut wynosi około 170 tys. zł, co pokazuje, że Polacy są gotowi wydać więcej na samochód, ale oczekują konkretnej wartości. Chińskie marki oferują właśnie to – bogate wyposażenie w rozsądnej cenie, choć ceny nie są już tak konkurencyjne, jak sugeruje ranking z Superauto.pl.

Niemiecka solidność kontra chiński pragmatyzm

Czy obecność trzech chińskich marek w TOP 10 to trwały trend, czy przejściowa moda? Trudno jednoznacznie ocenić, ale jedno jest pewne – tradycyjni producenci muszą się liczyć z nową konkurencją. Chińczycy nie proponują już tanich, słabej jakości aut, lecz pojazdy z bogatym wyposażeniem w atrakcyjnej cenie.

Czy w tej sytuacji niemieckie marki premium zachowają swoją pozycję? Mercedes pokazuje, że można, ale za cenę dwukrotnie wyższą od konkurencji. Toyota udowadnia, że japońska niezawodność wciąż ma swoich zwolenników. Największym problemem mogą być europejskie marki ze średniej półki – muszą szybko znaleźć swoją niszę, zanim rynek ostatecznie się podzieli.

Czytaj też: Omoda 9 Super Hybrid na Torze Modlin. Chiński SUV kontra polski off-road

Przekonamy się, czy chińska ofensywa się utrzyma, czy też okaże się chwilowym trendem. Jedno jest pewne – polski rynek motoryzacyjny staje się coraz bardziej międzynarodowy, a kierowcy coraz bardziej świadomi wartości, jaką oferują różne marki.